W wiadomości <news:eeotrn$1hh$1@inews.gazeta.pl>
Kira <c...@e...wytnij.pl> pisze:

> Zresztą, to jest circa 60zł dziennie...

Za bardzo porządny i obfity obiad dla 4 osób w knajpie w centrum Gdyni płacę
40 zł. Zostaje 20 zł - spokojnie da się z tego zrobić śniadanie i kolację
dla tej samej liczby osób. To taka wersja dla leniwych. Gdy gotuję sama w
domu, to obiad kosztuje mnie góra 15 zł.

> - mleko szt. 2 - 5 zł

Wypijasz 2 litry mleka codziennie?

> - bułki - 6zł

Za pieczywo dla 4 osób płacę najwyżej 5 zł.

> - maslo - 3zł (starcza na max. 2 dni)

Pół kostki masła na dzień??

> - mięcho na obiad - 12zł

J.w.
Za 12 zł to jest u nas przyzwoity obiad dla 4 osób.
Zjadasz tyle w pojedynkę w ciągu jednego dnia?

> - ziemniaki / ryz / makaron / ... - 5zł

J.w. Tyle kosztuje_torba_makaronu, ryżu czy też 3 kg ziemniaków, a to są
porcje dla pułku wojska.
Nie powiesz mi, że kupujesz to_codziennie_.

> Więc co się w zasadzie kupuje za 10zł dziennie...?

Nie wiem. Dziś zrobiłam zakupy za 85 zł (mięso (piersi kurzęce i kawałek
schabu), wędliny/ser, jajka, płatki dla dzieciaków, parę słodyczy,
nektarynki, jabłka, kalarior, fasolka, kukurydza, kasza i parę innych)
Jedzenia starczy nam spokojnie na 2-3 dni dla 4 osób (dwie dorosłe + dwoje
dzieci).

Ja wiem, że na jedzenie można wydawać i 500 zł dziennie, tylko zawsze mam
przy tym wrażenie, że połowa z tego się zmarnuje (bo kto to zje?) albo że
kupuje się rzeczy pozornie lepsze (markowe/droższe nie zawsze znaczy
smaczniejsze czy pożywniejsze), a za to dużo (i niepotrzebnie) droższe od
swoich tanich odpowiedników.

--
Nixe