> Jako, ze jestem osoba towarzyska, zawsze mazylem o pracy w wielkiej
> miedzynarodowej firmie zatrudniajacej "tlumy" pracownikow. A praca w tak
> malej firmie jakos mnie przeraza i wydaje sie byc nudna.

to mozesz mnie wziasc na tego drugiego ;)

powazniej - mnie sie wydaje, ze male firmy maja sporo uroku, ale i wady

male firmy latwo popadaja w balagan organizacyjny, bo w nieduzym balaganie
stosunkowo latwo sie polapac, a pozniej pozostaja zle nawyki

odnosze wrazenie, ze duze firmy nie zbyt cenia te malutkie, sam pracowalem w
takiej malej kilka ladnych lat, a teraz trudno mi znalazc cos rozsadnego,
mimo, ze mialem sporo obowiazkow i naprawe wiele roznych rzeczy poznalem - i
to jest moim zdaniem najwieksze ryzyko! pozniej trudno sie z tego wyrwac i
juz na zawsze mozesz byc skazany na male firmy

za to w malej firmie wlasnie poznajesz mnostwo roznych apektow i masz pewna
wiedze na temat tego co robi kilka lub nawet kilkanascie osob w duzej
firmie, problem w tym, ze czesto ta wiedza jest dosc ogolna i nie do konca
uporzadkowana

jesli jednak chodzi o firme corke jakiejs zagranicznej firmy, to wydaje mi
sie, ze jest to szybka mozliwosc awansu, bo przeciez zapewne niemcy nie
zakladaja, ze caly czas polska filia bedzie taka nieduza, ponadto jak
zgaduje twoj pracodawca pewnie juz od dawna planowal lub rozwazal taki
scenariusz o jakim dowiedziales sie niedawno

wydaje mi sie, ze kazda decyzje powinines analizowac rowniez pod katem,
jakie sa inne opcje - jesli sie nie zgodzisz, to czy nie bedzie to oznaczalo
konca twojej pracy w tej firmie? czy masz inna alternatywe i czy bedzie ci
sie latwo gdzies zaczepic w duzej firmie, takiej jak chcesz?

bo jesli nie wyglada to zbyt rozowo, to moze nie warto za bardzo grymasic,
tylko wykorzystac najmocniej jak sie da ta sytuacje, do nauczenia sie nowych
rzeczy, w miedzyczasie rozgladajac sie za jakas nowa, ciekawsza oferta