eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjePytanie o negocjacje płacowe w Wojewódzkim Urzędzie Pracy z elementami chwalenia się ;-)Re: Pytanie o negocjacje płacowe w Wojewódzkim Urzędzie Pracy z elementami chwalenia się ;-)
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: Maciek Sobczyk <m...@d...doPLer>
    Newsgroups: pl.praca.dyskusje
    Subject: Re: Pytanie o negocjacje płacowe w Wojewódzkim Urzędzie Pracy z
    elementami chwalenia się ;-)
    Date: Thu, 17 Nov 2005 15:22:10 +0100
    Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
    Lines: 68
    Message-ID: <dli3q9$gos$1@inews.gazeta.pl>
    References: <dli0dl$rnl$1@inews.gazeta.pl>
    NNTP-Posting-Host: dyg118.neoplus.adsl.tpnet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1132237450 17180 83.22.118.118 (17 Nov 2005 14:24:10 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Thu, 17 Nov 2005 14:24:10 +0000 (UTC)
    In-Reply-To: <dli0dl$rnl$1@inews.gazeta.pl>
    X-Accept-Language: pl, en-us, en
    X-User: sobczyk.webdesign
    User-Agent: Mozilla Thunderbird 1.0.7 (Windows/20050923)
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.praca.dyskusje:168744
    [ ukryj nagłówki ]

    Marcin Delektowski napisał(a):

    > Po ok. tygodniu oczekiwań otrzymałem telefon od pani z kadr z
    > gratulacjami i
    > informacją, dot. spotkania z dyrektorem na krótkiej rozmowie, która
    > zresztą ma
    > się odbyć jutro. Rozmowa ma dotyczyć negocjacji płacowych, kwestii terminu
    > podjęcia pracy
    > i "tajemniczych kilku pytań", które -jak powiedziała pani z kadr- może
    > zadać
    > dyrektor.
    >
    > Jeśli ktoś dotrwał do tego momentu, to na koniec mam jeszcze merytoryczne
    > pytanie. Dowiedziałem się, że widełki płacowe dla stanowiska podinspektora
    > wynoszą od 860 do 1360 zł netto. Zastanawiam się ile mam zaproponować.

    Marcin, jeśli to ma być rozmowa już o rozpoczęciu pracy to najlepiej nic
    nie proponuj, tylko czekaj, aż zaproponuje Ci stawkę dyrektor i od niej
    winduj w górę. Przy czym powinieneś rozgraniczyć trzy przypadki:

    Niska piłka - dyrektor wychodzi od stawki najniższej, czyli 860. Na to
    powinieneś odpowiedzieć, że oczekiwałeś 1360. Niska pilka to klasyczna
    zagrywka negocjacyjna i równie klasycznie się ją unieszkodliwia
    kontrastowo dużą kwotą. Jest jeszcze drugi wariant odpowiedzi na niską
    piłkę - wstać i powiedzieć do widzenia, a potem na tyle długo ubierać
    się, by oponent miał czas na powstrzymanie Cię. Ten wariant pozwala
    wynegocjować więcej, ale jest znacznie bardziej ryzykowny i raczej nie
    przystoi w negocjacjach z pracodawcą, zwłaszcza gdy ma on Batnę(inną
    dobrą alternatywę w postaci kandydata, który zajął drugie miejsce).

    Więc raczej odpowiedz dużą kwotą, co najczęściej inicjuje negocjacje
    pozycyjne (kolejne ustępstwa obu ston, aż do osiągnięcia rozwiązania
    zadowalającego obie strony), które -teraz spekuluję- zakończą się gdzieś
    w połowie stawki.

    Przypadek dwa: dyrektor startuje w okolicach połowy stawki (np. 1100).
    Możesz wówczas negocjować w górę, posługując się znów (jak w CV)
    językiem korzyści - znam dwa języki,studiowałem tu i tu, jestem
    kandydatem wartosciowym i przyniosę Wam pożytek.

    Inny wariant postępowania - negocjuj elementy dodatkowe wynagrodzenia,
    lepsze warunki pracy etc.

    Przypadek trzy - dyrektor nie podaje stawki, nie da się go skłonić do
    podania stawki. Pyta, ile chciałbyś zarabiać. Zacznij od kwot w pobliżu
    gornej granicy, np. 1250 po to, by znów rozpocząć proces kolejnych
    ustępstw (jak w przypadku jeden).
    Możesz również podać jakąś dziwną kwotę, np. 1267, co dyrektora zdziwi.
    Wówczas możesz zacząć negocjować językiem potrzeb homeostatycznych (G.I.
    Nierenberg - Szuka Negocjacji - raczej nie polecam, bo trudno zastosować
    w życiu wiedzę tam zawartą. Dla niewytrawnych negocjatorów to tylko
    porcja teorii wysokich lotów), np.
    "z kwoty 1267, 167 to moje przejazdy do pracy, 250 to koszt oplacenia
    mieszkania, 300 to miesięczne wyżywienie, 200 to inne opłaty - komórka
    etc. Pozostaje z tego 350 pln, 100 dokladam się matce i zostaje mi 250
    pln na ubranie i życie." Jeśli dyrektor chwyci haczyk, to zaczynają się
    klasyczne negocjacje, opisane w wym. knidze jako "negocjator(dyrektor)
    działa w kierunku zaspokojenia potrzeb homeostatycznych oponenta (Ty)",
    czyli stara Ci się, mówiąc najprościej, zapewnić Ci lepszy byt.
    Przykłady takich negocjacji - negocjacje policjanta z osobą, która
    zamierza popełnić samobójstwo, negocjacje pracodawcy z uczestnikami
    strajku głodowego etc.

    Dobra, rozteoretyzowałem się mocno, a przecież rozmowa z dyrektorem może
    być zupełnie inna.

    Tak czy siak - życzę powodzenia i pozdrawiam
    m.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1