eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeTaki tam wniosek, wnioski absolwenta...Re: Taki tam wniosek, wnioski absolwenta...
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: Michał <m...@g...pl>
    Newsgroups: pl.praca.dyskusje
    Subject: Re: Taki tam wniosek, wnioski absolwenta...
    Date: Wed, 14 Sep 2005 18:15:15 +0200
    Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
    Lines: 59
    Message-ID: <dg9iag$h2h$1@inews.gazeta.pl>
    References: <dg91jn$ks5$1@dami.news.tkdami.net>
    <s...@h...t15.ds.pwr.wroc.pl>
    <dg93p4$m0g$1@dami.news.tkdami.net>
    <s...@h...t15.ds.pwr.wroc.pl>
    <dg989f$1tb$1@inews.gazeta.pl>
    <p...@4...com>
    <dg9cj4$l64$1@inews.gazeta.pl>
    <u...@4...com>
    NNTP-Posting-Host: aeb170.internetdsl.tpnet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1126714512 17489 83.16.105.170 (14 Sep 2005 16:15:12 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Wed, 14 Sep 2005 16:15:12 +0000 (UTC)
    In-Reply-To: <u...@4...com>
    X-Accept-Language: pl, en-us, en
    X-User: mchl78
    User-Agent: Mozilla Thunderbird 1.0.6 (Windows/20050716)
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.praca.dyskusje:161546
    [ ukryj nagłówki ]

    Bremse napisał(a):
    > On Wed, 14 Sep 2005 16:37:26 +0200, Michał wrote:
    >
    >
    >>A urwać się, a urywać się regularnie to nie to samo. Po drugie ja miałem
    >>tylko jedną grupę, więc się nie dało. Innego prowadzącego, co za tym
    >>idzie, też nie było.
    >
    > A tam się nie da ;-) Kiedyś łaziłem po uczelni z pewną studentką (inny
    > "oddział" organizacji studenckiej nie miał pomysłu co ze mną zrobić,
    > to się poszwędałem po ichniej uczelni), która jako jedna z nielicznych
    > kończyła wydział fizyki i która po raz n-ty urywała się z laborki.

    No właśnie po co się decydować na studia i potem się urywać z zajęć?
    Jaki w tym sens? Po co zaaczynać studia techniczne i zajmować się
    później robieniem kariery w organizacji studenckiej? Czy to nie
    zdobywanie doświadczenia na nieco innym polu?

    > tam pracujący, mówiąc łagodnie, są bardzo mało pomocni. W Polsce
    > miałem o wiele lepsze doświadczenia. Poza tym nic tak nie uczy, jak
    > praca w firmie nad danym projektem.

    Czyli zajęcia jakie by nie były, są niewiele warte. A o tym co jest
    warte zazchodu i co zaowocuje na przyszłość powinni też mówić na studiach.

    > A było sobie działać w jakiejś organizacji studenckiej. Mają tam
    > szkoleń od zarąbania i wysyłają też ludzi w Polskę (wynajdą informację
    > o jakimś darmowym szkoleniu nawet na końcu świata ;-)).
    > Jakbyś się trochę zainteresował, to by Cię nauczyli technik
    > prezentacji, negocjacji itp. - niestety ja nie miałem okazji z żadnego
    > szkolenia skorzystać, bo się w tym czasie zajmowałem czymś innym.

    No właśnie ja nie potrzebuję szkoleń, umiejętności negocjacji bo to nie
    moja działka. Może jedynie na poziomie podstawowym, żeby umieć o siebie
    zadbać podczas rozmowy.

    >>>Oj uważaj, uważaj. Pamiętam jak kumpel powiedział "prawdę" pani
    >>>Uczycielce, że nauczycielami to zostają głównie osoby, które się gdzie
    >>>indziej do niczego nie nadają, co zostało przyjęte przez resztę klasy,
    >>>z głośnym pomrukiem oznaczającym poparcie, za fakt nie podlegający
    >>>dyskusji.
    >>>Zatem uważaj, bo będziesz się potem z depresji leczył ;-)
    >>
    >>Dlatego na samą myśl, że będę musiał dostaję ścisku przewodu
    >>pokarmowego. A podobno ostatnio sporo schudłem ;-).
    >
    > A to dobrze, przystosujesz przewód pokarmowy do nauczycielskiej
    > pensyjki ;-)

    Nawet nie o to chodzi. Tak tragicznie to nawet nie jest. Bardziej nie
    odpowiada mi brak satysfakcji z wykonywania takiej pracy. Bo jaka
    przyjemność uczenia młodzieży, która uważa się za torturowaną? A ja nie
    umiem robić czegoś, jak adresat moich wysiłków ma mnie w d....
    Temat autorytetu jakim cieszy się nauczyciel to zupełna sprawa.
    Można po prostu zatańczyć i nawet zaśpiewać (czy jak to szło) z nadmiaru
    optymizmu :-).

    Pozdrawiam
    Michał

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1