eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje[OT] - Akademia Pana P.Re: [OT] - Akademia Pana P.
  • Data: 2003-10-17 11:15:58
    Temat: Re: [OT] - Akademia Pana P.
    Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    gromax napisał:

    > pytanie - co to za firma w której na 500 osób z komputera korzysta tylko 20
    > osób. pomijając pracownika produkcji (obojęnie - taśmowego, kierowcy, może
    > sprzątaczki) WSZYSCY powinni pracować na komputerze. W jaki sposób zapewnić
    > szybki dostęp do informacji nt. produktu i jego składników, dokumentacji,
    > faktur, obrotów i takich różnych? przez założenie biblioteki z indeksacją w
    > karcie bibliotecznej? przez to że "pan miecio wie, to ci powie co masz
    > zrobić i gdzie szukać"?

    Raz, że była to chyba firma handlowa - chcesz każdego magazyniera
    uszczęśliwić kompem? A dwa, że z moich doświadczeń wynika [magazyny
    dużego Banku], że szybkość dostaw nie była kwestią komputerów, ale Pana
    kupującego i transportu z magazynów - przy kilku oddzielnych magazynach
    system kartkowy zdawał egzamin. Oczywiście mogli założyć kompy i
    zamówienia spływały by zamiast 1 dnia w jedną minutę, ale Pan kupujący
    realizował by zamówienie i tak z miesięcznym terminem czekania. ;)

    > a do tego bezpieczeństwo danych. system backupowy. dostęp do systemu. dostęp
    > do danych!!!
    > to można by mnożyć i mnożyć.
    > // ciach //

    To ty nie wiesz, że teraz najbezpieczniejsze i najsprawniejsze są
    systemy "bezsieciowe". ;)
    A wracając do meritum - w tej firmie były kompy, były bazy.

    > rozwiązanie prokomowe jest jedynie słuszne. i nie mamy na to wpływu. I to
    > rozwiązanie nie jest decydujące w funkcjonowaniu firmy, to tylko narzędzie
    > do przesłania informacji do zusu.
    > poza tym nie mozna proponować rozwiązania nie mając pełnych informacji.

    Może inaczej - zakładam, że Prokom projektując Płatnika stosuje
    wszystkie najnowoczesniejsze procecedury, programy itd. - to naprawdę
    nie kwestia tych "kwiatuszków" a ludzi, którzy przy tym pracują - można
    mieć własną metodologię i zrobi się produkt lepszy od znanej firmy -
    metodologie są cześciowo [!!!] dla bezmózgowców, którzy bez nich nawet
    by nie wiedzieli jak się nazywają. ;)

    > tia... ktoś się mieni "kerownikiem" działu informatyki i nie wie co to jest
    > XML? nie mówię, że każdy musi wiedzieć wszystko. dlatego od kierownika bym
    > nie wymagał definicji różnicy np. pomiędzy wml/html/xml . raczej zadałbym
    > pytanie - dlaczego nie wpisał w googlu zapytania na które w ciągu kilku
    > sekund by dostał pełną informację?

    Bo nie ma internetu - nie załapałeś? ;)

    W dużych firmach kierownik naprawdę nie musi znać się zbytnio na temacie
    - on musi umieć kierować ludźmi, wiedzieć jak jest zbudowany jego system
    i umieć wyciagać wiedzę z innych. Dlatego jest kierownikiem.
    A z ciekawości - jak rozumiem chcesz wprowadzić zasadę - nowy kierownik
    co roku, bo program studiów się zmienia i stary już nie "nadąża"?

    > > Szukam roboty - zdolny i chętny, z doświadczeniem w łączeniu wody z
    > > ogniem i wykonywaniu niewykonalnego. ;)
    >
    > takie motto w stopce a wyżej taki tekst? czegoś tu chyba nie kumam ;)

    Po ambicji czołgiem? ;) A już się czułem miło połechtany po ambicji,
    kiedy przeczytałem że goście po szkółkach nie umieją stwierdzić dlaczego
    dwa kompy się nie widzą [bo są w dwóch sieciach - fizycznie albo
    domenowo] - ja, "pan od komputera" nie mam takich problemów.

    A znów wracając - nie widzę sprzeczności - mogę oceniać siebie przez
    pryzmat dotychczasowej roboty - niekiedy był potrzebny nowy sprzęt, ale
    często dawało się "zracjonalizować" różne rzeczy jedynie własnym
    nakładem - co lepiej - pracując jak quasiwdrożeniowiec i help-desk
    musiałem umieć rozmawiać z ludźmi, zdiagnozować PRAWDZIWY problem i
    jeszcze przekazać rozwiązanie w sposób akceptowalny dla ludzi. A jeśli
    chodzi o podejście do informatyki - potrzymuję - wdrożenie nowego
    systemu to ostatnie ogniwo zmian - samo posiadanie Win 2003 nic nie
    zmieni [tylko to, że Panie zamiast pod budką z piwem będą przesiadywać
    przed pasjansem].
    Tak na marginesie [ja tak lubię wtrącać] - moja ostatnia firma cierpiała
    na manię kontroli - też myśleli, że wystarczy wdrożyć nowe systemy,
    pozwalniać ludzi w oddziałach i git - tylko zapomnieli, że do ich
    sprawozdawczości trzeba od pyty wprowadzania danych do systemu - a do
    tego potrzebni są znów ludzie. ;)

    Flyer

    --
    Szukam roboty - zdolny i chętny, z doświadczeniem w łączeniu wody z
    ogniem i wykonywaniu niewykonalnego. ;)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1