eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeUmowa-zlecenie.Re: Umowa-zlecenie.
  • Data: 2006-04-23 21:07:46
    Temat: Re: Umowa-zlecenie.
    Od: Gracjan Abakanowicz <g...@y...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Sun, 23 Apr 2006 10:49:10 +0200, Nixe wrote:

    >> umowy firma tłumaczy że da mi po zakończonej pracy na umowę-zlecenie
    >> i dlatego nie mogą mi wydać umowy bo nie wiedzą do kiedy mają wypisać.
    >
    > Równie głupiego tłumaczenia dawno nie słyszałam :-/

    Tłumaczenie nie jest znowu takie głupie. Umowy zlecenia bardzo często
    zawierane są na miesiąc, a podpisywane już po zakończeniu pracy razem
    z rachunkiem. Inną kwestią jest, czy jest to zgodne z prawem.

    >> Mam w związku z tym pytanie czy tą umowę powinnam dostać i czy to jest
    >> zgodna z kodeksem że jej niemam.
    >
    > Oczywiście, że nie jest to zgodne z prawem i że powinnaś mieć umowę.
    > Najpierw się ją - po ustaleniu warunków - podpisuje, a potem rozpoczyna
    > działania. Nigdy odwrotnie.

    Umowa cywilno prawna (zlecenie) nie musi być potwierdzona na piśmie w dniu
    przystąpienia do wykonywania zlecenia.

    > Jeśli nie masz umowy, to możesz w każdej chwili olać to, co teraz robisz bez
    > żadnych konsekwencji prawnych. Nikt Ci niczego nie udowodni. Może taki
    > krok - choć radykalny - otrzeźwi Twoich zleceniodawców i przyspieszy tok
    > zawarcia umowy.

    Bez przesady... :) To zależy ile ten stan trwa. Nie podpuszczaj dziewczyny.
    >
    >> A jezeli mnie zwolnia to nie mam
    >> żadnego papieru na to że tam pracuję.
    >
    > Co to znaczy "zwolnią"?
    > Przecież jeśli pracujesz tam na umowę zlecenie, to nie jesteś zatrudniona.

    Zupełnie offtopicznie. Przyglądałem sie kiedyś jak do pracy przyjęto
    dziewczynę (ok. podpisano z nią umowę zlecenie). Miała uporządkować bazę
    danych klientów. Ponieważ podczas przyjmowania była w stanie
    maniakalnym, zrobiła b. dobre wrażenie. :-D Potem zaczęło się...
    Oczywiście, że rekrutacja była do d..., ale to mała firma.

    Właścicielka:
    - Proszę pokazać co pani dotyczas zrobiła.

    Zleceniobiorca:
    - Nie pokażę, bo wam nie ufam (i rzekomą bazkę zabezpieczyła hasłem).

    Wlaścicielka:
    - Jeżeli nie zobaczymy efektów pani pracy, to nie będziemy mogli z Panią
    współpracować. Płacimy Pani za wykonaną pracę.

    Zleceniobiorca:
    - Wiedziałam! Jesteście złodziejami. Proszę natychmiast wypłacić mi
    moje wynagrodzenie (sic!), bo odejdę.

    I tak dalej. Sytuacja stała się tak napięta, że nie dała się później już
    załagodzić. :)

    Proszę nie podpuszczajcie ludzi. Nie wszyscy, którzy nie podpisują umowy
    (nawet umowy o pracę) w tym samym dniu, są złodziejami i oszustami. :)
    Często zdaża się, że to pracownicy są przewrażliwieni, znerwicowani.
    Nie pomożecie im w ten sposób.
    Istotna jest też częsta niska samoocena przyjmowanych do pracy. Immona
    już o tym wspominała. Jeśli kandydat czuje się gorszy od pracodawcy,
    to miewa trudności ze skutecznym porozumieniem się z pracodawcą. Sporo
    takich spraw ląduje potem w PIP, albo wręcz w sądach pracy. Ale to już
    są błędy w rekrutacji.

    PS. Nie jestem pracodawcą. Jestem najemnym pracownikiem. :)

    --
    abakan

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1