> Zależy od charakteru pracy, ale przeważnie przez te pierwsze dni to
> człowiek niewiele się 'przydaje' - przecież samo wprowadzenie w
> organizację, specyfikę danej firmy nieco zajmuje.

Praca w hurtowni, nowy rok wiec inwenteryzacja wiec sadze ze bardzo sie
przydalem.

> Teoretycznie zakład pracy powinien zwrócić za badania, ale... postaw się w
> roli pracodawcy.
> Czy to wynagrodzenie aż tak niskie by było? To wcześniej o tym nie
> dyskutowaliście.

Dyskutowalismy no i powiedzialem im ze moje wymagania co do placy wynosza na
poczatek (majac na mysli okres probny pozniej jak cos jakas podwyzka
myslalem o 3 mies)
1000-1200
> Ja bym tu proponowała jakieś takie 'polubowne' rozwiazanie, nie wiem czy
> kosztowne to badania były, ale daj sobie z nimi spokój,
badania 44 zł (zawsze cos o obiecali zwrocic no ale jak rezygnuje to nie
wiem)

> za te dni co przepracowałeś zaproponuj umowę zlecenia/dzieła. Nigdy nie
> wiadomo, czy
> nie przyjdzie nam jeszcze raz spotkać się z daną osobą/pracodawcą.

Nie zamierzam sie spotykac z tym pracodawca a tym bardziej pracowac dla
niego ;-)

> Teoretycznie to powinieneś na te 6 dni mieć umowę o pracę /na czas
> próbny na przykład/, zakład zwraca koszty badania. Ale wtedy ty
> musiałbyś taką umowę rozwiązać, wypowiedzieć - co potem źle by wyglądało
> w UP - czemu pan zrezygnował?, u innego pracodawcy - przez 6 dni
> pracował i mu nie odpowiadało - podejrzane to jest, etc...

Ogolnie wynagrodzenie bym wytrzymal bo nie jest zle jak na poczatek jesli
patrzec 3 mies a nie 7 to mnie przekonalo do rezygnacji
ale glownym powodem byly zle stosunki interpersonalne w firmie, ja tam lubie
dobra atmosfere,
pozatym mialem miec okres wdrozenia szkolenie itp itd a tym czasem zostalem
zasypany papierami i obowiazkami z odpowiedzialnoscia pieniezna a jako
niedoswiadczony pracownik pomylka bardzo prawdopopdobna, pozatym brak
totalnego wdrozenia tylko zrob to zrob tamto czepainie sie o wszystko
przepraszam ale mam swoje wartosci i wykorzystywany i poonizany nie bede
KROPKA

Pozdrawiam i dziekuje
ArtiF