-
1. Data: 2007-09-14 17:08:28
Temat: Re: Pracownik biurowy bez urządzeń biurowych
Od: "tukan" <t...@...onet.pl>
cOOba wrote:
> Witam,
>
> Jako, że moje pytanie postawione w temacie (o ile je wogóle pytaniem
> można nazwać) wydać się może niejasne więc szybko objaśniam: Choć być
> może to dziwne, to prawie 10 lat temu skończyłem liceum zawodowe o
> specjalności pracownik administracyjno-biurowy, a przez cały czas
> trwania edukacji (5 lat) - zarówno w trakcie zajęć dydaktycznych, jak
> i praktyk szkolnych [które to, z doświadczenia powiem, są śmiechem na
> sali, a już napewno wartości w sobie nie mają żadnej - chyba, że ktoś
> ma popartą dowodami odmienną opinię n/t temat] nie miałem do
> czynienia z urządzeniami biurowymi.
Coś się tak przyczepił do urządzeń biurowych. Obsługa ich naprawdę
nie jest trudna i może Cię każdy z firmy przeszkolić z ich obsługi.
Ważniejsza imho dla mnie byłaby umiejętność obsługi komputera,
w tym programów z pakietu MS Office (ale nie wystarczy tylko znać
ich z nazwy, bo często okazuje się że tylko tak są znane). Druga
rzecz jaką zauważyłem w ogłoszeniach tego typu, których się nie
da poznać od razu to znajomość języka (najczęściej angielskiego).
O te rzeczy głównie bym się martwił, ale to też zależy od stanowiska
i specjalizacji, która jest z nim związana. Często może Ci się wydawać,
że znasz Excela, a po pobieżnym spojrzeniu na kolegę analityka możesz
zmienić zdanie, tak samo z kupą innych rzeczy, których praktycznie
nie wykorzystywałeś w pracy, gdzie trzeba określonego doświadczenia.
-
2. Data: 2007-09-14 22:12:27
Temat: Re: Pracownik biurowy bez urządzeń biurowych
Od: "cOOba" <c...@o...pl>
"tukan" <t...@...onet.pl>
news:fcef6c$l76$1@news.onet.pl...
> Coś się tak przyczepił do urządzeń biurowych. Obsługa ich naprawdę
> nie jest trudna i może Cię każdy z firmy przeszkolić z ich obsługi. [...]
Nie czepiłem się, tylko nie chcę zwyczajnie wyjść na idiotę [że o kłamcy nie
wspominając] w momencie, kiedy pójdę do firmy na rozmowę w sprawie
stanowiska co do którego nie będę znał podstawowego [jakby mi się wydawało]
wymagania. Już raz przeżyłem coś takiego - myśląc, że znam Office (w tym
głównie wspomnianego Excela) w trakcie rozmowy, kiedy kazano mi, jako
ćwiczenie dokonać filtrowania infiormacji 'w jakikolwiek sposób potrafię'
wedle jakichśtam kryterium - okazało się w mgnieniu oka, że jednak znajomość
Excela to nie tylko umiejętność dokonywania obliczeń, tabel, wykresów i
innych tego typu 'pierdół' przy pomocy tegoż, a że jest to dużo bardziej
złożony i 'możliwościo-dajny' program. Od tamtej pory widząc wzmiankę n/t
wymaganej znajomości Offica w ofercie za każdym razem mi się to przypomina.
Taka sama sytuacja ma miejsce z urządzeniami biurowymi - nie chcę po prostu
napisać, że znam to i tamto, kiedy w trakcie rozmowy i ewentualnego testu
praktycznego okaże się, że nie znam tychże urządzeń. Nie mam ochoty po
prostu najadać się wstydu i stresu po raz kolejny. Ot co. Każdy może mnie
przeszkolić - proszę wybaczyć, że tak się wyrażę, ale to wolne żarty.
Samarytan jest w tej chwili niewielu - po cóż ktoś miałby mnie uczyć ? Bym
wiedział tyle samo, albo więcej niż ten ktoś ? Żadko komu się teraz chce
[przynajmniej ja miałem takie doświadczenia] przekazywać zdobytą wiedzę i
umiejętności komu innemu w obawie o własną posadę. Na pomoc współpracownikow
więc aż tak zanadto (jeśli wogóle) bym nie liczył.
Jeśli zaś chodzi o znajomość angielskiego to, nie chcę się przechwalać na
wyrost, ale o to się akurat nie martwię. Mój angielski na pewno nie jest
'fluent' ale z opinii rekrutantów podczas dotychczasowych rozmów
kwalifikacyjnych i przeprowadzanych w trakcie tychże testów (zarówno 'face 2
face' jak i telefonicznych) słyszałem, że moja znajomość jest naprawdę OK.
To tyle.
--
--== cOOba ==--
-
3. Data: 2007-09-15 06:12:59
Temat: Re: Pracownik biurowy bez urz?dzeń biurowych
Od: WAM <n...@n...nopl.pl>
On Sat, 15 Sep 2007 00:12:27 +0200, "cOOba" <c...@o...pl> wrote:
>Każdy może mnie
>przeszkolić - proszę wybaczyć, że tak się wyrażę, ale to wolne żarty.
>Samarytan jest w tej chwili niewielu - po cóż ktoś miałby mnie uczyć ? Bym
>wiedział tyle samo, albo więcej niż ten ktoś ? Żadko komu się teraz chce
>[przynajmniej ja miałem takie doświadczenia] przekazywać zdobytą wiedzę i
>umiejętności komu innemu w obawie o własną posadę. Na pomoc współpracownikow
>więc aż tak zanadto (jeśli wogóle) bym nie liczył.
Coz moge napisac? Chyba tylko tyle ze wspolczuje Ci Twoich
doswiadczen. Jakos sie z takimi sytuacjami nie spotkalem - gdy ktos
nie wiedzial jak obsluzyc jakiekolwiek urzadzenie a ja wiedzialem to
wyjasnialem - i odwrotnie - gdy ja nie wiedzialem - zawsze bylo wielu
chetnych do pomocy, udzielenia rad czy wskazowek.
WAM
--
nad morze? www.nadmorze.pl
-
4. Data: 2007-09-15 09:30:03
Temat: Re: Pracownik biurowy bez urządzeń biurowych
Od: "tukan" <t...@...onet.pl>
cOOba wrote:
> "tukan" <t...@...onet.pl>
> news:fcef6c$l76$1@news.onet.pl...
>
>> Coś się tak przyczepił do urządzeń biurowych. Obsługa ich naprawdę
>> nie jest trudna i może Cię każdy z firmy przeszkolić z ich obsługi.
>> [...]
> [...] że jednak znajomość Excela to nie tylko umiejętność
> dokonywania obliczeń, tabel, wykresów i innych tego typu 'pierdół'
> przy pomocy tegoż, a że jest to dużo bardziej złożony i
> 'możliwościo-dajny' program. Od tamtej pory widząc wzmiankę n/t
> wymaganej znajomości Offica w ofercie za każdym razem mi się to
> przypomina.
Filtrowanie czy wykresy to jeszcze nic. W pracy przy pomocy VBA
stworzyłem sobie cały system raportujący dla handlowców, pozwala
mi zaoszczędzić codziennie wiele czasu na coś innego.
Dlatego piszę o przyczepianiu się do urządzeń biurowych, bo w ich
przypadku nie trzeba poświęcać zbyt wiele czasu na naukę
i nieporównywalnie więcej osób zna ich obsługę od bardziej
specjalizowanych czynności. Mogę Ci powiedzieć, że jeśli będziesz
spełniał 80% wymagań, a nie znasz obsługi wspomnianych urządzeń
to każdy Cię przyjmie do pracy, bo wie że ich obsługa to pikuś.
-
5. Data: 2007-09-18 08:46:40
Temat: Re: Pracownik biurowy bez urządzeń biurowych
Od: Immona <c...@n...gmailu>
cOOba wrote:
> "tukan" <t...@...onet.pl>
> news:fcef6c$l76$1@news.onet.pl...
>
>
>>Coś się tak przyczepił do urządzeń biurowych. Obsługa ich naprawdę
>>nie jest trudna i może Cię każdy z firmy przeszkolić z ich obsługi. [...]
>
>
> Nie czepiłem się, tylko nie chcę zwyczajnie wyjść na idiotę [że o kłamcy nie
> wspominając] w momencie, kiedy pójdę do firmy na rozmowę w sprawie
> stanowiska co do którego nie będę znał podstawowego [jakby mi się wydawało]
> wymagania. Już raz przeżyłem coś takiego - myśląc, że znam Office (w tym
> głównie wspomnianego Excela) w trakcie rozmowy, kiedy kazano mi, jako
> ćwiczenie dokonać filtrowania infiormacji 'w jakikolwiek sposób potrafię'
> wedle jakichśtam kryterium - okazało się w mgnieniu oka, że jednak znajomość
> Excela to nie tylko umiejętność dokonywania obliczeń, tabel, wykresów i
> innych tego typu 'pierdół' przy pomocy tegoż, a że jest to dużo bardziej
> złożony i 'możliwościo-dajny' program. Od tamtej pory widząc wzmiankę n/t
Excel jest przepotezny. Jak mam napisac w CV o swojej znajomosci Excela
na stanowisko, na ktorym prawdopodobnie bedzie sie go wykorzystywalo do
bardziej zlozonych zadan niz proste obliczenia i tabelki, to po prostu
wymieniam wszystko, co w nim umiem zrobic (a bynajmniej nie wszystko
umiem). W ten sposob latwo unika sie nieporozumien na moja korzysc lub
niekorzysc.
> wymaganej znajomości Offica w ofercie za każdym razem mi się to przypomina.
> Taka sama sytuacja ma miejsce z urządzeniami biurowymi - nie chcę po prostu
> napisać, że znam to i tamto, kiedy w trakcie rozmowy i ewentualnego testu
> praktycznego okaże się, że nie znam tychże urządzeń. Nie mam ochoty po
> prostu najadać się wstydu i stresu po raz kolejny. Ot co. Każdy może mnie
Demonizujesz urzadzenia biurowe. Ich zlozonosc jest mala, a do tego
kazdy fax czy kopiarka potrafia miec swoje wlasne triki, ktore poznajesz
korzystajac z tego, a nie innego modelu. Doswiadczenie z tymi
ustrojstwami pozwala sprawniej opanowac nowy model na zasadzie
podobienstw i wyczucia, ale w tej dziedzinie, inaczej niz w Excelu, nie
ma miejsca na bycie wielkim ekspertem, bo to za mala dziedzina.
Gdy sie wymaga znajomosci ich obslugi, chodzi zwykle o to, zeby nie byc
zupelnie zielonym i nie wyslac faksu np. do gory nogami albo zeby
dzwoniac do innego miasta wiedziec, ze trzeba wykrecic najpierw numer
kierunkowy (autentyczny przyklad, czytalam o kims, kto nie wiedzial i
nie umial sie dodzwonic do innego miasta.)
> przeszkolić - proszę wybaczyć, że tak się wyrażę, ale to wolne żarty.
> Samarytan jest w tej chwili niewielu - po cóż ktoś miałby mnie uczyć ? Bym
> wiedział tyle samo, albo więcej niż ten ktoś ? Żadko komu się teraz chce
A teraz sie kompromitujesz pokazujac, ze nie znasz opcji sprawdzania
pisowni dostepnej w wiekszosci programow bardziej zlozonych niz
windowsowy Notatnik.
> [przynajmniej ja miałem takie doświadczenia] przekazywać zdobytą wiedzę i
> umiejętności komu innemu w obawie o własną posadę. Na pomoc współpracownikow
> więc aż tak zanadto (jeśli wogóle) bym nie liczył.
Urzadzenia biurowe? W obawie o wlasna posade? Masz zle zdanie o ludziach
i przestraszywszy sie Excela przeniosles te obawy na zupelnie inna
dziedzine. Nie znam stanowisk, na ktorych praca polegalaby wylacznie na
obsludze urzadzen biurowych. Ta obsluga jest tylko uzupelnieniem
zupelnie innych kluczowych umiejetnosci.
Pozwol komus Cie nauczyc i tyle.
I.
--
http://nz.pasnik.pl - Nowa Zelandia
http://blog.pasnik.pl
-
6. Data: 2007-09-19 13:15:14
Temat: Re: Pracownik biurowy bez urządzeń biurowych
Od: u...@g...pl
> Gdy sie wymaga znajomosci ich obslugi, chodzi zwykle o to, zeby nie byc
> zupelnie zielonym i nie wyslac faksu np. do gory nogami
Faks do gory nogami to chyba nic strasznego, ten kto czyta zawsze moze
odwrcic kartke ;). Chociaz niektorzy "inteligentni" zadzwoniliby
pewnie po serwis.
Mnie sie ostatnio czesto zdaza za wkladam do automatycznego podajnika
ksero kartki nie ta srona (czasami druk ma byc do wierzchu czasami do
spodu), wiec pewnie z faksami jest to samo.
Usjwo
PS. Teraz juz wiem ze ma byc odwrotnie niz w poprzedniej firmie, tylko
jak staje przed ksero to jakos nie pamietam jak to bylo odwrotnie ;),
na szczescie nie jestem "pracownikiem biurowym" i ksera uzywam rzadko.