eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeczy warto pracować za 1.400 zł brutto › Re: O nadzwyczajnych kokosach belferskich
  • Data: 2008-08-16 20:11:54
    Temat: Re: O nadzwyczajnych kokosach belferskich
    Od: venioo <v...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Ghost pisze:
    > Użytkownik "venioo" <v...@p...fm> napisał w wiadomości
    > news:g86ajc$4k4$1@nemesis.news.neostrada.pl...
    >> Ghost pisze:
    >>> Użytkownik "venioo" <v...@p...fm> napisał w wiadomości
    >>> news:g84lgd$f84$1@atlantis.news.neostrada.pl...
    >>>> Ghost pisze:
    >>>>
    >>> Nie jestem az tak stary by nie pamietac czasow szkolnych. Klasowki
    >>> sprawdzane na lekcji nie byly zadnym wyjatkiem, a i "praca wlasna" bo
    >>> nauczyciel robil cos innego.
    >>>
    >> No to wspolczuje - ja na swojej drodze spotkalem kilku nauczycieli z
    >> pasja, ktorzy potrafili zapalic mlodego czlowieka do czegos i robili to za
    >> darmo poswiecajac swoj czas.
    >
    > Ja rowniez spotkalem, nie wiem czego mi wspolczujesz - odnosze wraznienie,
    > ze nie strasz sie do konca zrozumiec co rozmowca pisze.
    >

    Napisale tylko o tych negatywnych zachowaniach, stad nie widzac
    pozytywnych odczuc napisalem, ze wspolczuje.


    >>>> Mam pytanie: czy ktos w Twojej rodzinie jest nauczycielem?
    >>> W rodzinie obecnie nie. Moja zona byla nauczycielka jeden rok - teraz
    >>> przemysl, zarobki nieporownywanie wieksze, ale tam sie faktycznie
    >>> _pracuje_
    >> tan. ze jak byla nauczycielka przez ten rok to bimbala sobie - tak mozna
    >> zrozumiec z Twojej wypowiedzi...
    >
    > Skoro nie zostala przy nauczycielstwie raczej wskzywaloby to na odmienna
    > mentalnosc niz ma przecietny belfer.
    >

    ...bardziej chodzilo mi o stwierdzenie "ale tam sie _faktycznie
    pracuje_", czyli ze w szkole sie nie pracuje, wiec zona wolala isc do
    *prawdziwej pracy*...

    >>> i zadne 40 godzin z KP. Ma znojomych ze szkoly oraz studiow pracujacych w
    >>> szkole. Wiec na biezaco wiemy gdzie co i jak.
    >>>
    >> ...i oni tez sie obijaja i sa zadowoleni, czy woleliby miec uczciwie
    >> zaplacone za uczciwie przepracowane 40h/tydz.???
    >
    > Heh, obstawiam, ze woleliby pracowac tyle ile pracuja, a zarabiac wiecej
    > ;-)
    >

    Hehe, no tak pewnie kazdy by chcial ;-) Ale patrzac realnie jak tak
    dalej pojdzie to za 1,5-2 lata kasjer w Biedronce bedzie zarabial wiecej
    niz poczatkujacy nauczyciel po studiach.


    >>>>> Rozumiem, ze ta "zadaniowosc" zaciemnia sytuacje, ale prosze w takim
    >>>>> razie napisac o jakie zadania chodzi, wtedy bedziemy wiedziec czy
    >>>>> wogole
    >>>>> jest sens wliczac.
    >>>>>
    >>> Jasne i to nabije Ci ile dodatkowych godzin srednio w tygodniu?
    >>>
    >> Sam siebie pytasz???
    >
    > Ponownie wykazujesz elemntarny brak zrozumienia.

    Troche sie przekomarzam, ale faktem jest ze zadales pytanie do swojej
    wypowiedzi (rozumiem ze w kontekscie tego co wczesniej zostalo napisane)

    >
    >>> Bynajmnie nie jak w _kazdej_ pracy - gdzie i jako kto pracujesz?
    >>>
    >> W przemysle jako informatyk :) A weekendowo ucze w prywatnej szkole
    >> sredniej. I jest na prawde sporo papierow do wypelniania (zwlaszcza przy
    >> koncu semestru), nie tak jak sie wydaje z zewnatrz.
    >
    > I w tym "Twoim" przemysle mozna sie opierdzielac bez problemu?
    >

    Po 1: to nie jest "moj" przemysl,
    Po 2: sa dni luzniejsze i sa dni ciezkie - taka specyfika pracy,
    zdarzaja sie nieplatne nadgodziny, ale podejmujac ta prace wiedzialem
    na co sie decyduje.

    >>>> Tyle ze ten co sie opier..la dostaje tyle samo co ten starajacy sie cos
    >>>> poprawic - i tu tkwi niesprawiedliwosc.
    >>> Wspolczuje Ci, ja w calej swojej karierze zawodowej nie spotkalem takich
    >>> sytuacji.
    >> Nie za bardzo wiem czego mi wspolczujesz.
    >
    > Tego, "ze ten co sie opier..la dostaje tyle samo co ten starajacy sie cos
    > poprawic" - domyslam sie, ze piszesz o wlasnych doswiadczeniach.
    >
    >

    Nie doswiadczeniach i obserwacjach w srodowisku nauczycielskim, ktore
    tak bardzo stawiacie pod murem jako roszczeniowcow i nierobow co za nic
    chca pieniadze brac. Pisze tak, bo spotkalem nauczycieli dobrych i
    bardzo kiepskich i ich pensje nie roznily sie prawie wcale, czego
    efektem bylo odejscie tych dobrych do innych zawodow.
    Tez uwazam, ze tym kiepskim chcacym utrzymac "status quo" podwyzka sie
    nie nalezy, lecz jak nie zwiekszymy pensji to lepszych w tym zawodzie
    nigdy nie bedzie. A proces podniesienia poziomu edukacji nie trwa
    rok-dwa, bo nie mozna obecnych nauczycieli wyrzucic wszystkich na bruk i
    przyjarz rzesze nowych z pensja 100% wieksza wierzac ze efekty ich pracy
    beda 100% lepsze.

    BTW. Wspolczuc mi nie musisz bo nie masz czego. Jedynie mozna zaczac sie
    martwic o edukacje naszych dzieci jak tak dalej pojdzie.

    --
    venioo +Mondeo MkI +LPG +PMS
    -> http://venioo.ovh.org
    --> http://veni00.fotka.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1