eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeŚledzenie kandydatów na pracownikówRe: Śledzenie kandydatów na pracowników
  • Data: 2009-02-03 18:56:07
    Temat: Re: Śledzenie kandydatów na pracowników
    Od: "Baloo" <b...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "entroper" <e...@C...spamerom.poczta.onet.pl> napisał w
    wiadomości news:gm6ur4$8nc$1@nemesis.news.neostrada.pl...
    > Użytkownik "Baloo" <b...@o...eu> napisał w wiadomości
    > news:glvn1s$pi5$1@news.onet.pl...
    >
    >> No pewnie, bo mój chłopski rozum jest za głupi, żeby stwierdzić, że jeśli
    >> ktoś zamierzał kogoś zabić i to zrobił (pomińmy na moment okoliczności i
    >> środki jakie zastosował), to złamał prawo.

    > Dokładnie tak. Dalej miesza Ci się prawo z prawem naturalnym albo czymś w
    > tym stylu.

    Sorki, ale nic mi się z niczym nie miesza. Są sprawy, co do których
    przeciętny obywatel jest w stanie określić na podstawie odpowiedniego
    kodeksu prawnego, czy zostały naruszone przepisy prawa czy nie. Kodeksy i
    ustawy nie są przeznaczone tylko i wyłącznie dla osób, które ukończyły
    aplikację sędziowską,. Jasne, że od mojego osobistego "wyroku" nikt nie
    pójdzie siedzieć, ale gdyby ludzie mieli posługiwać się tokiem myślenia,
    jaki proponujesz, to jak sobie wyobrażasz złożenie jakiegokolwiek pozwu do
    sądu? Wszak wg Ciebie przeciętny obywatel jest na tyle nieświadomy, iż nie
    jest w stanie określić czy zostały naruszone przepisy prawa :>

    >> Dlatego wracamy do pytania z początku wątku - w jakiej sytuacji sąd uzna,
    >> że facet faktycznie_zamierzał_zabić kobietę, ale nie złamał prawa i jest
    >> niewinny? No proszę.

    > A niby dlaczego sądzisz, że sąd wyda wyrok wewnętrznie niespójny ?
    > Stwierdzi, że facet nie zamierzał, choć na pozór wyglądało to inaczej.

    Normalnie opad rąk :-/ Właśnie sęk w tym, że nie ma takiej możliwości i cały
    czas dyskusja się o ten fakt rozbija.
    Wróć sobie do początku wątku i zobacz, jakie padło pytanie.

    >> Nie złamałem prawa. To sędzia uznał, że złamałem prawo. Czujesz różnicę?

    > Nie ma różnicy.

    Ależ jest, tylko uparcie nie potrafisz/nie chcesz zrozumieć o co mi chodzi.
    Nie o wyrok sądu, tylko o złamanie przepisów prawa. A to nie jest ze sobą
    tożsame.

    > Jeśli pozwoliłeś się wyrokowi uprawomocnić to tak, jakbyś
    > się przyznał.

    CO NIJAK NIE OZNACZA, ŻE ZŁAMAŁEM PRAWO.
    Sorki, jaśniej już nie potrafię :-/
    Dla mnie EOT.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1