Jotte pisze:

>> Prosze o konkretne pytania.
>> Chociaz wiem, ze latwiej jest krytykowac, to jednak moze poprosze o
>> konstruktywna krytyke.
>Proszę - to co postulujesz, to nie jest wolny rynek, cokolwiek rozumiesz pod
>tym terminem. To jest dzicz, która nieokiełznana w porę będzie generować
>chaos, przestępstwa, a w skrajnych przypadkach rozlew krwi.

Pocwiczyc prawdziwy wolny rynek mozna w grach rpg typu massive multiplayer czy
jak sie to nazywa. Dla niezorientowanych: jest wirtualny swiat, w ktory
wchodzisz swoja postacia majaca okreslone cechy i probujesz przezyc i wzrosnac
w potege, czyli rozwinac postac i zdobywac pieniadze i przedmioty dajace
przewage. W takich swiatach z reguly nie jest zaprogramowane panstwo
opiekuncze :) i spoleczenstwo i ekonomia wytwarza sie samoistnie. Nie ma
podatkow, kazdy od kazdego moze kupic cokolwiek w taki sposob, jak sie umowia
(w tym i usluge lub wykonanie czegos). Polecam np. tibia.com i poradniki "jak
zarobic" w odpowiednim dziale na tibia.pl.

I.

PS. W swiatach PvP (bez policji ;) gdzie zabic innego gracza mozna prawie
bezkarnie, o ile nie ma silnych kumpli ) rzeczywiscie krew sie leje i dlatego
podstawowym czynnikiem przezycia dla slabszych w takim wypadku staje sie
znalezienie grupy/opiekuna, ktorzy beda chronic, mscic sie za krzywdy itd.

PS2. Prawa popytu i podazy dzialaja bez zarzutu, ale zdarzaja sie odstepstwa
od tego, co znamy - np. sprzedaz w hurcie bywa drozsza za element niz w
detalu, bo chodzenie i skupowanie od detalistow jest meczace i czasochlonne i
dlatego ktos oferujacy wygode zalatwienia potrzeb jedna transakcja moze sobie
policzyc wiecej.
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl