> > Rozumiem odpowiedzialność prawną, ale nie rozumiem odpłatności takich
kursów i
> > egzaminów, zwłaszcza w tak wysokich kwotach (liczonych w tysiącach PLN).
>
> o jakim egzaminie ty myslisz? bo ja jak byłem na specjalistycznych
> szkoleniach np. w dusseldorfie, to wiem że one kosztowały ok 200 euro za
> dzień. ale potem wystawiający certyfikat wiedział że ma swojego
> przedstawiciela w polsce z grupą fachowców majacych konretna wiedzę.
>
> > To nie jest żadna wiedza specjalistyczna, są zasadnicze szkoły zawodowe i
> > technika elektryczne dla tych co skonczą gimnazja i są bezpłatne.
> hmmm... było takie powiedzenie - nie chciało nosic sie teczki...
> ok, przyjmijmy że dobrze strzelam iż chcesz mieć D i E do 1kV. cena
> pewnie pomiedzy 500 a 1000 zł. do zdania pewnie w ciagu miesiąca. Czas
> jakby troche krótszy niż 3 czy 4 lata szkoły.
>
> > Dlaczego wiec płacić drakońskie sumy za jakiś kurs, którego koszty
> > zorganizowania to może 1/10 jego ceny.
> tobie się wydaje ze potrzeba tylko 1/10 kwoty do prawidłowego funkconowania.
> a cena jest jaka jest i jezeli chcesz miec dane uprawnienei to musisz ją
> wysupłać. a moze znaleźć kogoś kto cie zasponsoruje w ramach przyszłej
> pracy?
> może warto popracować np. jako pomocnik tu czy tam, pokazac się co
> jesteś wart i uczyc sie od mistrzów w tym fachu?

Było ogłoszenie o pomocnika elektromontera i też wymagali SEP.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl