eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeRe: Ja i moje poszukiwanie pracyRe: Ja i moje poszukiwanie pracy
  • Data: 2008-07-04 14:38:31
    Temat: Re: Ja i moje poszukiwanie pracy
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W wiadomości news:486dff6f$0$29708$f69f905@mamut2.aster.pl Ope
    <a...@a...co.uk> pisze:

    > Ale o czym ta dyskusja.
    Nie wiem, czy to pytanie, ale jeśli tak to dziwne.

    > Przeciez pierwsza praca nie jest po to, aby od
    > razu odkladac na jacht i domek na Karaibach.
    Praca jest po to aby zarabiać na życie.

    > Gosc zacznie od glodowej
    > pensji, ale nabierze doswiadczenia, zrobi papiery (wymieniony Oracle
    > DBA na przyklad, lub cos ze stajni MS) i jego pensja bedzie szla w
    > gore. Jesli nie w ramach obecnej pracy, to pojdzie do innej. I
    > oczywiscie tylko i wylacznie od niego zalezy w jakim tempie bedzie
    > nastepowal ten wzrost.
    Od pucybuta do milionera.
    Schematyzm myślenia prowadzący na manowce.
    Ew. wzrost nie będzie zależał wyłącznie od niego, tylko (przede wszystkim)
    od koniunktury, a także innych czynników, często nieprzewidywalnych
    (zdrowie, sytuacja rodzinna).
    Dlatego bzdurne jest sankcjonowanie zjawiska pierwszej pracy za głodową
    pensję.

    > Pomijacie rowniez aspekt umiejetnosci miekkich.
    > Jeden gosc moze byc specem w sprawach technicznych, ale miec taka
    > osobowosc, ze po prostu nikt go nie lubi (uzytkownicy olewaja jego
    > zalecenia, rzygaja na sama mysl, ze trzeba bedzie go wezwac do wymiany
    > tonera, etc), a inny gosc bedzie miernota, ktory wymienia toner co
    > chwila spogladajac na obrazki na pudelku, ale zapuszcza klientom taka
    > gawede, ze gotowi sa placic za jego uslugi 2x stawka na rynku.
    To opowiastka niczym bajka dla dzieci, obijanie się o ściany z napisami
    czarne - białe, a środkiem i prosto iść nie łaska?.
    Jak ktoś jest dobry to znaczy, że nie jest głupi i wie przynajmniej z
    grubsza jak postępować. Nie wróżę także długiej listy klientów
    kuglarzowi-gawędziarzowi, po którym trzeba na drugi dzień poprawiać.
    A i wśród userów nie upatrywałbym samych kompletnych durniów.

    > I ostatnie - liczenie kosztowe (potrzebuje na utrzymanie tyle, wiec
    > zarabiac chce tyle) skonczylo sie wraz z era industrialna. Teraz patrzysz
    > na to ile inni biora za taka prace i na tej podstawie dostosowujesz
    > definiujesz swoje oczekiwania (oczywiscie bierzesz pod uwage wartosc
    > dodana - jesli "masz gadane" i jestes swiadom, ze to podnosci twoja
    > wartosc, to zadasz odpowiednio wiecej).
    Nic się nie skończyło, napompowałeś się (albo cie ktoś napompował)
    dziwacznymi teoriami. Nic też specjalnie nowego się nie zaczęło. Tak było
    zawsze.
    Dolna granica to to, za ile możesz żyć, a co się da wyrwać ponad to tym
    lepiej.
    Wynalazca się znalazł, era się ci skończyła, ehhh...

    > Tak wiec w tym watku jak rzadko
    > Any User i Jotte sa w jednej kwestii zgodni - oboje sie myla :)
    O dwóch facetach mówi się: obaj.
    A teza jest, oczywiście, fałszywa.

    --
    Jotte

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1