eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeJak to jest z tym bezrobociem?Re: Jak to jest z tym bezrobociem?
  • Data: 2005-10-09 17:13:53
    Temat: Re: Jak to jest z tym bezrobociem?
    Od: "Immona" <c...@n...googlemailu> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Koziorozec" <b...@n...pl> napisał w wiadomości
    news:di98en$3di$1@inews.gazeta.pl...
    > Użytkownik "Immona" napisał w wiadomości
    >
    >> >> od fakturowania się przez kogoś
    >> >
    >> > To jest oszustwo.
    >>
    >> Nie jest.
    >> Znajdujesz firme, ktora zgodzi sie wejsc w uklad i lepiej, zeby
    >> to byla zaprzyjazniona firma
    >
    > Problem jest zawsze w znalezieniu takiej firmy 'zaprzyjaźnionej'.

    Dla osob nie siedzacych w srodowiskach, gdzie powszechnie prowadzi sie DG,
    moze to byc problem, ale do przeskoczenia. W naszym kraju jest bardzo
    rozpowszechnione samozatrudnienie i ilosc malych DG jest olbrzymia,
    popytanie znajomych, czy znaja kogos znajomego z DG moze okazac sie
    nadzwyczaj skuteczne. W koncu "ciag znajomosci" miedzy dowolnymi dwiema
    osobami na swiecie wynosi ponoc srednio 5 osob :)

    > Za darmo taka firma nic nie zrobi, bo więcej roboty niż zysku.

    No wiec bierze sobie prowizje, tzn. masz na swojej umowie mniejsza sume niz
    zaplacil klient. Klient jest sklonny placic wieksza sume w przypadku
    faktury, bo mu sie to oplaca.

    > Bo popatrz na taką sytuację: świadczę usługi serwisu komputerowego
    > (sprzęt, oprogramowanie itd.) jakiejś firmie. Firma chce fakturę, ale
    > nie na jakieś inne usługi, a właśnie na to, co wykonuję. To musiałabym
    > mieć 'zaprzyjaźnioną' firmę, która takie usługi ma wpisane w zakres
    > działalności. Czyli, jakby - konkurencja ma mi wystawić taką fakturę???
    > Kto pójdzie na taki układ?
    > Jeśli taka firma miałaby rozszerzyć zakres usług tylko po to, aby ze mną
    > współpracować w zakresie pośrednictwa w takich usługach, to nikt
    > na to nie pójdzie (no chyba, że jest to bliska rodzina).

    Sorry, ale zupelnie sie nie orientujesz, jak jest. Wiekszosc ludzi
    zakladajac DG pakuje w zakres dzialalnosci znacznie wiecej, niz rzeczywiscie
    wykonuje. Nie ma przymusu rzeczywistego wykonywania wszystkiego, co masz
    wpisane podczas rejestracji. Poniewaz dopisanie dowolnej ilosci dziedzin w
    czasie rejestracji nie wiaze sie z zadnymi kosztami (a pozniejsza zmiana -
    owszem), ludzie powszechnie wpisuja sobie "na zapas" wszystkie rzeczy,
    ktorymi kiedys byc moze mogliby sie zajac albo ktore moga sie przy jakiejs
    okazji pojawic albo ktore wykona jakis czlonek rodziny, gdyby pojawil sie
    klient. Bardzo czeste sa np. firmy, ktore maja w zakresie uslugi
    komputerowe, tlumaczenia, uslugi sekretarskie, marketing, handel,
    eksport-import i mase innych rzeczy, a w rzeczywistosci zajmuja sie np.
    tylko tymi uslugami sekretarskimi. Dlatego firma posiadajaca w formalnym
    zakresie dzialalnosci cos, co chcesz przez nia "przepuscic" niekoniecznie
    musi byc konkurencja. A uslugi komputerowe naleza do tych bardzo powszechnie
    wpisywanych "na zapas", bo np. small businessman umie obslugiwac Office'a i
    moze ktorys klient bedzie chcial przy okazji na fakture jakiejs pomocy z tym
    Officem, albo syn umie instalowac Winde, wiec jak ktos bedzie potrzebowal,
    bedzie mozna wystawic na to fakture.

    BTW, ile firm znalazlas i zapytalas, czy poszlyby na taki uklad? czy mowisz
    na podstawie rzeczywistego otrzymania dziesieciu odmownych odpowiedzi, czy
    tylko na podstawie swoich wyobrazen?

    Ja np. z faktura to bez problemu, jesli mi sie trafi zlecenie z dziedzin, z
    ktorych czasem mi sie zdarza wykonywac zlecenia. I to niekoniecznie od DG z
    obrebu rodziny. Zdarzaly mi sie takie sytuacje, ze klient potrzebowal czegos
    ode mnie, ale poza tym mial tez inne potrzeby, ktore mogla mu zaspokoic dana
    firma, a ja juz nie. Jak sie przyprowadza klienta na to, co robi firma i
    dodatkowo wykonuje dla niego samodzielnie cos, czego nie robi firma i chce
    sie to przepuscic przez firme, to reakcja jest zwykle pozytywna.

    > Możliwe, że w Poznaniu Marek znalazłby trochę takich firm, ale musiałby
    > znowu mieć samochód. Jeśli mówimy o otrzymaniu dofinansowania z UP
    > na taki środek lokomocji, to pamiętaj, że:

    Poznan nie takie wielkie miasto. Mam wokol siebie sporo osob, ktore w
    wiekszym Wroclawiu radza sobie bez samochodu. We Wrocku, jesli sie mieszka w
    miare w centrum, mozna komunikacja miejska dotrzec w 1 h wszedzie, gdzie nie
    sa to juz kompletne peryferia, a powiem Ci, ze godzinny czas reakcji to w
    moim miescie w tej branzy bardzo dobrze, wiekszosc ma czas reakcji
    kilkugodzinny lub jeden dzien roboczy.

    I.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1