eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeinstruktor nauki jazdy - kilka pytań › Re: instruktor nauki jazdy - kilka pytań
  • Data: 2008-02-13 17:19:36
    Temat: Re: instruktor nauki jazdy - kilka pytań
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W wiadomości news:fouht1$dor$1@atlantis.news.tpi.pl kriss
    <k...@p...onet.pl> pisze:

    >>> To po co piszesz o jakiś bzdety o pieniądzach ulatniających się przez
    >>> rurę wydechową. Kiedy temat był o L-kach.
    >> Nie moja wina, że nie rozumiesz, co czytasz.
    > Czasami może cieżko zrozumieć taki bełkot ;-)
    Jak głupek jeden z drugim nie rozumie co czyta albo słyszy to nazywa to
    bełkotem. Jakoś się biedaczyna musi ratować, no nie?
    Telewizję oglądasz? Pełno tam takich przykładów.

    >> Przepis wcale nie musi być sensowny tylko dlatego, że jest przepisem.
    >> Przepisy mogą być wewnętrznie lub wzajemnie sprzeczne, a także podlegać
    >> interpretacji (zapoznaj się z terminem "wykładnia"). Bezmyślne stosowanie
    >> wszystkiego co napisano może nawet niekiedy stać się przyczyną tragedii.
    >> Ścisłe przestrzeganie "przepisów" ma nawet swoja nazwę - strajk włoski.
    >> Natomiast używanie mózgu do oceny jak postąpić w konkretnej sytuacji nie
    >> boli.
    > Masz jakiś konkretny przykład z kodeksy drogowego ?
    Oczywiście.

    > Ciekawa taktyka
    Taktyka? Jaka taktyka - po cholerę na ciebie taktyka, sam się załatwiasz.

    >, zaczynasz trochę odbiegać od tematu. Widocznie chcesz
    > mnie wciągnąć na wody na których czujesz się pewniej ? A co sadzisz o
    > tragediach na wskutek nie przestrzegania prawa, lub jak Ty wolisz
    > używania mózgu. Jeśli grasz w szachy i wydaje Ci się, że koń ma debilny
    > "ruch" to poruszasz się nim w inny sposób, inteligentnie dobrany do
    > sytuacji?
    No i sam widzisz...
    A może i nie widzisz, w sumie nieistotne.

    >> Nie usiłuj się nieudolnie tłumaczyć, zostaw to miśkom jak cię chwycą.
    >> Żaden skrót "myślowy", zresztą nie było co skracać. Po prostu nie znasz
    >> przepisów i piszesz potocznie.
    > Wszystkich na pewno nie znam.
    To jakim prawem na drogę wyjeżdżasz? Sam się o własne "teorie" zabijasz.

    > Ale mozesz próbować mysleć co chcesz.
    Łaskawco...

    >>> Wcale nie jest. To że czasem na jakiś obwodnicach obowiązuje 50, 70 to
    >>> nie oznacza, że ograniczenie jest złe.
    >> Napisałem, że przepis jest nonsensowny, nie napisałem, że zły.
    > Co w nim nonsensownego ?
    Nie dajesz rady dostrzec? To spróbujmy inaczej - a co pożytecznego?

    > "Nie dziwię się twojej bulwersacji, sam też tego doświadczam i wnerwiam
    > się Ale najgorsze w tym jest nie to, że jest ich tak dużo - gdzieś się
    > przyszli twórcy korków ulicznych oraz sprawcy wypadków drogowych uczyć
    > muszą. "
    > To jest dobry cytat...
    Wiem.

    > A Ty to kierować samochodem to uczyłes się pewnie
    > na zamknietych kursach NKGB
    Głupie zdanie, nawet jak na ciebie.

    --
    Jotte

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1