eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeMala konkluzja n/t oczekiwan pracobiorcowRe: Mala konkluzja n/t oczekiwan pracobiorcow
  • Data: 2003-11-26 18:48:02
    Temat: Re: Mala konkluzja n/t oczekiwan pracobiorcow
    Od: Shrek <l...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dnia 25 lis 2003, "PiotrG" <p...@s...com.pl> zapodal(a):


    >> <ciach> I dobry
    >> zarzadzajacy bierze to pod uwage. Kontrakt sie zawalil bo czlowiek
    >> sie nie wyrobil bo robil co innego - mniej kasy dla ludzi dlaczego
    >> kto zgadnie?
    > Zastanawiam sie, jak sie do tego odniesc - to wszystko nie jest takie
    > proste (zreszta pewnie sam to wiesz). Byc moze nie obejmuje calosci
    > zagadnienia, ale
    > w strukturach, ktore bardzo szybko ewoluuja trudno wypracowac
    > standardy zarzadzania takie, ktore beda sie sprawdzaly w dluzszym
    > okresie. Latwiejsze i bardziej praktyczne jest w takim wypadku jest
    > okreslenie "luzniejszych" zasad,
    > ktore rzeczywiscie czasami doprowadzaja do sytuacji, o ktorej
    > pisalem. Duzo bardziej realne jest wytworzenie/wypracowanie/whatever
    > standardow zarzadzania w duzej firmie, ktorej struktury wewnetrzne sa
    > dosc stabilne i, przede wszystkim, dobrze sprawdzone w praktyce.

    Masz racje, tyle ze to nadal bedzie wina zarzadu a nie pracownika -
    prosciej owszem, lepiej byc moze, ale trzeba sie liczic z konsewkencjami
    takich zalozen.

    >> > Tzn. uwazasz ze dojdziesz do momentu, w ktorym bedziesz wiedzial
    >> > wszystko? I nie bedzie juz nic nowego? Ciekawego?
    >> > Mi sie caly czas nie udaje ;-)
    >>
    >> To znaczy, ze jak mam zostac zrobic kolejny projekt, ktory rozni sie
    >> od poprzednich szczegolami to wole poczytac grupy dyskusyjne albo
    >> pospac.
    > Diabel tkwi w szczegolach ;-)
    > Tak naprawde to masz racje przy zalozeniu, ze roznica jest "tylko" w
    > szczegolach. Natomiast w sytuacji, kiedy ilosc rozniacych sie
    > szczegolow wywraca projekt "do gory nogami", okazuje sie ze stajesz
    > przed calkiem nowym wyzwaniem.

    Racja, ale wyzwaniami sie nie najem ali czynszu nie zaplace. Podstawa
    kapitalizmu jest pieniadz i satysfakcja jest, czy sie komus podoba czy nie
    , tylko do niego dodatkiem. Twierdzenie, ze pracuje sie glownie dla
    satysfakcji jest adaptacja socjalizmu na potrzeby kapitalizmu;)


    >> Ja lubie, ale nie zamierzam spedzac w niej calego czasu, tydzien ma
    >> siedem dni, a doba 24 godziny, a osiem godzin pracy nie jest zadna
    >> fanaberia socialna, tylko w miare optymalnym wykorzystaniem
    >> pracownika, ktory jak nie odpocznie to jest malo wydajny w robi duzo
    >> bledow.
    > ;-) Umowmy sie - nie wszyscy musza odpoczywac 16 godzin.
    > Co nie znaczy, ze pracodawca powinien o tym decydowac.
    > Po prostu nikt nikogo nie powinien zmuszac do opuszczania miejsca
    > pracy po 8-miu godzinach. To wystarczy.

    Ani w druga strone - do zostawania po godzinach.


    >> >> Celem firmy jest pomnarzec dochody. Oczywiscie - to cel
    >> >> nadrzedny.
    >>
    >> I pod ten cel sa ustawiane inne.
    > Jassne. Nowe trendy w zarzadzaniu wykazuja jednak, ze kasa nie moze
    > byc jedyna motywacja pracownika. Dziala tutaj efekt "demoralizacji" -
    > kazda podwyzka ulega po pewnym czasie "zapomnieniu" (przez
    > pracownika) i dochodzi znowu do sytuacji sprzed tej podwyzki: "A moze
    > by podwyzka...".

    Jak narazie kroluje nowe podejscie, ze pracownika nalezy motywowac
    wszystkim, tylko nie kasa;(

    >> Mysle, ze jak cos z tego mam to mnie kreci (chocby docenienie -na
    >> krotka mete tez dobre), jak nie to srednio i tylko do czasu. Jak
    >> robie pierwszy raz taki projekt to mnie to bawi i ciesze sie jak
    >> wszystko idzie dobrze, jak 10 to bede to robil dla kasy a nie
    >> klientow, ani frontu walki o wyzsze dochody wlasciciela.
    > No, pod warunkiem, ze robisz caly czas takie same projekty. To
    > rzeczywiscie nudne. Na szczescie ja sie nie nudze.
    >
    >> No chyba, jego wyzsze dochody, to moje wyzsze dochody - wtedy mamy
    >> wspolny cel - super.
    > Tak powinno, ba - musi byc!

    Powinno tak, ale widac nie musi skoro nie jest...
    >
    > <ciach>
    >
    >> >> Generalnie celem firmy jest zaracieac pieniadze dla wlasciciela,
    >> >> a celem pracownika zarabiac dla siebie. Zarobisz wiecej dla
    >> >> wlasciciela => zarobisz wiecej dla siebie. NIestety nie.
    > Dlaczego nie? Moze firma za duza?
    > I jest powod, dla ktorego wole nie za wielkie firmy ;-)

    Duza raczej nie.

    >> > Przeciez to wlasciciel Ci placi, nie jego wujek. Ale tyle samo.
    > No to kiepsko...
    > Zmien prace ;-)

    :)

    > A tak bez zartow - zawsze staram sie pilnowac, zeby moi ludzie
    > mieli udzial w zyskach firmy. To jeden z moich obowiazkow.
    > Nie wyobrazam sobie, zeby moglo byc inaczej.

    To dobrze.

    > Pozdrawiam,
    > PiotrG

    Pozdr.



    --
    Lukasz "Shrek" Skorupka.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1