eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeZ pamiętnika młodego pingwina bez szans na przeżycie.Re: Z pamiętnika młodego pingwina bez szans na przeżycie.
  • Data: 2004-09-04 09:02:01
    Temat: Re: Z pamiętnika młodego pingwina bez szans na przeżycie.
    Od: "Marcin" <m...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > Zakładając, że opisane przez Ciebie fakty odpowiadają prawdzie (jeśli tak
    > jest - podziwiam samozaparcie) chciałbym Ci zadać kilka pytań:
    > - czy wyniszczającą, katorżniczą pracę, z której jesteś wyraźnie dumny
    > uważasz za polecany sposób zapewnienia sobie środków na życie w normalnym,
    > cywilizowanym świecie?
    > - czy uważasz, ze ten sposób zarobkowania można polecić osobie:
    > a) bardziej zaawansowanej wiekowo niż okolice uzyskania DO
    > b) posiadającej rodzinę i mającej względem niej obowiązki
    > c) wychowującej samotnie dziec(i/ko)
    > d) mającej mniejsze lub większe problemy zdrowotne
    > e) potrzebującej stabilnych dochodów
    > f) nie mającej rodzicielskiej bazy i możliwości powrotu w razie
    > niepowodzenia pod skromne, lecz pewne skrzydła rodziców?

    Jezeli chodzi o ten sposob zarobkowania to zgodze sie, nie jest normalny w
    cywilizowanym swiecie. Ja tak pracowalem tylko po to, by zarobic na wakacje.
    Ale na tej stacji sa stali pracownicy ktorzy 2 tygodnie tak pracuja i maja
    tydzien przerwy. Ja pracowalem przez okragly miesiac - wiadomo z powodow
    finansowych.


    > To tyle jeśli chodzi o sensowną część Twego postu. A co do reszty...

    > >10% sa to ludzie podobni do Ciebie: smutni
    > >malkontenti, tacy ktorzy nie chca pracy...Oni chca pieniedzy!
    > Wstrząsające. Chcą pieniędzy! Za pracę! Nie chcą pracować za darmo?
    Przecież
    > oni prawdopodobnie chcą tych pieniędzy, żeby coś kupić! Może jedzenie albo
    > ubranie? Zgroza!

    Nie jasno sie troszke wyrazilem. Chodzilo mi o ludzi, ktorzy chca pieniedzy
    ot tak, natomiast nic nie robia by dostac ich wiecej, nie chca pracy
    porzadnej tylko jakas za grosze.

    > >Nie mysla (...) gdzie i z kim sie zadawac
    > Jeśli ludzie z Twego otoczenia myślą tak samo, to kiedy będziesz stary
    i/lub
    > chory i nie nie będzie sensu się z Tobą zadawać, bo to nie przyniesie
    > profitów - wtedy przyjdzie Ci zapłacić za to, co gadasz teraz.

    Czy myslisz, ze ja zadaje sie tylko z tymi ludzmi ktorzy moga mi przyniesc
    profity w przyszlosci? BLAD. Zadaje sie z kazdym, nie stronie od
    kontaktow...Staram sie znalezc w roznym srodowisku: marginalnym,
    przecietnym, nowobogackim, snobistycznym. Kwestia dostosowania
    sie....znajomosc nigdy za wiele, a poznajac kogos nie patrze przeciez na
    niego katem profitow!

    > I jeszcze jedno - to, co określasz mianem "pięcia się do góry", może (choć
    > nie musi) być w rzeczywistości pełznięciem w dół.
    > W błocie i na kolanach.
    > Niemniej nie muszę mieć racji i życzę powodzenia

    Dlaczego to moze byc w rzeczywistosci pelznieciem w dol? Nie widze, nic co
    moze mnie pociagnac w dol...

    Pozdrawiam

    Marcin


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1