eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeDG a etat › Re: DG a etat
  • Data: 2007-06-12 21:07:24
    Temat: Re: DG a etat
    Od: adasiek <p...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    "Bartek" <bolivar @ CosTamJeszcze autograf.pl> wrote in
    news:f4jqqq$d8b$1@atlantis.news.tpi.pl:

    [...]
    > Jest pewna różniac między dyżurem (czyli mam wyznaczony dzień/noc do
    > siedzenia przy telefonie), a telefonem w piątek wieczorem, że "coś
    > padło", a na miejscu okazuję się, że wyłączył switcha by podłączyć
    > wiatrak...

    przepraszam, jezeli zabrzmi to niezbyt grzecznie - ale dupa jestes;

    jezeli prowadzac wlasna dzialanosc gospodarcza nie potrafisz przez
    jakis czas skupic sie na maksymalizacji Twojej efektywnosci w tej
    dzialalnosci - np. poprzez:

    a) eliminowanie problematycznych klientow; jezeli z dwoma klientami
    masz np. umowe na ryczalt i do jednego z nich "jezdzisz" 4 razy na
    tydzien a do drugiego raz na miesiac - to z tego pierwszego sie po
    prostu rezygnuje i szuka sie na jego miejsce 10 takich, ktorzy beda
    tyle samo placic na ryczalt, a bedzie sie jezdzilo raz na miesiac;

    b) podnoszenie ogolnej jakosci prac wykonywanych u klienta - "wypial
    switcha, wstawil wiatrak" - prosze bardzo: prowadzisz kable w korytkach,
    ciagniesz zasilanie z bezpiecznego miejsca, wstawiasz switcha w szafke;
    to nie jest jakis kosmos, a rozwiaze problemy manipulowania przy tych
    urzadzeniach; moze na co dzien pracujesz z jakimis firmami-ciulami, ale
    po kolejnej takiej "awarii", co odpowiesz na pytanie prezesa "dlaczego
    nie dziala?" - bo Wasz pracownik uszkodzil? a co powie prezes? "to jak
    Pan spier***** robote, ze moj pracownik moze to uszkodzic w 5 sekund!?";

    btw: a co powiesz na rozmowie z potencjalnym pracodawca? "mam super duze
    doswiadczenie w helpdesku; mam endziesiat klientow i swiadcze im helpdesk
    dniami i nocami; jezdze grzebac w klebowiskach kabli pod biurkami - sam
    te kable ukladam - zeby podlaczac switche do pradu; jezdze odwirusowywac
    Windowsy - wszyscy uzytkownicy pracuja na kontach "Administrator" - to
    wiadomo, ze cos zawsze wejdzie; jezdze naprawiac sypiace sie drukarki -
    sam wybieram i polecalem najtansze modele, odradzalem pakiety serwisowe
    - sprzet musi sie sypac; etc; etc;" - ciekawe ktory pracodawca bedzie z
    tego zadowolony?

    c) swiadczenie nowych, bardziej zaawansowanych uslug; po co jezdzic co
    dwa dni do ksiegowosci i pokazywac im, jak sie robi tabele przestawna
    w Excelu - skoro mozna zaproponowac prezesowi szkolenie z Excela dla tych
    pracownikow? po co walczyc z instalowaniem niebezpiecznego oprogramowania
    przez pracownikow, skoro mozna zainstalowac srodowisko domenowe; oczywiscie
    najlatwiej jest sluchac tylko klienta (ktory sam w zyciu nie wpadnie na
    jakies nowe rozwiazania, bo sie na tym nie zna) - ale rownie dobrze mozna
    zaproponowac inwestycje, ktora usprawni dzialanie techniki (jak klient
    powie, eeeee - 300zlotych - to ja nie wydam, to patrz punkt [a]); w ten
    sposob mozna sie wyspecjalizowac w jakims rozwiazaniu - np. konkretnym
    programie typu FK, ERP - i zajmowac sie tylko tym; no nie oszukujmy sie,
    ale "heldesk IT od A do Z" to jest bagno i trzeba z tego uciekac;

    d) no i chyba najwazniejsze - organizacja pracy i czasu - klient dzwoni
    o 17:00 "nie dziala, ma pan tu byc za 30 minut" - co robimy? lejemy sikiem
    skosnym - rzut oka do umowy i sprawdzamy jaki jest czas reakcji - 4 h?
    super - pojawiasz sie w momencie, gdy jest to dla Ciebie wygodne; chyba
    najgorsza mozliwa rzecza, jest nauczenie klienta, ze jak cokolwiek sie
    dzieje - to jestes 30 minut po jego telefonie; klient sie niecierpliwi
    i wola kogos innego - ekstra: ten klient jest do dupy - co Ci po takiej
    firmie, gdzie poza Toba w technice grzebie jeszcze synek pani Jadzi - bo
    wlasnie sie dostal na zaoczna informatyke - oraz pan Heniek ze sklepiku
    obok (jest najblizej i zawsze ma ochote);


    podsumowujac, jezeli ze sztuki prowadzenia dzialalnosci gospodarczej, ktora
    polega na dazeniu do skompletowania sobie "wygodnych" klientow, tj:
    1) lojalnych,
    2) traktujacych Cie powaznie,
    3) kupujacych od Ciebie "rozwojowe" uslugi,
    udalo Ci sie zdobyc klientow:
    1) pod byle pretekstem odchodzacych do konkurencji,
    2) traktujacych Ciebie jako dorazny srodek,
    3) upierajacych sie przy swoim zacofaniu technologicznym,
    to widocznie nalezysz do grupy osob, ktorym nie wychodzi prowadzenie DG;

    no bo niestety tak jest, ze czesci osob prowadzenie DG wychodzi a innym nie

    adas;

    PS: jak widzisz siebie i swoja DG za 15 lat? bedziesz dalej biegal do
    podlaczania switchy, zamiast ktorych ktos wstawil termowentylatorek?

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1