eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeCiaza a praca › Re: Ciaza a praca
  • Data: 2005-02-05 12:33:28
    Temat: Re: Ciaza a praca
    Od: Carrie <c...@w...pf.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dnia Thu, 3 Feb 2005 14:03:58 +0100, "Greg" <ozma@BEZ_SPAMUop.pl>
    napisał(a):

    >Użytkownik w news:7228.00000ef2.42021677@newsgate.onet.pl napisał(a):
    >>
    >> Natomiast z drugirj strony nie możemy popadać w paranoję
    >> - te młode kobiety musżą rodzić - takie jest odwieczne prawo natury.
    >
    >Albo rybki, albo akwarium jak to mawiają (osobiście nie lubię tego
    >powiedzonka). Problemem nie są kobiety, które chcą rodzić, albo pracować.
    >Problemem są kobiety, które chcą jednego i drugiego. Oczywiście nie ma
    >problemu jeśli faktycznie mogą pracować. Ale bywa tak, że się nie da i w
    >efekcie wszystko sprowadza się do tego aby znaleźć kogoś kto będzie
    >finansował wychowanie dziecka przez jakiś czas.

    I to powinien być ojciec dziecka. Tylko że jakoś pracodawców nie
    wzrusza, że mężczyzna chce mieć rodzinę i móc utrzymać żonę i dziecko,
    więc skoro on nie ma szans na podwyżkę czy dodatek do pensji [chyba są
    jakieś dodatki, ale nie powalają na kolana wysokością], to czy można
    się dziwić, że kobieta kombinuje, jak może? Ja też tego nie pochwalam,
    ale trudno mi się dziwić.
    Jak byłam dzieckiem, wielu znajomych mężczyzn samodzielnie utrzymywało
    rodziny. Teraz takie przypadki spotykam tylko wtedy, kiedy mąż musi tę
    rodzinę utrzymać, bo żona nie ma szans na pracę, mimo że pracować
    chce, bo z jednej pensji trudno im wyżyć.
    Mój pracodawca z początku się dopytywał, czy nie zamierzam wkrótce
    mieć dziecka - nie zamierzam, dopóki nie stanę się całkowicie
    niezależna, nie będę miała własnego domu i poczucia, że nawet w
    przypadku utraty pracy sobie poradzę finansowo. Mija trzeci rok mojej
    pracy u niego i teraz on mi doradza, że powinnam poważnie pomyśleć o
    dziecku, bo najlepiej jest to "załatwić" przed trzydziestką ;) Inna
    rzecz, że mam umowę na czas określony i nie interesowałam się jeszcze,
    jaki to ma związek z urlopami macierzyńskimi i całą resztą.

    >Niestety nie jest to
    >drobnostka i naturalnym jest, że jak się człowiek raz sparzy to będzie się
    >starał ze wszystkich sił do powtórki z rozrywki nie doprowadzić. Na tym
    >tracą te uczciwe.

    Zgadzam się, ale imho tej sytuacji nie są winne kobiety, które chcą
    mieć dzieci. To naturalne, że chcą być matkami [a czasami zostają nimi
    niechcący ;)], i równie naturalne, że muszą mieć jakieś źródło
    utrzymania. Nie jest w porządku, że naciągają pracodawców, ale jakie
    mają inne wyjście?

    Pozdrawiam, Carrie
    --
    [...] iloraz inteligencji tłumu równy jest IQ najgłupszego jego przedstawiciela
    podzielonemu przez liczbę uczestników.
    T. Pratchett, "Maskarada"

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1