eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjejak myślicieRe: Jak czesto informatycy zapadaja na schizofrenie? [
  • Data: 2005-10-22 19:37:09
    Temat: Re: Jak czesto informatycy zapadaja na schizofrenie? [
    Od: "Immona" <c...@n...googlemailu> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "nbs" <n...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:djdvfs$dik$1@inews.gazeta.pl...
    > Immona wrote:

    >> jej wlazic do mojego lozka i spac, bo bylam zmeczona i nie mialam ochoty
    >> niespodziewanemu gosciowi przygotowywac innego lozka. I obudzilam sie
    >> rano we wlasnym mieszkaniu przytulona do zupelnie nieznajomej osoby :).
    >
    > Nie martw sie. Nie Tobie jednej przydarzylo sie cos takiego. Hmm..[1]

    Jednak wiekszosci w zupelnie innych okolicznosciach :)

    >> Jakim kosztem pozostalych?
    >> W poprzednim przykladzie, kto stracil?
    >> Bo chyba nie powiesz, ze ktos, kto znalazl sie sam w nocy w innym miescie
    >> bez kasy na hotel i nie mial do kogo zadzwonic?
    >
    > Hej. Zaczynasz od przyrownania geekow do masonow a konczysz tym, ze mozna
    > wsrod nich znalezc przyjaciol? To nie do konca to samo. Mniejsza juz o
    > to... dobranoc.
    >

    Ta dziewczyna nie byla moja przyjaciolka ani dzis nia nie jest. Po prostu
    jej nie znam i pozniej tez nie bylo kontaktow. Byla to obca osoba, jedynie
    "polecona" przez przyjaciol (tez: raczej ludzi z grupy, niz przyjaciol) jako
    ktos, o udzielenie komu pomocy prosza.

    Po pierwsze, nie chodzi o geekow. Co do geekow mam podobne zdanie jak
    Aleksander G. Ktos, kto posluguje sie komputerem i Siecia, zeby wejsc w
    jakies srodowisko i potem w nie "wsiaka" do poziomu de facto "lozy", nie
    musi byc geekiem. Ja nie jestem geekiem. Tym przykladem chcialam tylko
    udowodnic, ze nie tylko Kirze sie cos takiego zdarzylo i ze zjawisko
    wytworzenia sie grupy o mocnych wiezach wyrazajacych sie w udzielaniu pomocy
    jest bardziej powszechne niz "jednostkowy przypadek", o ktorym mowiles.

    Po drugie, nie porownywalam geekow z masoneria, tylko dalam przyklad
    masonerii jako dobry - bo znany - przyklad grupy, w ktorej panuje taki
    rodzaj wiezi i jest on zupelnie nie zwiazany w jakikolwiek sposob z IT.

    Najwazniejsze w tym wszystkim jest to, ze nie chodzi o przyjaciol. Takie
    wzajemne pomaganie sobie wsrod przyjaciol jest czyms normalnym. Ten rodzaj
    grupy, ktory omawiamy, polega na tym, ze takiej pomocy udzielaja sobie osoby
    bez warunku osobistej wiezi przyjazni laczacej akurat je. Stosunkiem miedzy
    nimi moze byc obojetnosc, moze byc nawet niezgoda. Tamtego kompa dostalam od
    ludzi, ktorzy sie ze mna nie zgadzali w podstawowych kwestiach dotyczacych
    tematu, wokol ktorego skupila sie grupa, a dyskusje bywaly zazarte, zas
    temat byl emocjonalny. Mnie i Koziorozca, jesli sledzisz dyskusje na tej
    grupie, moglbys w porownaniu z temperatura tamtych stosunkow uznac za
    lubiace sie psiapsiolki. Z ta dziewczyna, ktora przenocowalam, nie mialam
    wiele wspolnego, co sie okazalo po pogadaniu troche, a nawet wiecej nas
    roznilo. Jest watpliwe, zeby mogla miedzy nami sie wytworzyc przyjazn. Ale
    to nie wplynelo w zaden sposob na sytuacje, bo nie chodzilo o przyjazn,
    tylko o to, ze ktos jest "z naszych", a "nasi" to nie kategoria definiowana
    przyjaznia czy lubieniem sie, tylko sama przynaleznoscia.

    I.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1