eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeEmerge.pl - oszczędności dla firm i bezpieczeństwo danych › Re: Emerge.pl - oszczędności dla firm i bezpieczeństwo danych
  • Data: 2008-05-21 19:46:46
    Temat: Re: Emerge.pl - oszczędności dla firm i bezpieczeństwo danych
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 2008-05-21, ChrissP. <k...@-...-tnij-onet.pl> wrote:

    [...]

    >> Ale pracują z innymi. Chyba tylko programiści i administratorzy są odpowiednio
    >> dopieszczani przez linuksa.
    > Odpowiednio dopieszczeni... Cóż, nie składam gazet, nie publikuję książek,
    > wszystkie dokumenty tworzę w OO (i jak trzeba, to eksportuję do Worda).
    > Podobnie czyni (lub może to robić) duża grupa "zwykłych" użytkowników, ale
    > nie - trzeba koniecznie mieć Worda, bo to "profesjonalny program".

    Nie. Bo działa szybciej, jest wygodniejszy, ma większą bibliotekę już
    wypracowanych rozwiązań i co ważniejsze jest powszechniejszy.

    >>>> Oba są denne. Gdzie synchronizacja z kontem?
    >>> To znaczy, że w jakimś programie masz synchronizację z kontem (chyba mamy
    >>> obaj na myśli konto bankowe)?
    >>
    >> Tak.
    > Przykład?
    > Poważnie. Taki program, to potężna luka w zabezpieczeniach banku
    > (stosunkowo łatwo mozna dostać się do protokołów, haseł, itd), chciałbym
    > wiedzieć, że mój bank nie umozliwia tego.

    http://www.microsoft.com/money/bankonline.aspx
    http://web.intuit.com/personal/quicken/search.cfm?ty
    pe=basic&qwid=qw1600&qmid=qm1600&qbid=qb1700&qbmid=q
    bm1700

    A z lokalnego podwórka:
    http://www.bankonet.pl/?ids=508

    >>>>>>łatwo integrowalny
    >>>>> z czym?
    >>>>
    >>>> Sklep internetowy, program magazynowy, kasy fiskalne, crm, integracja
    >>>> z PDA itd. itp. Skoro to oferta dla FIRM, to takie rzeczy są dość
    >>>> powszechne, chyba że rozmawiamy o mikro-biznesie.
    >>> Mikro-biznes, to też biznes. Nie znam też ani jednego programu (obojętnie -
    >>> pod Win, czy pod Lin), który ma te wszystkie funkcje...
    >>
    >> On nie ma MIEĆ funkcji. On ma być łatwo INTEGROWALNY z programami
    >> zapewniającymi takie funkcje.
    > Co to znaczy "INTEGROWALNY"? Moim zdaniem, przykładem takich aplikacji są
    > programy bazodanowe, a one najczęściej działają w oparciu o architektórę
    > klient-serwer, a tam MS SQL jest chyba wyjątkiem pod względem braku
    > niezależniości od platformy (zresztą z nie największą liczbą implementacji)
    > - temat wogóle nie dotyczy desktopów i maszyn biurowych (program dla
    > desktopu to tylko _klient)!

    Mhm. To jeszcze poproszę o dane tego _klienta_ pod Linuksem.
    W tej chwili znany jest mi cały jeden program do księgowości pod
    Linuksem (LeftHandu) i jest on strasznie toporny i niewygodny.

    >> No ale Ty wiesz, że gdzieś będzie się linux sprawdzać, bo U CIEBIE się
    >> sprawdza.
    > j.w.

    Ja jednak zadałem wprost pytanie. "Czym zastąpić?"
    Bo zastąpić system to trochę za mało.

    [...]

    > Argument o programach specjalistycznych w UM też jest chybiony, to że
    > programy są pisane pod jedną architekturę (i zamknięte) jest wynikiem
    > krótkowzroczności decydujących i układających przetargi. Im szybciej się z
    > tego wycofamy, tym mniejsze będą straty w przyszłości.

    Mwahaha :) Już to widzę. :D
    I jeszcze udowodnij, że potencjalne straty będą równie wysokie
    co koszt wymiany infrastruktury informatycznej w imię ideolo.

    [...]

    >>> Używam obydwu systemów, z dobrym rezultatem. Linuksa uważam za lepszy
    >>> system, jeśli w Twoim odczuciu świadczy to o fanboystwie, to wybacz, nie ma
    >>> o czym z Tobą gadać...
    >>
    >> Owszem. Rozpatrywanie systemu per "lepszy/gorszy" bez kontekstu jest
    >> fanboystwem.
    >
    > Dlaczego? Tutaj wyraźnie napisałem "_uważam_", co oznacza moją prywatną
    > opinię, wg Ciebie to fanboystwo?

    Bo jak powszechnie wiadomo fanboye nie prezentują swojej wizji świata,
    tylko są głosem Talibów. :)

    >> Bez właściwego kontekstu to są puste hasła populistyczne.
    > Ok.Kontekst:
    > Mamy napisany na zamówienie system pracujący na silniku accesa 97. Po kilku
    > latach baza się rozrosła do 120GB - silnik zaczyna klękać... Przenosiny na
    > accesa 2003 skończyły się tragicznie. Na szczęscie został backup. Firma
    > zapłaciła _grube_ pieniądze za system, z którego w prosty sposób nie można
    > przenieść danych. Obecnie portujemy aplikację (i bazę) na MySQL, co trwa
    > już miesiąc...

    Na MySQL? Woooooooooooooow. :)
    I dalej nic to nie mówi. MOŻE firma źle określiła swoje potrzeby, MOŻE
    projektant źle zaprojektował. Dużo takich "może" da się wsadzić do tego
    opisu. Nie widzę w tym zbytniej winy Windows.

    Ty myślisz, że pod MySQL na Windows, to by się też sypało? :)

    > Drugi przykład, to powszechne problemy z otwieraniem dokumentów Worda ze
    > starych wersji...

    W przeciwieństwie do dokumentów OpenOffice z wersji z dajmy
    na to roku 95, nie?

    > Trzeci przykład - do naszej firmy wpływają czasami dokumenty w postaci
    > prezentacji PowerPointa. Ostatnio była to prezentacja w formcie PP2007.
    > Przeglądarka ze strony MS (PP Viever2007) jej nie odczytuje - musisz kupić
    > pełną wersję PP...

    To odczytaj je w OO.org. :]

    >> Dla przykładu:
    >> "minimalizacja kosztów":
    >> - komputery dostaliśmy z preinstalowanym oryginalnym Windowsem w cenie
    >> zmiana systemu to: praca (koszt), fachowiec (koszt) i strata czasu (koszt)
    > Nie dostaliście. Po prostu koszty Windowsa zostały przerzucone na inne
    > elementy komputerów, bądź odjęte z marży...

    Ja na fakturze nie mam pozycji 'Windows'. Że jakiś koszt jest, to ja nie
    przeczę. Że ja go ponoszę, to też. Ale nie jest on wyszczególniony, a co
    ważniejsze I TAK go muszę ponieść, bo jest to komplet. A nie będę
    specjalnie szukać laptopa i ograniczał sobie konfiguracji w imię ideolo.

    >> "stabilność":
    >> Open Office i Firefox lubią się pod linuksem znacznie częściej wywalać
    >> niż pod Windowsem.
    >
    > Na komputerach w naszej firmie nie zdarzyło się jeszcze (za mojej kadecnji,
    > około pół roku) _ani_jedno_ zawieszenie FF. Ale znowu zaznaczysz, że "to u
    > Ciebie". Piszę o tym, co widziałem...

    Ja się nie ograniczam do własnego otoczenia.
    https://bugs.launchpad.net/ubuntu/+source/firefox/+b
    ug/178783
    chociażby.

    Sam miałem problem taki:
    https://bugs.launchpad.net/ubuntu/+source/mozilla-fi
    refox/+bug/130861
    I na 40 komputerów w firmie miały go 3 (odpalenie większej liczby
    procesów ff niż 2 powodowało, że się przeglądarka po prostu wieszała).

    >> Firefox choćby z racji tego, że jest GŁÓWNIE pisany
    >> pod Windows, a pod Linuksem wywałka pluginu (np. flash) powoduje wywałkę
    >> przeglądarki (możesz to sobie w google potwierdzić).
    > Sprawdzę, może masz rację.

    Poczytaj sobie o współpracy głównie z pluginami adobe.
    Wywałka plugina pod Windows nie spowoduje wywałki FF, tylko restart
    plugina. Pod linuksem często się to kończy zwisem FF i koniecznością
    jego wykopania.

    >> Sytuacja: firefox się wywalił w czasie edycji kluczowych danych w
    >> firmowym CRM. Na chusteczkę mi teraz ta "ę-ą" stabilność, skoro przy
    >> wywałce kluczowego oprogramowania straciłem DANE?
    >
    > Nie rozumiem, kluczowe dane (nie do odtworzenia) na JEDNEJ STRONIE
    > przeglądarki ;-)

    Nie. Wystarczy że masz kilka kroków i system wykorzystujący mocno ajaxa,
    sesje. Kwestia ilości danych do wprowadzenia jednorazowo.

    >> I faktura może być
    >> np. w pół-stanie zablokowanym i jest potrzebna interwencja wyższej
    >> intancji, by poprawnie odblokować dokument.

    A co? Myślisz, że każdy podrzędny pracownik ma możliwość zrobienia
    storno? No to nieźle byś mógł wtopić. :]

    >> "przenośność".
    >> Niby, że czego? Że linux jest na komórkach?
    >
    > Nie, że z dostępną dokumentacją dla formatów dokumentów, baz, itd łatwo
    > przeniesiesz dane.

    No. Z mysql, na mysql. :]

    > Także możliwość odczytania i skonwertowania starych
    > dokumentów ma dla mnie duże znaczenie.

    Jakie Ty masz STARE dokumenty na OpenOffice?
    Zagwarantujesz, że dokumenty StarOffice (poprzednika OO)
    będą czytane jeszcze 10 lat? :)))

    A przeczytam dokumenty Lotus 1-2-3? A QuattroPro?
    A może dBase otworzę? Excel to potrafi.

    Poza tym zauważ, że dokumenty MSO _przeczytasz_. Może się coś rozjechać
    z powodu różnic między wersjami, ale są _czytelne_. Więc cokolwiek
    zarzut odnośnie niemożności odczytania jest nietrafiony.

    Zauważ też, że istnieją już wypracowane całe aplikacje współpracujące z
    MSO, istnieją dokumenty z zaawansowanymi makrami, z którymi OpenOffice
    sobie kompletnie nie radzi.

    Nie da się tego tak radośnie "przenieść".

    >> Desktopy to obecnie nie jest z tego co mi wiadomo Sun Sparc, czy Power
    >> PC, tylko właśnie Intel i386/x64, a Windows na obu platformach działa z
    >> powodzeniem. I tak - na współczesnych makach Windows też działa.
    >
    > ???

    No co? Maki to obecnie pełnoprawne intele.
    Windows można zainstalować jak najbardziej.

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1