eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeTragiczny poziom aplikacji/aplikujących do pracyRe: Tragiczny poziom aplikacji/aplikujących do pracy
  • Data: 2006-06-07 06:04:00
    Temat: Re: Tragiczny poziom aplikacji/aplikujących do pracy
    Od: " leszek" <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Jackare <j...@i...pl> napisał(a):

    > Prowadzę aktualnie rekrutację. Ogłoszenia poszły na grupy dyskusyjne i
    > portale internetowe.
    > Sposób nadsyłania zgłoszeń jest tragiczny.
    >
    > W polu nadawca czesto widzę teksty w stylu:
    > pryszczyk77@coś.tam.pl
    > fernandez@.....
    > fajna_laska@....
    > gruby@...
    >
    > Sposób opisywania załączników z aplikacjami jest tragiczny.
    > Zazwyczaj ludzie myśląc że sa jedyni na świecie i opisują załączniki w
    > sposób:
    > cv.doc i lm.doc
    >
    > Jeżeli ktoś ma wyższe lub średnie wykształcenie i odrobinę inteligencji
    > powinien być sobie w stanie wyobrazić że ktoś kto to odbiera powrzuca te
    > załączniki do jakiegoś katalogu tematycznego więc będzie musiał rozróżniać
    > nazwy.
    > O ile łatwiej byłony nazywać dokumenty no CV Imię Nazwisko Programista .doc
    > i odpowiednio list motywacyjny.
    > Ale co tam. Łatwiej jest mi przemianować choćby i tysiąc zgłoszeń niż
    > wymagać żeby się tego tysiąc osób nauczyło .

    Zdarzało mi się wysyłać zgłoszenia gdy szukałem pracy, ale w załączniku zawsze
    dodawałem cv.doc i lm.doc i nigdy mi nie przyszło, że ktoś może mieć z tym
    jakiś problem. Zakładałem jednak jakiś minimum profesjonalizmu u osób
    rekrutujących, że jednak potrafię sobie jakoś zorganizować pracę. Widzę
    jednak, że trzeba ponownie obniżyć poprzeczkę wymagań względem osób
    rekrutujących, może w kolejnej odsłonie do tytułu dokumentu trzeba będzie
    wsadzić całą treść, a w treści wpisac "PRZECZYTAJ TYTUŁ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!".

    >
    > O ortografii, stylistyce i spójności logicznej aplikacji nawet nie
    > wspominam. W końcu rekrutuję tylko osoby z wyższym wykształceniem a nie
    > osoby z tytułami naukowymi np. docentów i profesorów.
    >
    > Listy motywacyjne - sztampa i masówka. Niektórym nawet nie chce się zmienić
    > nazwy stanowiska lub innych "śladów przeszłości" w treści listu.
    >
    > Ludzie !!! Chcielibyście być poważnie traktowania a ciężko pracujecie aby
    > tak nie było.
    > Nie potraficie się sprzedać, ale gdzie tam do sprzedaży... Wy nie potraficie
    > stworzyć nawet pozytywnego "pierwszego wrażenia" nie mówiąc już o tym żeby
    > umieć kogoś zainteresować swoją osobą.
    >
    > Może faktycznie Polacy nadają się tylko na zmywak do UK lub na stanowisko
    > kierowcy autobusu. Tam ortografia, logika, semantyka i umiejętność
    > autoprezentacji nie są potrzebne, a poziom inteligencji połączony z polskim
    > wyższym wykształceniem akurat pozwala na odpowiedzialną realizację zadań
    > biznesowych.
    >
    > Co jest temu winne:
    > - żałosny poziom wykształcenia nie niosącego z sobą wiedzy o życiu?
    > - egocentryzm, zadufanie w sobie i ograniczenie umysłowe ludzi?
    > - wtórny analfabetyzm?
    > - brak zainteresowania własną przyszłością?
    > - znieczulica i ogólny nihilizm?

    Ujmę to w ten sposób, że praca rekrutera to przede wszystkim praca z ludźmi,
    jeśli się chce w tym osiągać sukcesy, to trzeba do tych ludzi żywić szacunek,
    a nie pogardę. Jeśli masz taki stosunek do swoich klientów - a są nimi w końcu
    osoby szukające pracy - to nie dziwię się twoim frustracjom i brakom sukcesów.
    Nie jestem psychologiem, ale w trakcie rozmowy potrafię wyczuć stosunek
    rozmówcy względem mnie, gdyż tego nie da się ukryć, zwłaszcza rozbieżnośc
    pomiędzy słowami i czynami, i raczej trzymam się od takich ludzi z daleka,
    tego typu kontrahent nie budzi zaufania, trzeba być szczerym i rztelnym w tym,
    co się robi.

    >
    > PS.
    > Firmy szkoleniowe mają przed sobą WIELKIE ŻNIWA na polu kursów
    > autoprezentacji i automarketingu (nie mylić z umiejętnościami sprzedawców
    > samochodów). Startujcie z ofertą bo kto pierwszy ten lepszy...
    >
    > Jest to moja któraś tam z kolei, nie wiem czterdziesta, piećdziesiąta
    > rekrutacja. Kiedyś było lepiej. Nie mam nawet ochoty spotykac się i
    > rozmawiać z osobami, których aplikacje przywodzą na myśl w pierwszej
    > kolejności słowo "flejtuch".
    > Ale cóż - zrobię to ja biedny :)..........
    >

    Oto jest pytanie, może się przekwalifikuj, żeby w czymś osiągać sukcesy trzeba
    to zajęcie lubić.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1