Założenia są takie: szef rasista po CV nie pozna, że kandydat to np.
Murzyn( sorki Afroamerykanin :) -mówię np. o Stanach. Bo ani zdjęcia, ani
rasy , ani też wieku nie będzie. I dlatego ma niby równe szanse na
zatrudnienie... Ale w praktyce to wygląda zupełnie inaczej. Ja np. miałem
okazję pracować w USA w firmie, która wszem i wobec chwaliła się że jest
firmą "równych szans" i nikogo nie dyskryminuje, a dziwnym trafem pracowali
tam sami Biali (ponad 100 pracowników), mimo że w okolicy większość
stanowili ciemniejsi mieszkancy naszej planety...