eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjePraca W TESCO cd dalszyRe: Praca W ... cd dalszy
  • Data: 2003-11-11 11:43:31
    Temat: Re: Praca W ... cd dalszy
    Od: "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net.usun> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Tue, 11 Nov 2003 11:33:21 +0100
    "kuku" <k...@g...pl> wrote:


    > Z calym szacunkiem dla przedpiscy: bzdury wasc piszesz..... Czy
    > sadzisz ze wszyscy beda wykonywac wysoko wyspecjalizowane prace za 10
    > 000 miesiecznie? Sami prezesi i specjalisci? A kto wam kible w pubach
    > wyczysci co?

    oczywiscie, ze nie wszyscy. ale widzisz, ci, ktorzy beda pracowac w
    kierunku dokwalifikowania sie i dorobienia czegos, w koncu do tego
    dojda.

    > Ktos musi wykonywac proste prace nie wymagajace wielu lat studiow ale
    > rowniez potrzebne.

    tak, i tacy ludzie sie znajduja od reki ale problem wlasnie w tym, ze
    ich uslugi sa na tyle proste, ze moze je wykonywac kazdy, nawet dziecko.
    w zwiazku z tym, ze nie wymagaja zadnego przeszkolenia ani wyksztalcenia
    specjalnego, sa malo cenione.
    po prostu ludzie, ktorzy to robia, sa latwo zastepowalni.
    sa ich setki.

    kazda praca fizyczna jest taka. obojetnie, czy bedziesz zasuwal przy
    lopacie, przy tasmie w fabryce czy rozladowywal towar dla supermarketu
    ew. pracowal przy kasie w tymze.

    taka jest rzeczywistosc. to, ze jakas praca jest potrzebna nie implikuje
    wcale duzych pieniedzy z tej pracy.

    w bogatych krajach, gdzie obywatele nie chca sie imac takich "niskich"
    prac, imaja sie ich nielegalni emigranci.

    niewiele na to poradzisz. w skali jednostki jedyne, co mozesz zrobic -
    to sam sie zatroszczyc o siebie.

    > Chodzi tylko o drobna rzecz: przestrzeganie prawa. Jesli prawo w
    > Polsce stanowi ze pracuje sie 8 godzin dziennie plus ewentualnie 4
    > nadgodziny w tygodniu ( nie wiem dokladnie ostatnio kodeks sie
    > zmienia) to powinno sie tego prawa przestrzegac. Tymczasem sieci typu
    > Tesco wykorzystuja

    zeby prawo bylo przestrzegane, to musi byc jego odpowiednia egzekucja po
    pierwsze. po drugie to prawo nie moze byc martwe.

    pomysl: mozna uchwalic prawo, wedle ktorego placa minimalna na etat
    miesiecznie bedzie wynosic 3000PLN.
    WSZEDZIE.

    jak myslisz, co sie stanie w rzeczywistosci?
    Ile firm bedzie tego przestrzegac?

    > bezwzglednie ciezka sytuacje w kraju bo ludzie ktorzy w takim
    > supermarkecie rzadza, wiedza ze na miejsce takiego wykorzystanego
    > czlowieka przyjdzie kilku innych, ktorzy dadza sie wykorzystac w ten
    > sposob. A czemu sie dadza? No coz, jest tu pani ktora glosi ze ona sie
    > nie da, ja sie zgodze z nia, ze nie powinno sie dawac w ten sposob
    > skubac, a jesli dojdzie do tego to trzeba taka prace zostawic i z
    > pracodawcy wycisnac nalezna zaplate, tyle ze w

    otoz to.
    niektore grupy zawodowe wlasnie dokladnie tak robia i maja sie raczej
    dobrze.

    > naszym kochanym kraju szuka sie czesto pracy przez wiele miesiecy, a
    > do gara cos wrzucic trzeba, mieszkanie pod mostem tez nie jest dobra
    > opcja....

    kto i jakiej pracy szuka przez wiele miesiecy?
    jesli jej nie moze znalezc - z czego zyje w miedzyczasie?

    > Trzeba troche zrozumienia miec dla innych. Inaczej bys Andrzeju
    > spiewal

    ja rozumiem.
    nie raz bylam w sytuacji, ze zero mamony i nie mam gdzie mieszkac.
    jakos sobie dalam rade.

    ale nigdy nie pomstowalam na wszystkich wokolo, ze to ich wina, ze ja
    nie mam pieniedzy.

    system jest do dupy i gowniany - to prawda - ale zycie toczy sie dalej,
    i to, jak sie w tym systemie ustawisz (obojetnie, dobry czy zly) zalezy
    od ciebie.

    w najbogatszym kraju swiata - USA - tez sa zebracy i biedni.
    tez narzekaja, ze wszyscy ich wykorzystuja, ze nie ma pracy, ze to ze
    tamto.

    takie narzekania beda ZAWSZE. odkad ludzkosc istnieje ZAWSZE byla grupa
    bogatych, srednich i tych, co zyja w nedzy.
    nedzy sie wykluczyc nie da.

    od dna nedzy odbbic sie trudno - ale w kraju takim jak Polska ciagle to
    mozliwe.

    Cos mi sie wywraca, jak slysze narzekajacych na prace w supermarkecie.
    Bo sama pracowalam jako sprzataczka, myjaca kible w knajpie. Stalam na
    bazarze w -15 st C mrozu w zimie sprzedajac nie swoje ciuchy. Nikt sie
    tam o liczbe godzin nie pytal ani o nadgodziny ani o przyslugujacy
    urlop. Tyle miales, co sprzedales. koniec, dowidzenia, nie ma dyskusji.
    Nie sprzedasz - nie zarobisz, nie bedzie na chlebek.

    i zeby nie byo niedomowien: TAKIE prace wykonywalam bedac studentka a i
    po studiach tez. No z dyplomem MAGISTRA, panie dziejku! no powinnam
    usiasc na laurach, stekac i winic caly swiat, ze mnie, MAGISTROWI pracy
    nie dal! nie?

    --
    Nina Mazur Miller
    n...@p...ninka.net.usun
    http://pierdol.ninka.net/~ninka/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1