eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje"Szybki" wspolpracownikRe: "Szybki" wspolpracownik
  • Data: 2006-05-06 14:04:05
    Temat: Re: "Szybki" wspolpracownik
    Od: o`rety <o`rety@pl.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik Nixe napisał:

    > Jeśli więc autor wątku wyrabia się w pracy z pracą i nie chce jej
    > zmieniać, to CZEGO u licha chce?
    > Gdzie konkretnie widzisz problem? W tym, że ktoś inny zasuwa jak
    > motorek? Niech zasuwa na zdrowie.

    problem w tym, ze szef widzi ze koles konczy swoja prace wczesniej i
    zaczyna naciskac zeby reszta zespolu robila tak samo, tzn szybciej i
    wtedy bedzie mogl nam zlecac dodatkowe prace. szybciej mozemy robic, ale
    zrezygnujemy z przerw (albo konsumpcja przy monitorach - w lewej kanapka
    w prawej myszka).
    >
    >> zgadza się, ale w tym przypadku czas na wykonanie danej pracy nie
    >> narzucasz sobie sama ani pracodawca, tylko koleś który nie może w
    >> miejsu postać dłużej niż 5 sekund.
    >
    >
    > Boshhhhh :/
    > W JAKI SPOSÓB koleś narzuca komukolwiek tempo pracy?
    > Czy czujesz się w obowiązku nie jeść śniadania w przerwie, bo kolega go
    > nie jada i w tym czasie pracuje?
    > Pomimo tego, że obaj wyrabiacie się ze swoją robotą?

    wyrabiamy, ale szef widzi ze mozna zrobic wiecej w ciagu dnia i jak to
    szef powoli bedzie tego wymagal. to ze bedzie sie to odbywac kosztem
    przerw nie bardzo go bedzie interesowalo, bo powie ze kolega przeciez
    sie wyrabia szybciej.
    >
    >> Nie obchodzi mnie co robi ze swoim
    >> czasem dopóki nie godzi to w mój czas w pracy i tempo które mam.
    >
    >
    > I nie godzi.
    > Wymyśliłeś sobie problem, który nie istnieje.
    >
    >> Mi nie ale autor wątku zwrócił na to uwagę więć chyba nie podoba mu
    >> się to że szef zaczyna wymagać od pozostałej reszty danego tempa
    >> pracy. Pośredno przyczynia się to do przerw śniadaniowych i srania w
    >> krzesło jak byłaś to łaskawa napisać.
    >
    >
    > Sorki, ale doszłam właśnie do wniosku, że albo faktycznie z nie wiedzieć
    > jakich powodów widzisz problem tam, gdzie go nie ma albo nie zrozumiałeś
    > kompletnie nic z tego, co wcześniej napisałam.
    > Krótko i zwięźle:
    > 1.) niech sobie koleś pracuje takim tempem jak chce - CO TO KOGO
    > OBCHODZI, jeśli wyniki innych pracowników są równie zadowalające???

    zawsze moga byc lepsze - o to chodzi.
    > 2.) jeśli pracodawca sugeruje zwiększenie tempa pracy, bo wyniki są
    > jednak niezadowalające i obroty w firmie siadają, to albo się pracodawcy
    > słucha i zwiększa tempo albo ma się pracodawcę w dupie i zmienia pracę

    to nie to.
    > 3.) jeśli pracodawca sugeruje zwiększenie tempa pracy kosztem wolnego
    > czasu, przerw śniadaniowych czy lunchowych, bo zauroczył się
    > pracownikiem, który zapitala 24 godziny na dobę i chciałyby, by wszyscy
    > tak zapitalali, to się pracodawcy macha przed nosem kodeksem pracy i
    > wyjaśnia, dlaczego nie będzie się poświęcało swoich przerw na pracę.
    > Zakładam oczywiście, że w ciągu pozostałych 8 godzin praca zostaje
    > wykonana zgodnie z planem.

    tak jest, ale zawsze przeciez mozna zrobic wiecej...
    >
    > Czy nadal gdziekolwiek widzisz problem nie do rozwiązania? Bo ja nie.
    > I właściwie na tym kończę, bo mam wrażenie, że jeśli i tego, co
    > napisałam nie zrozumiesz, to już się nie dogadamy.
    >

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1