>
> W pewnym zakładzie pracy zasugerowano pracownikowi (mocno nieoficjalnie,
> na zasadzie dobrej rady), że nie warto iść na zwolnienie lekarskie,
> a okres "przechorowany" potraktować jako zwykłą nieobecność wynikającą
> z zatrudnienia na pół etatu. Wtedy podobno ma wyjść lepiej finansowo.
> Tyle że nie bardzo wiem, jak musiałoby to być liczone, żeby wyszło
> korzystniej.
>
> Ktoś mnie oświeci, jak to jest?
>
Najprościej to tak:
Jeśli nie chorował przez ostatnie 6 miesięcy i nie pracuje w systemie
akordowym, sumuje sie jego wynagrodzenie
z ostatniego pol roku (lącznie z nadgodzinami) i dzieli / 180. Uzyskujemy
wtedy srednia do choroby na dzień.
Wynagrodzenie za czas choroby to:
srednia na dzien * ilosc dni choroby * 80%