eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeEmerge.pl - oszczędności dla firm i bezpieczeństwo danych › Re: Emerge.pl - oszczędności dla firm i bezpieczeństwo danych
  • Data: 2008-05-21 14:52:48
    Temat: Re: Emerge.pl - oszczędności dla firm i bezpieczeństwo danych
    Od: "ChrissP." <k...@-...-tnij-onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > To oferta dla _firm_ a nie dla Ciebie.
    >> A ja pracuję w instytucji charytatywnej?
    >
    > Znaną powszechnie próbuje "ugrać" dyskusję poprzez sprowadzenie problemu
    > do szczegółu (u mnie wystarcza, u mnie działa itp), ignorując zupełnie
    > fakt, że ogół ma zazwyczaj szersze potrzeby i uszczegółowianie
    > jednostkowe jest w dyskusji bezcelowe.
    Pisałeś "To oferta dla _firm_ a nie dla Ciebie."...
    Czytaj uważniej, nie śpiesz się...
    >
    >>> Mi też wystarcza, ale skoro już spamerek napisał, to się doczepiam, że
    >>> jego oferta jest cokolwiek niekompletna i wprowadza w błąd.
    >> To dokładnie to napisz, że spamuje - a nie co proponują w zamian - nie
    >> wszystkie firmy (wręcz tylko mała część) pracują z tymi programami.
    > Ale pracują z innymi. Chyba tylko programiści i administratorzy są odpowiednio
    > dopieszczani przez linuksa.
    Odpowiednio dopieszczeni... Cóż, nie składam gazet, nie publikuję książek,
    wszystkie dokumenty tworzę w OO (i jak trzeba, to eksportuję do Worda).
    Podobnie czyni (lub może to robić) duża grupa "zwykłych" użytkowników, ale
    nie - trzeba koniecznie mieć Worda, bo to "profesjonalny program".
    >
    >> Zdecydowanie w programach najważniejsze jest "ładnie zrobiony" i "ma więcej
    >> opcji". Jak już podajesz już argumenty to może w stylu "bardziej
    >> dostosowane do polskiego użytkownika"?
    >
    > Niekoniecznie. I owszem. MS Money jest ładniej zrobiony i ma więcej
    > opcji, jest łatwiejszy, nie trzeba się wgryzać w dokumentację
    > programistyczną (no bo sorry, to co ma gnucash, to inaczej się nazwać
    > nie da).
    >
    >> Poza tym, nie nazwał bym GnuCash'a malutkim programikiem...
    >
    > A ja przyjaznym.
    I tu zdania są podzielone, ale niech Ci będzie, dla "pani Basi" może być
    trudny...

    >
    >>>> Zarządzania budżetem biznesowym nie dotykałem - nie moja działka.
    >>>> Co do dokumentacji, dwa przykłady: http://www.grisbi.org/
    >>>> http://www.gnucash.org/pl/
    >>>
    >>> Oba są denne. Gdzie synchronizacja z kontem?
    >> To znaczy, że w jakimś programie masz synchronizację z kontem (chyba mamy
    >> obaj na myśli konto bankowe)?
    >
    > Tak.
    Przykład?
    Poważnie. Taki program, to potężna luka w zabezpieczeniach banku
    (stosunkowo łatwo mozna dostać się do protokołów, haseł, itd), chciałbym
    wiedzieć, że mój bank nie umozliwia tego.
    >
    >>>>>łatwo integrowalny
    >>>> z czym?
    >>>
    >>> Sklep internetowy, program magazynowy, kasy fiskalne, crm, integracja
    >>> z PDA itd. itp. Skoro to oferta dla FIRM, to takie rzeczy są dość
    >>> powszechne, chyba że rozmawiamy o mikro-biznesie.
    >> Mikro-biznes, to też biznes. Nie znam też ani jednego programu (obojętnie -
    >> pod Win, czy pod Lin), który ma te wszystkie funkcje...
    >
    > On nie ma MIEĆ funkcji. On ma być łatwo INTEGROWALNY z programami
    > zapewniającymi takie funkcje.
    Co to znaczy "INTEGROWALNY"? Moim zdaniem, przykładem takich aplikacji są
    programy bazodanowe, a one najczęściej działają w oparciu o architektórę
    klient-serwer, a tam MS SQL jest chyba wyjątkiem pod względem braku
    niezależniości od platformy (zresztą z nie największą liczbą implementacji)
    - temat wogóle nie dotyczy desktopów i maszyn biurowych (program dla
    desktopu to tylko _klient)!
    >

    >> Przeczytaj pierwsze zdanie akapitu - zwłaszcza pierwszą część (Hint: tekst
    >> do myślnika).
    >
    > No ale Ty wiesz, że gdzieś będzie się linux sprawdzać, bo U CIEBIE się
    > sprawdza.

    j.w.

    > :) Kij tam wymienność informacji, koszty szkolenia
    > pracowników, instalacji specjalistycznego oprogramowania napisanego już
    > pod Windows. A może myślisz, że w urzędach, to np. wniosek o zameldowanie,
    > wymianę paszportu, dowodu, papierkologia cała, robi się jak za PRL,
    > tylko że w Wordzie? :)
    Nie, nie myślę. Natomiast myślę, że koszty szkolenia są ponoszone
    _jednorazowo_, podczas zatrudniania nowego pracownika można wymagać
    znajomości podstaw obsługi komputera, a nie Windowsa (tak jest w firmie, w
    której pracuję).
    Argument o programach specjalistycznych w UM też jest chybiony, to że
    programy są pisane pod jedną architekturę (i zamknięte) jest wynikiem
    krótkowzroczności decydujących i układających przetargi. Im szybciej się z
    tego wycofamy, tym mniejsze będą straty w przyszłości.

    >
    > [...]
    >
    >>> Potem pokaż mi gdzie ja obrzucam błotem
    >>> ów system. W którym miejscu. Potem poparz w tytuł wątku, przeczytaj
    >>> pierwszy wpis, pociągnij po kolei aż do momentu kiedy się postanowiłeś
    >>> bez sensu dołączyć, a potem wyciągnij wnioski.
    >> To jest grupa dyskusyjna. Hint: http://pl.wikipedia.org/wiki/Dyskusja
    >
    > Ależ włącz się i wymieniaj te poglądy. Nie ma problemu. Tylko niech to nie
    > będzie włączenie się od czapki, a to właśnie uskuteczniłeś.

    Fanboy?

    >>> Więc zadalem mu kontrolne pytanie uciszające.
    >> Bezsensowne zresztą, to właśnie było zachowanie fanboyskie...
    >
    > Mhm. A teraz klasyczny przykład "A nie bo Ty". :)
    > Słodkie.

    Jak miód...

    >
    >> Używam obydwu systemów, z dobrym rezultatem. Linuksa uważam za lepszy
    >> system, jeśli w Twoim odczuciu świadczy to o fanboystwie, to wybacz, nie ma
    >> o czym z Tobą gadać...
    >
    > Owszem. Rozpatrywanie systemu per "lepszy/gorszy" bez kontekstu jest
    > fanboystwem.

    Dlaczego? Tutaj wyraźnie napisałem "_uważam_", co oznacza moją prywatną
    opinię, wg Ciebie to fanboystwo?

    >
    >>> PS2. Koszt licencji Windows to jest często pikoułamek kosztu jaki się
    >>> ponosi czasem na sensowne oprogramowanie. Przy wielu firmach można się
    >>> pokusić też o MAPS i koszty się robią naprawdę śmieszne. Tylko do
    >>> fanboyów to nie dociera. :)
    >> Tak samo jak pojęcia "minimalizacja kosztów", "stabilność",
    >> "przenośność"...
    >
    > Bez właściwego kontekstu to są puste hasła populistyczne.
    Ok.Kontekst:
    Mamy napisany na zamówienie system pracujący na silniku accesa 97. Po kilku
    latach baza się rozrosła do 120GB - silnik zaczyna klękać... Przenosiny na
    accesa 2003 skończyły się tragicznie. Na szczęscie został backup. Firma
    zapłaciła _grube_ pieniądze za system, z którego w prosty sposób nie można
    przenieść danych. Obecnie portujemy aplikację (i bazę) na MySQL, co trwa
    już miesiąc...
    Drugi przykład, to powszechne problemy z otwieraniem dokumentów Worda ze
    starych wersji...
    Trzeci przykład - do naszej firmy wpływają czasami dokumenty w postaci
    prezentacji PowerPointa. Ostatnio była to prezentacja w formcie PP2007.
    Przeglądarka ze strony MS (PP Viever2007) jej nie odczytuje - musisz kupić
    pełną wersję PP...
    >
    > Dla przykładu:
    > "minimalizacja kosztów":
    > - komputery dostaliśmy z preinstalowanym oryginalnym Windowsem w cenie
    > zmiana systemu to: praca (koszt), fachowiec (koszt) i strata czasu (koszt)
    Nie dostaliście. Po prostu koszty Windowsa zostały przerzucone na inne
    elementy komputerów, bądź odjęte z marży...
    >
    > "stabilność":
    > Open Office i Firefox lubią się pod linuksem znacznie częściej wywalać
    > niż pod Windowsem.

    Na komputerach w naszej firmie nie zdarzyło się jeszcze (za mojej kadecnji,
    około pół roku) _ani_jedno_ zawieszenie FF. Ale znowu zaznaczysz, że "to u
    Ciebie". Piszę o tym, co widziałem...

    > Firefox choćby z racji tego, że jest GŁÓWNIE pisany
    > pod Windows, a pod Linuksem wywałka pluginu (np. flash) powoduje wywałkę
    > przeglądarki (możesz to sobie w google potwierdzić).

    Sprawdzę, może masz rację.

    >
    > Sytuacja: firefox się wywalił w czasie edycji kluczowych danych w
    > firmowym CRM. Na chusteczkę mi teraz ta "ę-ą" stabilność, skoro przy
    > wywałce kluczowego oprogramowania straciłem DANE?

    Nie rozumiem, kluczowe dane (nie do odtworzenia) na JEDNEJ STRONIE
    przeglądarki ;-)

    > I faktura może być
    > np. w pół-stanie zablokowanym i jest potrzebna interwencja wyższej
    > intancji, by poprawnie odblokować dokument.

    ;-)

    >
    > "przenośność".
    > Niby, że czego? Że linux jest na komórkach?

    Nie, że z dostępną dokumentacją dla formatów dokumentów, baz, itd łatwo
    przeniesiesz dane. Także możliwość odczytania i skonwertowania starych
    dokumentów ma dla mnie duże znaczenie.

    > Smartphone/PDA z Windows Mobile jeszcze istnieją. Co jeszcze? Python?
    > Jest na obu środowiskach. Perl? jest na obu środowiskach. Java? j/w.
    >
    > A pisanie o przenośności w kontekście architektury sprzętowych (i386,
    > PowerPC i inne) jest co najmniej zabawne, gdyż sam wcześniej
    > profilowałeś dyskusję na desktopy.

    I się trzymam.

    > Desktopy to obecnie nie jest z tego co mi wiadomo Sun Sparc, czy Power
    > PC, tylko właśnie Intel i386/x64, a Windows na obu platformach działa z
    > powodzeniem. I tak - na współczesnych makach Windows też działa.

    ???


    Pozdrawiam
    Krzysztof

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1