eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeIle mogę powiedzieć odnośnie zarobków...Re: Ile mogę powiedzieć odnośnie zaro bków...
  • Data: 2004-02-19 12:58:24
    Temat: Re: Ile mogę powiedzieć odnośnie zaro bków...
    Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Pe.Ka; <c0vpdj$gj3$4@inews.gazeta.pl> :

    > Dnia 04-02-18 13:51, osoba przedstawiająca się jako "Tom" napisała co
    > następuje:
    >
    > > U mnie w firmie raz nie zatrudniliśmy człowieka, bo chciał za mało.
    > > Szacowaliśmy, że człowiek dobrze nadający się na to stanowisko
    > > będzie żądał kilka razy więcej. Uznaliśmy, że skoro ten kandydat
    > > żąda tak mało, to jest coś z nim nie tak - zwłaszcza, że najpierw
    > > na rozmowie tak ładnie opowiadał, jaki to on doświadczony etc.
    > > Stwierdziliśmy, że musi ściemniać.
    > > I to jest druga strona medalu, gdy się ma niskie wymagania.
    >
    > Właśnie dlatego uważam że każdy powinien sam ocenić swoje możliwości i
    > na tej podstawie _indywidualnie_ wycenić swoje usługi nie patrząc na
    > zarobki innych.

    Właśnie dlatego pisałem o podejściu autorytarnym - wystarczyło spytać
    dlaczego tak mało chce, a nie gdybać z sufitu. ;) Przykładowo ja mało
    chcę [w trakcie mojego półtorarocznego poszukiwania pracy podawałem też
    początkowe stawki w granicach 800 zł brutto], bo:

    - zależy mi na dostaniu pracy [nie każdej - w miarę normalnej ;)];
    - sam oceniam swoje braki "zawodowe" i nisko się przez to cenię, ale
    jest to pochodna stosunku do pewnego układu odniesienia związanego z
    moim spojrzeniem na to, jak "powinno być" [tudzież wpływ ogłoszeń o
    pracę ;)] - inna sprawa, że przez współpracowników [oczywiście nei
    wszystkich] byłem oceniany pozytywnie i profesjonalnie;
    - moja kariera zawodowa zaczęła się od 600 zł/brutto w 1996 i skończyła
    na 5200 zł/brutto w 2001 - pomijając pewne moje działania opacznie
    rozumiane przez kierownictwo, które spowodowały raz podwyżkę o 200 zł,
    reszta była efektem docenienia mojego wkładu i zaangażowania,
    bynajmniej nie w podsrywanie innych - czyli jest to mój układ
    odniesienia, niekoniecznie prawdziwy prawdziwie, ale zamykający się w
    stwierdzeniu, że do "dużej" kasy i tak kiedyś dojdę, ale niekoniecznie
    na "dzień dobry" - odrobina pokory;

    Flyer
    --
    Szukam roboty - zdolny i chętny, z doświadczeniem w łączeniu wody z
    ogniem i wykonywaniu niewykonalnego. ;)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1