eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeJedno "proste" pytanie ....Re: Jedno "proste" pytanie ....
  • Data: 2004-11-01 09:59:57
    Temat: Re: Jedno "proste" pytanie ....
    Od: Kapsel <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Mon, 01 Nov 2004 09:42:41 +0100, na pl.praca.dyskusje, Tomek Bogusz
    napisał(a):

    > Z tego potoku slow wnosze, ze chodzi ci o to, czy dobry informatyk
    > powinien miec studia ?
    > Uwazam, ze powinien.

    A ja uwazam, ze niekoniecznie :D

    > Piszesz cos o jakosci. Wiadomo, ze dyplom nie swiadczy o tym, ze ktos
    > jest dobry, ale daje W MIARĘ WIARYGODNE PRZESŁANKI do tego, aby sądzic,
    > iz pewne tematy powinien znac.
    > Brak dyplomu natomiast DAJE W MIARĘ WIARYGODNE PRZESŁANKI, ze pewnych
    > tematów napewno nie zna.
    > "Pewne tematy" to nie umiejetnosc programowania w czymkolwiek (tego
    > mozna nauczyc i konia) ale umiejestnosc posiadania określonej wiedzy na
    > zadowalajacym poziomie.

    Co to okreslona wiedza? Bo przeciez informatyka to nie tylko programowanie,
    tak jak medycyna to nie tylko chirurgia. To na wypadek gdybysmy mowili o
    programowaniu jako informatyce.


    Teraz ja.
    Ja nie mam studiow. I calkiem prawdopodobne ze nigdy ich miec nie bede.
    Brakowalo troche funduszy na to. A teraz gdy rozmawiam z kolegami z
    uczelni, wlos mi sie jezy na zadawane niekiedy pytania.
    Kolezanka ma sypendium, jest jedna z najlepszych na roku, a dziennie ma po
    3 pytania na ktore odpowedzi leza w googlu na pierwszej stronie. Co wiecej
    nie potrafi ona wyciagnac twardego dysku z obudowy. I nie potrafi masy
    innych naprawde elementarnych rzeczy. Mimo to jest jedna z najlepszych na
    powaznym(?) uniwersytecie (UŚ). I pewnie skonczy go z jakims wyroznieniem.
    I wiedza jak zrobic kalkulator w 10 roznych jezykach programowania.

    Ja skonczylem ledwie studium. I nie czuje sie gorszy. Owszem, nie
    programuje na poziomie wyzszym niz podstawowy, ale nie jestem programista.
    Za to jestem pasjonatem i IMHO oni wlasnie stanowia najbardziej tworcza
    grupe w tym zawodzie.

    Magistrowie rosna dzis jak ziemniaki na polu. Dookola slysze tylko ze
    wszystko plynie wokol kasy, uczelnie prywatne powstaja jak stoiska na
    targu. Panstwowe rowniez nie odstaja. Kilka dobrych oczywiscie jest. Kilka.
    Koledzy studenci sami mi opowiadaja jakie przekrety sa, jak sie zalicza
    kolejne lata i jak pisze dyplomy. Ja przestaje sie dziwic ze w kazdym
    ogloszeniu pierwsza rzecza jakiej sie oczekuje jest doswiadczenie.


    Kiedys studia byly dla najlepszych. Dzis kazdy kto ma jakiekolwiek pojecie
    o temacie i odpowiednio zasobny portfel bedzie miec magistra.

    I owszem, znajda sie pracodawcy, ktorzy bez mgr przed nazwiskiem nie
    spojrza na Ciebie. Ale spotykalem tez takich, ktorzy mowili prosto w oczy
    ze szukaja tych co sie interesuja tematem a nie maja tylko wyzszej
    wyksztalcenie kierunkowe.

    Nie mam studiow. A po 2 miesiacach poszukiwan mam prace. Nie niewolnicza.
    Taka normalna :). I z szansami na rozwoj w niedalekiej przyszlosci.

    Mysle ze studia informatykom moga pomoc, ale tym ktorzy chca sie czegos
    nauczyc. Ci ktorzy chca miec po prostu mgr tez jakies skoncza i dyplom miec
    beda.
    Nie chce mowic, ze studia w informatyce sa do niczego potrzebne, uwazam
    jednak ze nie sa niezbedne. 5 lat nauki, a wiedzy uzytecznej niewiele.


    Moze posypia sie na mnie gromy, ale nikt dotad nie przedstawil mi powaznego
    argumentu, ze bez studiow jestem gorszy od kogos kto je ma.


    --
    Kapsel
    kapsulski(malpka)poczta.onet.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1