eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeRachunek kosztow mojej pracy Bylo Re: Co to są znajomości?Re: Rachunek kosztow mojej pracy Bylo Re: Co to są znajomości?
  • Data: 2002-11-26 14:14:38
    Temat: Re: Rachunek kosztow mojej pracy Bylo Re: Co to są znajomości?
    Od: "AndrzejW" <a...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    "flyer" <f...@p...gazeta.pl> wrote in message
    news:3DE2A111.8020201@poczta.gazeta.pl...
    > W sumie - moge podyskutowac ekonomicznie o pracy.
    >
    > Popatrzmy na to z mojego punktu widzenia.
    >
    > Moje koszty stale w Warszawie (w zaokragleniu):
    >
    > - telefony - stacjonarny i komorkowy - 100 zl/m-c (bez internetu)
    > - czynsz - 600 zl /m-c
    > - prad, rtv - 50 zl/m-c
    > - bilet miesieczny - 60 zl/m-c
    >
    > Razem bez tworzenia rezerw wychodzi 810 zl/m-c
    >
    > Koszty zmienne w Warszawie (jedzenie, ubranie, inne np. lekarstwa)
    > umozliwiajace wydajna prace a nie letarg (zanizone):
    >
    > 400 zl/m-c
    >
    > Koszty rezerw na emeryture i inne sytuacje pomijam.
    >
    > Razem moje minimalne koszty funkcjonowania w Warszawie - 1210 zl/m-c
    >
    > A teraz troche ekonomii.
    >
    > 1. Z nauk mikroekonomi wiem, ze dzialalnosc jest jeszcze dopuszczalna w
    > krotkim okresie czasu (podkreslam), jezeli przychody pokrywaja
    > przynajmniej koszty stale - vide - totalnie nieekonomiczne obiektywnie
    > jest dla mnie praca za mniej niz 810 zl/m-c (netto).
    >
    > 2. Dopiero obiektywnie ekonomiczna jest dla mnie praca za >= 1210 zl/m-c.
    >
    > Pytanie - jezeli z ekonomicznego punktu widzenia moj koszt pracy jest
    > wyzszy od wartosci mojej pracy, to co nalezy zrobic?
    >

    Coś słabo się tej mikroekonomi uczyłeś.
    - Chyba, że wychodzisz z założenie, że jak nie pracujesz to nie musisz jeść.
    :o

    Kosztami zmiennymi mogą co najwyżej być
    - bilet miesieczny - 60 zl/m-c
    przy założeniu, że gdy pracujesz to go kupujesz, a bez pracy nie musisz
    jeździć.
    Tak więc z tego punktu widzenia każda praca o wartości powyżej 60 zł. jest
    dla ciebie opłacalna.

    Kosztami stałymi są pozostałe - a więc 1150. Nie posaidając takich dochodów
    rzeczywiście powinieneś zwinąć działalność.

    > Odpowiedz - wariant 1. z ekonomicznego punktu widzenia - zwinac
    > dzialalnosc ;)
    > wariant 2. zmniejszyc koszty stale - jednak jezeli to
    > zrobie strace szanse na w miare normalne zycie - owszem moge nie
    > posiadac telefonu ale wtedy trudniej mi bedzie szukac pracy, moge
    > zmniejszyc swoje standardowe wymagania mieszkaniowe ale wtedy nigdy nie
    > zaloze zadnej rodziny itd. Innymi slowy - nie wydaje mi sie, zeby moje
    > minimalne koszty (jak na zycie w Warszawie) byly nazbyt wygorowane.
    >
    > Pytanie - a jezeli przystane na niska wartosc mojej pracy, to co bedzie
    > to oznaczalo?
    >
    > Odpowiedz - ze kredytuje przedsiebiorce i/lub nabywcow, przy czym to nie
    > ten
    > kto ryzykuje swoim kapitalem (przedsiebiorca) ponosi najwieksze koszty,
    > ale ten kto dobrowolnie sie u niego zatrudnia i jednoczesnie finansuje
    > jego dochody w ukryty sposob ;).
    >
    ble ble ble - a kto mówi, że w UKRYTY sposób. ZAWSZE pracownicy finansują
    działalność pracodawcy. I nie jest nigdzie powiedziane, czy pracodawca ma
    pobierać 5% czy 90% zysku wypracowanego przez pracownika. O tym decyduje
    normalne prawo rynku.

    > Pytanie - a jaki efekt uzyska sie, jezeli wszystkie osoby majace
    > mniejsza wartosc swojej pracy od jej kosztow oleja pracodawcow bo
    > zrozumieja fakty albo po prostu zbankrutuja? Tutaj nie odmowie sobie
    > przyjemnosci zauwazenia, ze wiekszosc uslug i produktow rozprowadzanych
    > za pomoca akwizycji jest po prostu nikomu niepotrzebna (jest jej nadmiar
    > albo nawet nie ma zadnej wartosci).
    >
    > Odpowiedz nie do konca zgodna z teoriami ekonomii, ale za to prosta ;) -
    > niedochodowe (teoretycznie) galezie gospodarki padna a drodzy
    > przedsiebiorcy ustawia sie karnie w ogonku do RUP.
    >

    Sam sobie odpowiedziałeś

    > Pytanie - a komu powinno zalezec na tym, zeby do takiej sytuacji nie
    > doszlo na duza skale?
    >

    Oczywiście jedynymi urządami zdolnymi cokolwiek zmienić są Rząd, Sejm, RPP
    itd. itp.
    Ale te urzędy nie mają mocy czynienia cudów (a szkoda).

    Podsumowując - spłodziłeś pseudonaukowy elaborat o niczym.
    Jest źle, ale cały twój post nie jest niczym innym jak przelaniem tojej
    frustracji na grupę.

    Andrzej W.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1