Użytkownik "MaWo" <m...@o...xyz.pl> napisał w wiadomości
news:bk93ou$lbs$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Jest sytuacja nastepujaca. Czlowiek pracuje w firmie 3 lata. W tym czasie
> prawie nie bral urlopu (moze kilka, kilkanascie dni w ciagu tego czasu). W
> sierpniu czlowiek ten sklada wypowiedzenie. Zgodnie z umowa - powienien
> przepracowac jeszcze caly wrzesien. Pracownik prosi o zalegly urlop -
> pracodawca sie nie zgadza. OK - ma prawo. Jednak, o ile ja sie
orientuje, -
> jest zobowiazany wtedy do wyplaty ekwiwalentu za niewykorzystany urlop.
> Jednak - oto co zaproponowal pracownikowi pracodawca: "pojdz sobie na
> zalegly urlop..... w pazdzierniku(!); my ci zaplacimy za ten miesiac
jeszcze
> pensje".
> Co o tym sadzicie? Co ten pracodawca przez to zyskuje?

Mozliwości jest kilka:
1. Bardzo potrzebuje pracownika we wreśniu i na początku października,
dlatego woli żeby wybrał urlop w tym drugim miesiącu
2. Miesiąc to 21 - 22 dni robocze. Wypłacenie kewiwalentu za tyle
niewykorzystanych dni urlopu wyniesie pracownika więcej niż zapłacenie
pensji.
3. Pracodawca boi sie PIP-u. Nie znam dokładnie przepisów, ale w mnie w
frimie bardzo pilnują żeby urlop rozliczyć (wybrać albo pobrać ekwiwalent)
do końca marca nastepnego roku.
Pozdrowienia.
Paweł