eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjedyskryminacja zatrudnianiaRe: dyskryminacja zatrudniania
  • Data: 2008-03-16 07:09:39
    Temat: Re: dyskryminacja zatrudniania
    Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    michal; <frhu93$b25$1@inews.gazeta.pl> :

    > Flyer wrote:

    > > Ja byłem dyskryminowany - nie chcieli mnie kiedyś przyjąć do US, bo
    > > ... jestem facetem, a urzędy to istne babińce i twierdze matriarchatu.
    > > Zaproszony zostałem mianowicie kiedyś do US na rozmowę kwalifikacyjną
    > > - okazało się, że dla picu pt. "równouprawnienie przy zatrudnieniu".
    > > Komisja w składzie 4 kobiet wyjaśniła mi, że zaprosiła mnie, bo
    > > chciała zobaczyć jak wyglądam, ale muszę zrozumieć, że gdybym został
    > > zatrudniony w kobiecym środowisku, to bym im pracę zdezorganizował. :)
    >
    > Mogłeś złożyć pozew do sądu o dyskryminację płci. Wygrana murowana. ;)

    Do tego musiałbym zainwestować w mikrofon zewnętrzny do dyktafonu, który
    zakupiłem jakiś czas wcześniej w ramach rozpusty i hołubienia własnym
    kaprysom.

    Niestety jako niedorobiony psychopata spróbowałem go jedynie użyć do
    nagrywania własnych monologów, żeby je później spisać [okazałem się
    marnym mówcą, więc pomysł uznałem za idiotyczny i szybko porzuciłem], do
    nagrywania "spraw do załatwienia [tak gdzieś za trzecim razem
    zauważyłem, że mam coraz to nowe sprawy do załatwienia, w związku z czym
    nawet nie odsłuchuję tego, co już nagrałem, i lista niepokojąco się
    wydłuża zamiast maleć] i do sprawdzenia czy chrapię w nocy [akurat chyba
    to był główny powód zakupu dyktafonu - chrapię, nawet mogę określić jak
    dużo i w jaki sposób, można powiedzieć, że produkt spełnił pokładane w
    nim oczekiwania]. :)

    No i jeszcze w jednej funkcji próbowałem go sprawdzić - zaniosłem do
    pracy, położyłem na półce, przykryłem kartką i wyszedłem - miałem
    współpracownika, który obrabiał mi d..., o czym wiedziałem z fragmentów
    informacji, które do mnie docierały. Dyktafon ma funkcję aktywacvji
    głosowej, więc po całym dniu trochę materiału było - zacząłem
    odsłuchiwać i ... tak gdzieś po 5 minutach odechciało mi się - uznałem,
    że nie mam potrzeby wiedzieć co i jak mówi o mnie mój ukochany
    podwładny. Ale nie wiedziałbym tego, że tak naprawdę mi się nie chce,
    gdybym nie spróbował. :)

    A wracając do tematu - sprawę być może bym wygrał, ale sąd nie mógłby
    nakazać mnie zatrudnić - mógłby ukarać US i nakazać ponowny konkurs -
    tym razem Panie nie byłyby zapewne tak uroczo szczere i rozbawione, ale
    jakiś powód formalny do mojego niezatrudnienia pewnie by się znalazł.

    Pozdrawiam podsłuchowo
    Flyer
    --
    gg: 9708346; jabber:f...@j...pl
    http://www.flyer36.republika.pl/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1