eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeSzef idiotaRe: Re[2]: Szef idiota
  • Data: 2004-11-01 17:20:00
    Temat: Re: Re[2]: Szef idiota
    Od: "Jotte" <t...@W...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W wiadomości news:cm5pn6$jat$1@nemesis.news.tpi.pl Immona
    <n...@z...com.pl> pisze:

    > To absolutna podstawa. Jak mozna swiadomie dzialac na szkode kogos, dla
    > kogo sie pracuje?
    Normalnie. Wystarczy, że ten ktoś popełnia czyny sprzeczne z prawem lub po
    prostu niegodne.

    > Moje rozumienie lojalnosci jest takie, ze w trakcie pracowania nie robi
    > sie tego - jesli sie bierze od kogos kase.
    Kimkolwiek by nie był i cokolwiek by robił?! Wystarczy, że bierzesz od niego
    kasę?!

    > Nie chodzi o donoszenie na innych - o tym nawet nie pomyslalam.
    Zgoda, wierzę, ale przyznaj, że czytając tę część Twojej wypowiedzi można
    odnieść takie wrażenie.
    Przecież jeśli dowiesz się (obojętne jaką drogą), że jeden z ważnych
    pracowników chce np. nagle odejść z firmy, ale z pewnych względów trzyma to
    w tajemnicy, to zgodnie z Twoją postawą nie powinnaś tego przed szefem
    ukrywać, gdyż ma to kluczowe znaczenie dla organizacji pracy.
    Czyli powinnaś _donieść_. ??

    >> dla mnie nie do przyjęcia, gdyż miast stosunku pracy przypomina mi ono
    >> deklarację wiernopoddańczej służby.
    > Pociesz sie, ze takiej deklaracji nie dostaje ode mnie nikt, kto na to
    > nie zasluguje. :)
    Czemu mam sie pocieszać? Mnie Twoja postawa nie odpowiada, ale ponieważ nie
    pracujemy razem, więc wcale mnie nie martwi.
    Poza tym wydaje mi się, że w Twoim twierdzeniu brakuje frazy "moim zdaniem
    nie zasługuje".

    > Pracodawca, ktory nie jest "dobrym wladca", powinien
    > sie mnie bac. Bo ostrzegam przed takim nie innych potencjalnych
    > pracownikow, tylko klientow :>. I robie to skutecznie.
    Skoro tak twierdzisz...

    > A prace traktuje jak sluzbe - owszem. I mam protestanckie zaszlosci
    > traktowania jej jak sluzby w sensie wrecz religijnym - w mojej definicji
    > moralnosci dobre wykonywanie swojej pracy jest wyzej w hierarchii niz
    > wiekszosc rzeczy, o ktorych sie mysli slyszac slowo "moralnosc".
    Aaaa, rozumiem. Dyskusja ze stanowiskiem typu religijnego czy choćby o
    podłożu religijnym nie ma sensu.

    > Nikomu nie probuje narzucic swojego rozumienia, wiec nie musisz z nim
    > polemizowac - zyj po swojemu, a ja bede zyc po swojemu.
    Ależ oczywiście - żyj jak chcesz. Tylko widzisz - sensem istnienia grup
    dyskusyjnych jest (jak sama nazwa wskazuje) - dyskusja, wymiana poglądów, a
    więc siłą rzeczy polemika. Jeśli nie chcesz polemizować to po co tu piszesz?

    --
    Pozdrawiam
    Jotte

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1