eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeSzukanie pracyRe: Szukanie pracy
  • Data: 2011-01-31 18:06:27
    Temat: Re: Szukanie pracy
    Od: "entroper" <entroper-pocztaonetpeel> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Wojciech Bancer" <p...@p...pl> napisał w wiadomości
    news:slrnikdm2p.lks.proteus@pl-test.org...

    > > W bardzo, bardzo bardzo wielkim skrócie tak by właśnie było.
    Ignorujesz
    > > jednak przy tym fakt, że "korzystność" oferty (przynajmniej w mojej
    > > branży) to nie tylko cena ale szeroko pojęta współpraca np. reakcja
    firmy
    > > na reklamacje, prośby o dodatkowe dane techniczne itp. oraz
    profesjonalizm
    > > firmy. Jeśli po drugiej stronie mam mieć mistrza, który będzie
    kalkulował,
    > > czy bardziej mu się opłaci udzielić jakichś informacji czy raczej
    > > powiedzieć sp..,
    >
    > Z całym szacunkiem, ale *każdy* kalkuluje co i jak mu się opłaca.
    > Ty też to robisz, więc proszę przestań innych za to potępiać.

    jeszcze trzeba umieć liczyć :) sorry, ale firma, która nie odpisuje
    ludziom, gdy wypadałoby tak zrobić, zasłania się względami ekonomicznymi
    (czy jak to zwał, może być protestancka oszczędność jeśli chcesz), ma
    chyba poważne problemy z ustaniem na nogach (pomijając, że ma poważne
    problemy z PR a więc pośrednio z zarządzaniem). Zgadnij kto powiedział, że
    upadek firmy można łatwo przewidzieć obserwując uzupełnianie papieru
    toaletowego w WC.

    > > albo który nie może ogarnąć wysłania 100 czy 200 e-maili,
    >
    > A to sobie sam dośpiewałeś.

    Tak wiem, ona NIE CHCE a nie nie może wysłać tych e-maili. Nie jest to
    jednak tak wielka różnica jak Ci się wydaje :)

    > Pokerowe "sprawdzam": Wybierasz kredyt, odwiedzasz 5 banków.
    > Udzielasz innym bankom informacji, jak już jeden wybierzesz?

    Jeśli kontaktowałem się tam z ludźmi, którzy oczekiwali na moją odpowiedź,
    to oczywiście że tak. Jeśli prosiłem tylko o symulację (itp) to
    oczywiście, że nie, tak samo jak nie dzwonię do sklepu, w którymś coś
    oglądałem, z informacją że jednak nie kupię (i w obydwu przypadkach było
    to dorozumiane). Nota bene, wg. Twoich kategorii nie opłaciło się to, bo
    bywały banki, które w brzydki sposób próbowały zrobić mnie w ch.. np.
    grzebiąc w ostatniej chwili przy umowie więc chyba powinienem się
    podwójnie do nich nie odzywać. Korona mi jednak z głowy nie spadła, a
    jedyną dalszą konsekwencją jest to, że kilka osób z premedytacją nie
    korzysta z ich usług.
    BTW, przykład taki sobie (te sklepowe analogie na siłę przykładane w
    wątkach tego typu można o kant d.. potłuc). Już lepiej było, gdy mówiłeś
    "nie, bo nie".

    e.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1