eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeStosunki z byłym pracodawcąRe: Stosunki z byłym pracodawcą
  • Data: 2010-07-26 09:43:12
    Temat: Re: Stosunki z byłym pracodawcą
    Od: "jcm" <j...@1...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Tomek[TK]" <t...@N...pl> napisał w wiadomości news:i2h3e5

    > Moim zdaniem tutaj zboczylismy troszke z temtu(wlasciwie to zboczylismy juz
    > wczesniej, ale to nic). Ja pisalem o tym, ze malolaci psuja rynek(wlasciwie to
    > jakas czesc rynku). Ty chcesz mi udowodnic, ze profesjonalista zrobi cos
    > lepiej. OK, moze i zrobi lepiej(w prostych pracach niekoniecznie), ale nie
    > kazdemu ta jakosc uslugi jest potrzebna.

    Niczego takiego nie mam zamiaru udowadniać.
    Profesjonalista po prostu nie bierze takich zleceń i nie konkuruje z dziećmi.

    Ale żeby tak zupełnie nie zbaczać z tematu, nawiązując do tego, że informatycy
    się nie cenią, jest pochodną tego, że klienci przyzwyczajeni do tanich usług
    oferowanych przez małolatów i studentów, oczekują tego od wszystkich. Oczekują
    np., że informatyk (twórca wątku) już po wygaśnięciu umowy o pracę, dalej będzie
    im pomagał za freeko, bo przecież informatyk to taki "nikt" - ktoś, kto się nie
    szanuje.

    > Ja tez nie, ale nie popadajmy w skrajnosci. Firmy bym nie powierzyl, ale
    > gdybym mial np. jechac z prywatnym kompem do serwisu i slono zaplacic to
    > rozwarzylbym pomoc syna sasiada, ktory na dodatek wpadnie do mnie i nie musze
    > z gratem nigdzie jezdzic. Serwis, ktory zajmuje sie obsluga klientow
    > indywidualnych bedzie musial spuscic troche z ceny.

    Usługi dla ludności, typu naprawa pc itp. to zupełnie inna bajka, nie mająca
    wiele wspólnego z informatyką. O tym już wspominałem.

    > Nie rozumiem dlaczego Twoj kolega tak bardzo sie zali. Mogl przeciez
    > przedstawic konkretna oferte zanim w ogole zabral sie za zlecenie i problemu
    > by nie bylo. Sam jest sobie winien. Ja sie nie dziwie, ze zleceniodawca
    > wyszedl z zalozenia, ze to przyjacielska przysluga.

    To samo mu powiedziałem. Za mało asertywny.

    > Nie wiem, mozliwe. Wydaje mi sie jednak, ze ofert nastoletnich informatykow
    > byloby wiecej. Poza tym, samochod to dobro wiekszej wartosci(dobra, nie
    > zawsze), wiec i czesto odpowiedzialnosc wieksza. Moze dlatego lepiej sie
    > cenia? :)
    > Oczywiscie, pisze tutaj o komputerach, na ktorych nie ma danych wysokiej
    > wartosci.

    No właśnie. Czasami wartość odzyskanych danych lub podniesienia systemu w hali
    produkcyjnej przekracza cenę kilkunastu dobrych aut.



    j.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1