> Demokracja doradcza (czy, jak wolisz: sondaż). Jest głosowanie, po czym
> decyzję podejmuje TS, _zazwyczaj_ (nie wiem, czy zawsze, chyba raz nie)
> przychylając się do wyniku głosowania. Ale wcale nie musi, i jest to jasno
> opisane w FAQ.
>

Wiem, wiem - czytalem.
Potwierdza to hipokryzje moderatorw wypowiadajacych sie "uruchom odpowiednia
procedure i juz sprawa zmiany moderacji jest zalatwiona". Zdanie to wprost
wskazuje na demokratyczne procedury. Panowie moderatorzy jednak znaja FAQ i
uklad na polskim usenecie (chodzi o slynne "nie przewiduje sie zmian
moderatorow p.p.o"), wiec wskazywanie na demokratyczne procedury jest
hipokryzja w klaszycznym znaczeniu tego slowa (nie posadzam M i J o
niewiedze i nieznajomosc realiow, a tylko to moglo by byc argumentem na ich
korzysc). Pewnie pamietasz wybieranie Sejmu przed 89' z frekwencja 98% itp.
Dlatego miedzy innymi pisze te wszystkie durne teksty tutaj. Moge pisac "M i
J to hipokryci" ale wole inaczej. Kto lapie faze ten wie o co biega, a kto
nie czuje tej fazy kaze mi zakladac alty. Nie zmienie tego.

To tyle
Tomek