eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeinstruktor nauki jazdy - kilka pytańRe: instruktor nauki jazdy - kilka pytań
  • Data: 2008-02-12 19:22:00
    Temat: Re: instruktor nauki jazdy - kilka pytań
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W wiadomości news:forhjo$miv$1@atlantis.news.tpi.pl kriss
    <k...@p...onet.pl> pisze:

    >>> Doskonale to rozumiem, nie rozumiem tylko wsadzania L-ek do problemów
    >>> komunikacyjnych naszym miast. Bo czy niedrożne ulice to wina L-ek ?
    >> Dziwne pytanie. Paraliż komunikacyjny wielu (nie tylko największych)
    >> miast jest spowodowany złożonymi przyczynami, wśród których L-ki to
    >> pikuś. One tylko powodują utrudnienia lokalne, incydentalne, niemniej
    >> wkurzające.
    > To po co piszesz o jakiś bzdety o pieniądzach ulatniających się przez
    > rurę wydechową. Kiedy temat był o L-kach.
    Nie moja wina, że nie rozumiesz, co czytasz.

    >>> Po prostu większość kierowców nie zna przepisów
    >> Przepis przepisem - może być głupi. Kto jest głupszy: głupiec, czy ten
    >> kto słucha głupca?
    > Jasne, typowa polska mentalność. Obywatel decydyje który przepis jest
    > "głupi" i go przestrzega lub nie. Powodzenia.
    Dzięki, jakoś jak dotąd daję radę.
    Przepis wcale nie musi być sensowny tylko dlatego, że jest przepisem.
    Przepisy mogą być wewnętrznie lub wzajemnie sprzeczne, a także podlegać
    interpretacji (zapoznaj się z terminem "wykładnia"). Bezmyślne stosowanie
    wszystkiego co napisano może nawet niekiedy stać się przyczyną tragedii.
    Ścisłe przestrzeganie "przepisów" ma nawet swoja nazwę - strajk włoski.
    Natomiast używanie mózgu do oceny jak postąpić w konkretnej sytuacji nie
    boli.

    >>> i jazda 50 km/h w mieście wydaje im się totalną amatorką i brakiem
    >>> umiejętności w prowadzeniu.
    >> Jak widać sam masz braki w znajomości przepisów - nie w mieście, a w
    >> obszarze zabudowanym.
    > Skrót myślowy. Myślałem, że nadążysz.
    Nie usiłuj się nieudolnie tłumaczyć, zostaw to miśkom jak cię chwycą.
    Żaden skrót "myślowy", zresztą nie było co skracać. Po prostu nie znasz
    przepisów i piszesz potocznie.

    >> Natomiast sam przepis jest nonsensowny, podobnie jak i parę innych w
    >> PoRD.
    > Wcale nie jest. To że czasem na jakiś obwodnicach obowiązuje 50, 70 to
    > nie oznacza, że ograniczenie jest złe.
    Napisałem, że przepis jest nonsensowny, nie napisałem, że zły.

    >>> 80% Polaków to zwykłe chamy i to na drodze świetnie widać.
    >> Nie jest tak tragicznie (choć dobrze wcale). Pojeździłbyś po świecie, to
    >> byś dopiero zobaczył chamstwo i głupotę.
    > Z dużą pewnością więcej jeździłem po świecie od Ciebie.
    A nie widać. Przecież ponoć podróże kształcą?

    > Dlatego wiem co mówię. Widziałem trochę świata.
    I mnie się zdarzyło. Dlatego wiem, co mówię.

    --
    Jotte

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1