eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeUmowa o prace czy dzialalnosc gospodarcza?Re: Umowa o prace czy dzialalnosc gospodarcza?
  • Data: 2007-11-29 19:11:04
    Temat: Re: Umowa o prace czy dzialalnosc gospodarcza?
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W wiadomości news:fimhsr$k7g$2@news.onet.pl Liwiusz
    <l...@b...tego.poczta.onet.pl> pisze:

    >>> Po pierwsze pracodawca - oprócz 120% kwoty brutto - ponosi również koszt
    >>> urlopów, oraz ryzyka wynagrodzenia chorobowego, jak również kilka innych
    >>> opłat i ryzyk, o których należy pamiętać.
    >> Urlop i chorobowe są już w tych kosztach. Ryzyko samo w sobie nie
    > Co do zasady nie zgodzę się. O ile faktycznie pracownik na miesięcznym
    > urlopie, albo na miesięcznym zwolnieniu nie kosztuje pracodawcy więcej niż
    > kwota z umowy, to jednak w tym czasie nie pracuje, co generuje dodatkowe
    > koszty, ponad to, co normalnie mu się płaci (zastępstwo itp.).
    Źle to moim zdaniem inerpretujesz. Konkretna kwota płacy pracownika nie
    bierze się z nikąd. Pracodawca politykę płacową ma (powinien dla własnego
    dobra mieć) wkalkulowaną w koszty działalności i prawidłowo zbilansowaną.
    Wie dobrze, że pracownikowi będzie przysługiwał urlop i wie ile. Wie jakie
    maksymalnie koszty poniesie w razie choroby pracownika (niewiadomą jest ilu
    zachoruje).
    Znając te watości wie jakie _mogą_ _być_ rzeczywiste koszty pracy w skali
    _całej_ działalności.
    Natomiast te ~120% to przelicznik wynikający z wyliczenia kosztów pewnych.

    >> zwiększa kwotowo kosztu, tak samo jak jego brak go nie zmniejsza
    > Jak najbardziej ryzyko może być przeliczalne na koszt. Jeśli jesteś w
    > stanie dać pracownikowi 1000zł za miesiąc pracy, ale wiesz, że na 10% nie
    > przepracuje on miesiąca, bo pójdzie na zwolnienie, to proponowane jemu
    > warunki będą odpowiednio niższe (np. 900zł).
    W tej chwili przechodzimy z dziedziny pracy w obszar rachunku
    prawdopodobieństwa. ;)
    Ryzyko może wynieść np. 0,3 albo 0,33 (ciekawe jak to ocenić, a błąd może
    kosztować). Dołożymy jeszcze troche tak kalkulowanych ryzyk i stanie się
    pewne, że
    koszty przewyższą zyski.

    >> (pomińmy ewentualność jakiegoś dobrowolnego ubezpieczenia itp.).
    >> Zresztą prowadzenie działalności jest po prostu ryzykiem i tyle.
    > No jest. Ale jeśli od 1 stycznia 2008 uchwalimy, że pracownik jak rano
    > wyrzuci reszkę, to może nie iść do pracy, to nie oznacza to, że pensje nie
    > powinny spaść, "bo ryzyko jest wpisane w DG". Ryzyko jest wpisane, ale
    > wysokość wynagrodzenia też to uwzględnia. Tym samym - patrząc globalnie -
    > pensje powinny kształtować się na wyższym poziomie, jeśli pracownik nie
    > miałby chorobowego, niż gdyby takie uprawnienie (lub inne czynniki ryzyka)
    > posiadał.
    Idąc tym tokiem rozumowania, to gdyby nie miał żadnych uprawnień zarabiałby
    majątek. ;)

    > I praktycznie: jeśli pracownik zamiast umowy o pracę chciałby mieć
    > działalność gospodarczą, albo pracę na czarno, to powinien zażądać:
    > - kwoty brutto brutto, czyli cały koszt ponoszony przez pracodawcę
    To oczywiste.

    > - plus koszt urlopu (około 1/6 pensji miesięcznej)
    Dlaczego 1/6?
    A w ogóle to urlop jest nie tylko wypoczynkowy (a chyba taki miałeś na
    myśli).
    Są też urlopy okolicznościowe, do których samopracownik też nie ma prawa.
    Wreszcie najważniejsze - zdarza się, że samopracownik jest samopracownicą.
    Co z "ekwiwalentem" za macierzyński i wychowawczy?

    > - plus koszt ryzyka choroby, do której nie ma prawa i które to ryzyko
    > schodzi z pracodawcy - to już zależy od tego ile kto planuje chorować, ale
    > oceniałbym to na przynajmniej 10%
    10% czego?
    No i oprócz planowanych chorób są jeszcze choroby nieplanowane i wypadki.
    A samopracownica popaść w ciążę zagrożoną i stać się czasowo niezdolną do
    pracy.

    > - plus cenę tego, że można rozwiązać umowę bez większych przeszkód (też
    > pewnie z 10% miesięcznie więcej)
    > - plus inne ułatwienia dla "pracodawcy", brak konieczności obowiązkowych
    > szkoleń BHP, badań lekarskich i mnóstwa innych szczegółów - kolejne 10%.
    > Czyli pensja 2000zł brutto na umowie o pracę powinna się zmienić na około
    > 3500zł (+vat) na fakturze.
    > Czyli z 1350zł na rękę na umowę o pracę robi się około 2700zł na rękę na
    > DG (przy założeniu ulgowego ZUSu dla rozpoczynających działalność).
    Jak uwzględnisz to, co dopisałem, to chyba mocno niedoszacowałeś.

    Takich "kalkulacji" możemy robić masę i teoretyzować do woli.
    Zanim uznałem rację mojego przedpiścy skorzystałem z tego:
    http://www.podatki.pl/kalkulatory/brutnet.php5
    login (e-mail): c...@w...pl
    pass:calc12

    >> Może, ale nie musi. Jest wiele sytuacji w których prawdziwe okazuje się
    >> przysłowie "lepszy wróbel w garści niźli gołąb na dachu".
    > I jest jeszcze: "Kto nie ryzykuje, ten nie je" :)
    Tego nie znałem.
    Ale słyszałem takie: "kto nie ryzykuje, ten w więzieniu nie siedzi". ;)

    --
    Jotte

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1