eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeRe: Ja i moje poszukiwanie pracyRe: Ja i moje poszukiwanie pracy
  • Data: 2008-07-03 21:35:34
    Temat: Re: Ja i moje poszukiwanie pracy
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W wiadomości news:g4jftk$2so9$1@opal.icpnet.pl Any User <u...@a...pl>
    pisze:

    >>> Oczywiście. I dla pracowników również - może i gorszą, ale więcej ludzi
    >>> znajdzie pracę.
    >> Jak w Chinach, Malezji, Tajwanie...
    >> To jest dowód jak kompletnie nic rozumiesz w szerszej perspektywie.
    > A jaka jest ta szersza perspektywa? No przedstaw wady tego, że więcej
    > ludzi znajdzie pracę.
    Mówiłem ci, że wąsko postrzegasz.
    Należy budować właściwą (zrównoważoną i stabilną) hierarchę zatrudnienia, co
    oznacza z kolei tworzenie skalowalnej struktury potrzeb rynku pracy.
    Jeśli gdzieś pozostanie luka, to zostanie szybko zapełniona przez element
    napływowy, natura nie znosi próżni. Niby nic złego, ale bardzo trudno sie od
    tego uwolnić. No kraju naszego nigdzie raczej nie przeniesiemy.
    Dużo by gadać o tym, nie tu czas i miejsce, ale mam nadzieję, że czaisz
    bazę.

    >> Lepsze moje widzimisię, niż twoje.
    >> Ale w jego wypadku to nie wiem, on za mało napisał konkretów. Co umie
    >> dobrze, co trochę, co robił do tej pory szczegółowo (serwisant -
    >> zasilacze czyścił?).
    >> Na pierwszy rzut oka niewiele chłopina ma do zaoferowania, może trochę
    >> chęci...
    > Dobra, weźmy więc standardowego gościa, co skończył właśnie informatykę na
    > państwowej uczelni i na ostatnich 2 latach studiów robił jako cieć
    > informatyczny (tonery itp.). Teraz szuka sobie lepszej pracy. Ile powinien
    > dostawać (poza Warszawą)?
    Tyle, żeby zapewnić sobie dach nad głową w miejscu pracy (również w
    Warszawie, cóż to za ewenement niby), żarcie, ubranie, leki, dostęp do usług
    medycznych i dóbr kultury, jakieś tam oszczędności na nieprzewidziane
    wypadki losowe i czarną godzinę oraz perspektywę wzrostu wynagrodzenia jeśli
    będzie chciał mieć rodzinę a może i się rozmnożyć.
    O tym tez pisałem nie jeden raz.

    >> Nie niepojebanych, tylko uważanych przez ciebie za niepojebanych.
    >> To jednak zasadnicza różnica, isn't it?
    > 1. Czyli wg Ciebie wątkoczyńca również jest pojebany?
    Dobra, złagodźmy terminologię.
    Po prostu postępuje niespecjalnie sensownie.
    Jego sprawa.

    > 2. Znam wielu całkiem normalnych ludzi
    Tak, tak, oczywiście...

    --
    Jotte

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1