eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeRachunek kosztow mojej pracy Bylo Re: Co to są znajomości?Re: Rachunek kosztow mojej pracy Bylo Re: Co to są znajomości?
  • Data: 2002-11-26 19:25:32
    Temat: Re: Rachunek kosztow mojej pracy Bylo Re: Co to są znajomości?
    Od: "stavi" <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > Coś słabo się tej mikroekonomi uczyłeś.
    > - Chyba, że wychodzisz z założenie, że jak nie pracujesz to nie musisz
    jeść.
    > Kosztami zmiennymi mogą co najwyżej być
    > - bilet miesieczny - 60 zl/m-c
    > przy założeniu, że gdy pracujesz to go kupujesz, a bez pracy nie musisz
    > jeździć.
    > Tak więc z tego punktu widzenia każda praca o wartości powyżej 60 zł. jest
    > dla ciebie opłacalna.

    No cóż, zabrakło Ci trochę ekonomii praktycznej :)
    Zasiłek (nie wiem dokładnie, ale to nie ma większego znaczenia) 450 zł
    powiedzmy na rękę, plus 50 zł na miesięczny, to w sumie 500 zł. Więc nie
    opłaca się pracować poniżej 500 zł na rękę :) (legalnie oczywiście, bo
    straci się zasiłek). Niestety tak można tylko przez pół lub cały rok,
    następnie na cały rok trzeba znaleźć pracę, która zagwarantuje 450 zł za
    leżenie do góry brzuchem przez kolejny rok. :(


    > ble ble ble - a kto mówi, że w UKRYTY sposób. ZAWSZE pracownicy finansują
    > działalność pracodawcy. I nie jest nigdzie powiedziane, czy pracodawca ma
    > pobierać 5% czy 90% zysku wypracowanego przez pracownika. O tym decyduje
    > normalne prawo rynku.

    Również należałoby podkreślić IMHO ryzyko, które ponosi pracodawca
    zatrudniająć lamera i obiboka, bo nie tylko traci pieniądze na koszty
    pracownika, co jak wszyscy wiemy w Polsce są ogromne, ale również należy
    wziąć pod uwagę zyski utracone, co może być bardziej dotkliwe.

    > Oczywiście jedynymi urządami zdolnymi cokolwiek zmienić są Rząd, Sejm, RPP
    > itd. itp.
    > Ale te urzędy nie mają mocy czynienia cudów (a szkoda).

    Jedynym "urzędem", który może coś zmienić to ludzie. Bo w końcu mamy
    demokrację (od demos kratos, lub jakoś tak, czyli władza ludu), a że ludzie
    w Polsce głupi to im samym ich własna władza szkodzi :(
    A urzędy takie jak sejm, itp. to jest tylko pochodna demokracji. Więc jak
    sejm jest lewicowy, obojętnie czy sld, czy aws (tu pewnie zacznie ktoś
    krzyczeć, że to prawica, ale nic bardziej błędnego z punktu widzenia
    ekonomii, tak tylko sami o sobie mówili, żeby motłoch ich na wyborach od
    byłych komunistów odróżnił) to nie przykręci śruby wyborcom, którzy tylko po
    to na nich głosowali, żeby marne zasiłki dostać i móc kombinować jak wyżej,
    bo już na nich więcej nie zagłosują. Jak nie przykręci śruby, to nie będzie
    pieniędzy na inwestycje, itd. i koło się zamyka :(

    > Podsumowując - spłodziłeś pseudonaukowy elaborat o niczym.
    > Jest źle, ale cały twój post nie jest niczym innym jak przelaniem tojej
    > frustracji na grupę.

    Też pozwoliłem sobie przerzucić odrobinę frustracji na grupę, chociaż wiem,
    że nasza dyskusja nieczego nie zmieni :(

    Pozdrawiam pesymistycznie,
    stavi


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1