-
Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news2.onet.pl!newsfeed.tpinternet.pl
!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Immona" <c...@n...googlemailu>
Newsgroups: pl.praca.dyskusje
Subject: Re: Jak to jest z tym bezrobociem?
Date: Mon, 10 Oct 2005 20:53:30 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 127
Message-ID: <diedbv$lnt$1@atlantis.news.tpi.pl>
References: <6...@n...onet.pl>
<de4mt8$2mn$1@julia.coi.pw.edu.pl> <de4o16$ak1$1@news.onet.pl>
<de4v29$uts$1@julia.coi.pw.edu.pl> <def4tc$gag$1@inews.gazeta.pl>
<defb65$qs2$1@atlantis.news.tpi.pl> <deg26b$qf6$1@inews.gazeta.pl>
<dehvd4$h38$1@nemesis.news.tpi.pl> <dei8vo$1r9$1@inews.gazeta.pl>
<dejq7e$5un$1@nemesis.news.tpi.pl> <di49tc$9v5$1@inews.gazeta.pl>
<di4ao8$bn8$1@inews.gazeta.pl> <di7ba8$540$1@inews.gazeta.pl>
<di7rvs$soa$1@inews.gazeta.pl> <di9aei$be3$1@inews.gazeta.pl>
<di9b0r$do1$1@inews.gazeta.pl> <dib9kl$m0t$1@inews.gazeta.pl>
<dibebl$bbj$1@inews.gazeta.pl> <dic411$gs6$1@inews.gazeta.pl>
<dicv8t$2lt$1@atlantis.news.tpi.pl> <dido2g$kn$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: bax73.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1128970435 22269 83.27.187.73 (10 Oct 2005 18:53:55
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 10 Oct 2005 18:53:55 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2180
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2180
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.praca.dyskusje:164659
[ ukryj nagłówki ]
Użytkownik "Koziorozec" <b...@n...pl> napisał w wiadomości
news:dido2g$kn$1@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik "Immona" napisał w wiadomości
>
>> > Krótka definicja jest jednak taka: jak sprzedać komuś coś,
>> > czego on (jeszcze) nie potrzebuje.
>>
>> Mam wrazenie, ze podchodzisz negatywnie do samej idei.
>> Tymczasem przed powstaniem Internetu, komputerow czy nawet
>> banalnego prysznica wiekszosc ludzi - poza tymi, ktorzy pracowali
>> nad tymi wynalazkami czujac, ze to im sie przyda - "nie potrzebowala"
>> tego ani nie zdawala sobie sprawy z tego, ze moze tego potrzebowac.
>
> Prysznice były już przed powstaniem internetu i komputerów.
> Wielu ludzi nadal bardzo dobrze radzi sobie w życiu bez komputerów,
> a o istnieniu internetu nawet nie wie.
Czy uwazasz zycie bez kanalizacji (poszerzmy ten prysznic na wode biezaca i
kanalizacje w ogole) za lepsze jakosciowo lub moralnie od zycia z
kanalizacja? ;)
Albo zycie bez ksiazek i czytania za lepsze od zycia z czytaniem ksiazek? Sa
jeszcze mniej konieczne niz kanalizacja, bo kanalizacja sprzyja wydluzajacej
zycie higienie i przy odrobinie gimnastyki erystycznej mozna ja zaliczyc do
potrzeb biologicznych, a ksiazek sie do tej kategorii w zaden sposob nie da
zaliczyc.
>
>> Nie potrzebowac czegos z powodu niewiedzy, ze to istnieje i moze
>> usprawnic zycie to cos zupelnie innego niz obiektywnie nie potrzebowac.
>
> Nigdy nie kupiłaś niczego, co w zasadzie nie było Ci potrzebne?
>
> Samochód usprawnia życie, ale bardzo często moglibyśmy się bez niego
> obejść, ale jesteśmy zbyt leniwi (zamiast np. jeździć na rowerze, czy
> chodzić
> na piechotę). Koszty jego utrzymania w takich wypadkach są wyższe niż
> nasza korzyść, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę brak ruchu, co ma
> wpływ na nasze zdrowie.
> Samochód dla większości jest wykładnikiem osiągnięcia pewnego
> statusu materialnego. Nie kupuje się Maybacha do dojeżdżania do pracy.
Mysle, ze tu mieszamy dwa znaczenia slowa "potrzebne".
Pierwsze znaczenie to "niezbedne do przezycia i funkcjonowania na
podstawowym poziomie". Wedle tej definicji, rzeczy potrzebnych jest
rzeczywiscie niewiele.
Drugie znaczenie, to "upragnione przez danego czlowieka". Pragne miec
Internet, wiec jest mi potrzebny - jest moja potrzeba, ktorej zaspokojenie
sprawia, ze czuje sie lepiej.
Klasyfikujesz potrzeby drugiego rodzaju jako w jakis sposob gorsze. Dla mnie
jakas potrzeba jest zla wylacznie wtedy, gdy z jej natury jej zaspokojenie
wymaga skrzywdzenia innych ludzi - np. potrzeba zabicia (w sensie
morderstwa), pedofilskie pożądanie itd. Krzywda taka musi byc obiektywna -
to, ze ktos sie czuje zle z powodu swojej zazdrosci, ze ktos inny cos ma,
nie podpada pod te kategorie.
>> Prawdziwy handel to nie jest wciskanie komus czegos, czego on nie
>> potrzebuje, ale pokazanie mu czegos, co z racjonalnego punktu widzenia
>> poprawi mu jakosc zycia lub ulatwi cos juz robionego - na tyle, ze jest
>> warte swojej ceny.
>
> Dopiero, jak człowiek musi się ograniczyć _na_dłuższy_czas_ z wydatkami
> (bezrobocie własne, współmałżonka, jakiś post po szaleństwie itp.), to
> okazuje się, ile rzeczy do tej pory kupował, które mu nie były niezbędne,
> a ile przy tym pieniędzy niepotrzebnie wydawał.
Wydaje mi sie, ze nie mogac sobie pozwolic na niektore rzeczy rozwinelas
sobie wewnetrzne uszlachetnienie tej sytuacji poprzez gloszenie teorii o
wyzszosci powstrzymywania sie od zaspokajania potrzeb nie bedacych
potrzebami pierwszego rzedu.
Dla mnie, wyrzeczenie czy tez stan, w ktorym sie z natury nie pragnie pewnej
rzeczy i obywa bez niej moze byc uszlachetniajace na tyle, na ile jest to
realna rezygnacja - czyli stac mnie, moge to miec, rezygnuje z tego na
prawach mojego wolnego wyboru, a nie przymusu sytuacji. Oczywiscie
wyrzeczenie takie moze byc tez calkowicie neutralne moralnie, zalezy to
zasadniczo od intencji.
Ja np. nie korzystam z TV, samochodu (choc wkrotce sytuacja mnie zmusi do
zmiany tego), makijazu, spodni (nie nosze od lat), czatow i mnostwa innych
rzeczy. Nie przypisuje temu wartosci moralnych, bo sa to glownie wybory
estetyczne, nie wiazace sie z odczuwaniem przeze mnie braku tych rzeczy. Ale
ten brak wynika z wolnego wyboru, a nie z sytuacji.
>
> Staliśmy się społeczeństwem konsumpcyjnym; wokoło atakują nas reklamy,
> super promocje, sprzedaże wiązane itp. itd. Ulegamy temu czasem tak
> bardzo,
> że nie postrzegamy w tym niczego złego.
A co w tym konkretnie zlego?
Stopien korzystania z produktow konsumpcyjnych nie ma wiele wspolnego z
osobista wolnoscia od materializmu, radoscia zycia i cenieniem innych
wartosci. Sa zarowno jezdzacy drogimi samochodami i kapiacy sie w szampanie
w swoich willach bogacze, ktorzy nie zatracili czlowieczenstwa, jak i
biedacy, ktorzy lataja na drugi koniec miasta za czyms, co jest w promocji,
bo jest w promocji, choc tego wcale nie potrzebuja w sensie zaspokajania
kluczowych potrzeb. Padniecie ofiara konsumpcjonizmu rozumianego jako
choroba duchowa jest ponadklasowe i wiaze sie raczej z cechami charakteru
danej osoby, a nie z poziomem zamoznosci.
> A 'złe' zaczyna się wtedy, gdy staramy się więcej zarabiać (czytaj: dłużej
> siedzieć w pracy, mniej czasu poświęcać rodzinie, przyjemnościom nie
> związanym z wydatkami) tylko dlatego, żeby kupić coś jeszcze.
Typowy blad osoby myslacej kategoriami pracy najemnej. Po pierwsze,
zarabianie wiecej wynika znacznie czesciej z pracowania na innym stanowisku,
niz z pracowania dluzej.
Po drugie, istnieje pewna graniczna ilosc pieniedzy - wcale nie zawrotna -
powyzej ktorej, przy odpowiednim zorganizowaniu inwestycji lub wynajeciu
kogos do zarzadzania nimi - pieniadze plyna do nas bez poswiecania im
nadmiaru czasu. Taka osoba moze sie zajac rozwojem wewnetrznym, zyciem
rodzinnym i towarzyskim, kultura i sztuka, imprezowaniem w oparach trawki
lub szpanowaniem przed kolegami najnowszym strojem i samochodem. Tak czy
inaczej, jesli jej charakter sklania ja do wykorzystania wolnego czasu na
rzeczy wartosciowe, ma znacznie wiecej czasu, sily i srodkow na to niz
zarabiajacy 600 zl pracownik hipermarketu.
Opetanie materializmem wbrew pozorom pojawia sie znacznie czesciej wsrod
ludzi, ktorzy odczuwaja braki finansowe oraz w innych dziedzinach zycia.
Namietne kombinowanie, jak zarobic na swoj przedmiot pożądania lub jak
najtaniej zaspokoic swoje potrzeby zyciowe pochlania im czestokroc wiecej
czasu, emocji i zaangazowania niz tym ludziom, dla ktorych - z powodu braku
problemow tego typu - kupowanie i korzystanie jest czyms naturalnym
dziejacym sie w tle normalnego funkcjonowania, skupionego na czyms innym.
I.
Następne wpisy z tego wątku
Najnowsze wątki z tej grupy
- Pedalskie ogłoszenia na rządowej s. WWW oferty.praca.gov.pl:443
- Nauka i Praca Programisty C++ w III Rzeczy (pospolitej)
- Ile powinien trwać tydzień pracy?
- Jakie znacie działające serwery grup dyskusyjnych?
- is it live this group at news.icm.edu.pl
- praca 12/24
- 5 minut przerwy przy komputerze
- raczej już nigdy nie będę pracował w Polsce
- Stanowiska sztucznie tworzone
- Re: SOLUTIONS MANUAL: Optical Properties of Solids 2nd Ed by Mark Fox
- zapłata
- Re: Cwana cwaniurka czyli niemieccy oszuści.
- Re: Cwana cwaniurka czyli niemieccy oszuści.
- Jawność zarobków wszystkich
- rozmówki przy wódeczce...
Najnowsze wątki
- 2024-12-30 Katowice => Key Account Manager (ERP) <=
- 2024-12-28 Warszawa => Full Stack .Net Engineer <=
- 2024-12-28 Warszawa => Sales Assistant <=
- 2024-12-28 Warszawa => Programista Full Stack .Net <=
- 2024-12-28 Warszawa => Full Stack web developer (obszar .Net Core, Angular6+) <=
- 2024-12-28 Katowice => Head of Virtualization Platform Management and Operating S
- 2024-12-28 Błonie => Analityk Systemów Informatycznych (TMS SPEED) <=
- 2024-12-28 Warszawa => Senior Frontend Developer (React + React Native) <=
- 2024-12-28 Żerniki => Employer Branding Specialist <=
- 2024-12-27 Rzeszów => System Architect (background deweloperski w Java) <=
- 2024-12-27 Kraków => Application Security Engineer <=
- 2024-12-27 Gorzów Wielkopolski => Konsultant wdrożeniowy Comarch XL/Optima (Ksi
- 2024-12-27 Wrocław => Solution Architect (Java background) <=
- 2024-12-27 Poznań => Key Account Manager (ERP) <=
- 2024-12-27 Gdańsk => Full Stack .Net Engineer <=