eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjePraca w Polsce?Re: Praca w Polsce?
  • Data: 2002-11-11 21:59:56
    Temat: Re: Praca w Polsce?
    Od: "Krzysztofsf" <K...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]



    > Co do %o tych wygranych na calym swiecie tak jest , wierz mi ... na prawde
    .

    Nie zrozumielismy sie chyba. % wygranych, to dla mnie ludzie, ktorzy
    osiagneli jakas tam stabilizacje, a nie wegetuja od 1-go do 1-go. Nie
    interesuje mnie tu grupa tzw " milionerow", a zwykla klasa srednia, ktora w
    Polsce sie pauperyzuje w zatrwazajacym tempie, zamiast odtwarzac po "walcu"
    najpierw hitlerowskim a pozniej komunistycznym.

    > wiekszosc tych naprawde bogadych startowala od stanowiska magazyniera ...
    To
    > tez prawda ( mam dowody ) .
    Nie wiekszosc. Jakis tam malutki % jesli policzysz zwlaszcza personalnie
    na sztuki milionerow, a nie miliony Billa . A tak naprawde u podstaw
    wiekszosci fortun, jesli juz o tym mowa, leza przekrety i lamanie prawa
    (wyjatkiem sa wlasnie firmy oparte na pomysle na nowa technologie oraz firmy
    ktorych tworcy rozsadnie zainwestowali kwoty zdobyte dzieki szczesliwemu
    zbiegowi okolicznosci). W Polsce kiedys poloficjalnie rzad sie przyznal, ze
    byl okres w ktorym tak ustawiono relacje cenowe pomiedzy cena alkoholu u nas
    i w Niemczech, aby dzieki przemytowi mogl sie rozrosnac polski kapital.
    Jesli zastosowac ostre kryteria oceny, to bez nieuczciwosci (chociazby
    podatkowej) malo ktora firma powstala.

    Najuczciwsze (pod wzgledem pochodzenia kapitalu) sa firmy rodzinne, tzn
    dziadek zalozyl sklepik, syn rozbudowal, a teraz wnuki ciagna dalej.

    Za granica historia Gates'a ( ktory wydaje mi sie
    > barzo sympatyczny nawet jak wszyscy mysla o nim ze palant ) , i innych
    > ktorzy zrobili fortune z niczego jest na prawde wielu ( i nawet polakow
    jesli
    > sie o tym nie mowi - patrz ex dj kt&ograve;ry produkuje tv i daje miejsce
    pracy
    > tysiacom polakow ) .
    >
    >
    > Oczywiscie , poczatki sa trodne , ale niczego nie ma za darmo , sa ludzie
    > ktorzy placa za to jedzac miesiacami chleb ze smalcem ,
    jasne, juz to mowie swojemu synowi...przechodzimy na chleb ze smalcem cala
    rodzina, bo trzeba na zus, a znowu zlecen bylo na 200 zl

    zeby na zus
    > zaplacic ,

    Wedlug mnie prostrze i w skali kraju sensowniejsze, byloby ustawienie zus
    jako % podobnie jak podatek od wplywow (do pewnej granicy wplywow
    miesiecznych np). W sposob obecny zarzynaja ludzi na starcie i sami generuja
    czarna strefe. Malo kogo stac na eksperyment, zeby otworzyc oficjalna
    dzialalnosc, przez np 4 miesiace ja prowadzic przy malych wplywach lub ich
    braku (2400 na zus) a nastepnie ocenic czy pomysl byl trafiony czy nie.
    rozumiem oplaty i podatki za rzeczywiste wplywy, ale cos takiego?

    > i wirz mi podadki w polsce i za granica niczym sie nie roznia

    Ostatnio przeczytalem, ze Irlandia (i podobno Finlandia rowniez), swoje
    osiagniecia zawdzieczaja wlasnie wyjatkowo niskim podatkom, co przywabilo
    kapital a w efekcie dalo miejsca pracy.





    > Re Pozdrawiam
    >
    Pozdrawiam
    Krzysztof







    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1