eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjedyskryminacja "magistrow", dlugie i moze troche OTRe: dyskryminacja "magistrow", dlugie i moze troche OT
  • Data: 2003-05-19 13:58:05
    Temat: Re: dyskryminacja "magistrow", dlugie i moze troche OT
    Od: "clockworkoi" <c...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Jan Kowalski" <n...@n...com> napisał w wiadomości
    news:baakoq$gb3$1@nemesis.news.tpi.pl...
    <cut>
    > Pamiętaj, że to Ty jako osoba o nieco szerszych
    > horyzontach myślowych musisz się nagiąć do malućkich. Oni są na tyle
    > nieelastycznie, że nie pojmują nawet, iż taka możliwość istnieje.

    I macie odpowiedz na swoje pytanie. Nagiac do maluckich, nieelastyczni,
    ehhhh....
    No ale ja nie mam jeszcze wyzszego (choc pracuje wlasnie nad tym i w
    miedzyczasie skonczylem jeszcze dwie inne szkoly po ogolniaku) wiec zapewne
    jestem jednym z tych nieelastycznych maluckich atakujacych Sz.P. Magistrow.

    > Osobiście znacznie wcześniej spotkałem się z tego typu problemem.
    Nastąpiło
    > to w momencie, kiedy moi "koledzy" dowiedzieli się, że po skończeniu
    szkoły
    > podstawowej wybieram się do ogólniaka, a nie tak jak oni do zawodówki.>
    > Życzę wytrwałości i pogody ducha!
    >
    > Większość z nich w zasadzie przestała się do mnie przyznawać. Krótko
    mówiąc
    > w ciągu kilku tygodni przestaliśmy się zupełnie znać! Dziś nie mieszkam
    już
    > w fabrycznym bloku, a kiedy czasami widuję któregoś z nich już sam
    wizerunek
    > utwierdza mnie w przekonaniu, że niestety nie było szans na znalezienie
    > wspólnego języka.
    O zesz w morde, no to Pan Jenzynier ma problem. Bo ja np chodzilem do LO a
    moi kumple z osiedla do zawodowy na budowlance, oni pili, a ja siedzialem
    przy komputerze (no i pilem z nimi ale to juz inna historia;) oni pracuja
    fizycznie a ja przy biurku a jak przyjezdzam do domu to ide na osiedle do
    mojej starej zalogi i nie ma problemu. Tak jakbym nigdzie nie wyjezdzal -
    mamy wspolne tematy, mamy o czym gadac. A potem ide do kolesi po studiach i
    (z tymi ktorzy nie chleja wlasnie) tez mam o czym pogadac. Malo tego,
    wszyscy znaja sie ze wszystkimi i nikt nie ma problemu. Cud musowo jakis
    normalnie.

    A moze Panstwu Magistrom zwyczajnie odwalilo po magisterce? Zdarza sie
    slabym umyslom, to zaden wstyd. Czlowiek tlucze 5 lat a potem mialby byc
    rowny jakims robolom, no nie?
    Wezcie sie przejdzcie do lekarza z takimi problemami, tu sie mowi o pracy a
    nie o niedowartosciowaniu.
    /p


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1