n...@p...ninka.net (Nina M. Miller) napisał(a):

> " leszek" <s...@N...gazeta.pl> writes:
>
>
> > A chciałabyś latać takimi liniami lotniczymi, gdzie się właśnie wywaliło
pół
> > załogi i zatrudniło jakieś tanie bractwo na umowę-zlecenie ? Bo ja nie -
> > obawiam się, że ten świat jest dużo bardziej skomplikowany niż ci się
> > wydaje. Najlepszą metodą są negocjacje, a nie zwalnianie-zatrudnianie.
>
> co, doswiadczenie pokazuje, ze tam, gdzie rzadza zwiazki zawodowe nie
> da sie wynegocjowac niczego rozsadnego.

Niedokładanie czytasz informacje. BA nie rządzą związki zawodowe - skąd to
wymyśliłaś. Strajk bileterów i bagażowych był zaskoczeniem także dla
związków.

>
> zas co do latania liniami roznymi: coz, ani bileter ani bagazowy to
> nie sa jakies cut-edge zawody, od ktorych zalezy bezpieczenstwo
> pasazerow.

Ale chyba chcesz żeby twoimi bagażami zajmowały się jakieś pewne osoby, a
nie przypadkowe.

>
> w wielu liniach prywatnych zreszta obsluge tego typu czynnosci
> wykonuja firmy trzecie na zlecenie.
> bo jest taniej.
>
> i wreszcie: BA sa znane z gubienia pasazerom bagazy...

I na pewno jest to wina bagażowych z lotniska Heathrow, a nie kiepskiej
organizacji pracy.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/