eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeRynek pracy dla adminow w WawieRe: Rynek pracy dla adminow w Wawie
  • Data: 2005-12-18 13:56:24
    Temat: Re: Rynek pracy dla adminow w Wawie
    Od: "Jotte" <t...@W...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W wiadomości news:jegaq1td3s7aciiam820vps38r3mohipg0@4ax.com Bremse
    <bremse{usun.to}@wp.pl> pisze:

    >>> Pozwolisz że to ja będę decydował za ile chcę pracować?
    > >Na tzw. liberalnym rynku o tym nie Ty będziesz decydował, lecz Twój
    > pan. Ty będziesz mógł jedynie usiłować wybrać czy służyć temu czy innemu.
    > No i o to się rozchodzi. Czy ktoś mi wreszcie pozwoli mieć możliwość
    > _wyboru_?

    Przecież masz, czego Tobie jeszcze brakuje? Tylko nie


    > >Możesz
    > >oczywiście zostać kloszardem.
    > Uff, ulżyło mi. Dziękuję za tą alternatywę i mam nadzieję że chociaż
    > tego ci wspaniałomyślni socjaliści mi nie zabronią.


    >>> Jeszcze jakby
    >>> inni socjaliści pozowlili mi, abym sam decydował ile godzin w tyg.
    >>> mogę pracować, ile mieć urlopu, czy chcę mieć chorobowe itp. to w
    >>> ogóle byłoby super.
    > >To wszystko jest zapisane w KP, sam to raczej nigdy nie zdecydujesz.
    > >Będziesz pracował za ile Ci zapłacą i tak długo aby się utrzymać, a urlop
    > >weźmiesz jeśli cię będzie stać. Jak go skończysz to pozdrów zwojego
    > >następcę, który urlopu nie wziął. Ale trochę racji masz - polskie prawo
    > >pracy (choć nie ma to żadnego związku z tzw. socjalistami, cokolwiek by
    > pod tym terminem rozumieć) jest naprawdę elastyczne. Niemniej tylko
    > kompletne głupki nie umieją skorzystać z możliwości jakie daje w tym
    > zakresie polskie prawo i jazgoczą coś o zniesieniu KP itp.

    > Dziękuję za analizę mojego poziomu intelektualnego.
    Nie bierz, proszę, wszystkiego do siebie, nie jesteś pępkiem świata. Ja nie
    analizuję Twojego poziomu intelektualnego ale mam prawo do oceny
    postrzeganych zjawisk szczególnie, że oceniam właśnie _zjawiska_, bez
    konkretnej personifikacji.

    > Chociaż
    > zastanawiam się jak w takim razie nazwać tych pracujących na zasiłki
    > (chorobowe, dopłaty, stypendia, pomoc, czy jak to tam nazwać) dla tych
    > beneficjentów, którzy gdyby wzięli się do roboty obyliby się bez tego?
    > Może rogatą elitą narodu?
    Nie, to są po prostu ubezpieczeni. Aczkolwiek sam system jako taki jest
    debilny, chamsko monopolistyczny, korupcjogenny i wysoce nieefektywny.
    Niemniej to nie ich wina.

    > Wciąż nie rozumiem jaki masz interes w propagowaniu tych różnych idei
    > dotyczących "ochrony" poszkodowanych przez los.
    Spokojne sumienie, szacunek do siebie, poczucie bycia porządnym człowiekiem,
    eeee - takie tam bzdety, zostaw, nie zrozumiesz...

    > Pochwal się ile
    > procent Twoich dochodów stanowią zasiłki/dopłaty/renty/itp., to może
    > jakoś to zrozumiem... .
    Zero. Było i jest. Nie wiem jak będzie.
    Już zrozumiałeś?

    --
    Pozdrawiam
    Jotte

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1