> A nie lepszym rozwiązaniem byłoby otworzyć tą firmę w Panamie i zlecać
> pracę zdalną ludziom/firmom w Polsce jako zleceniodawca zagraniczny?

A jakby wygladalo w praktyce (podpisywanie umow, platnosci (lepiej chyba
przelewac z zagranicy wieksze kwoty na raz, niz male po kolei)?

Zgodnie z genialnym polskim prawem nie moge byc udzialowcem w firmie z kraju
spoza OECD, wiec nie moge np. podpisywac faktur dla polskich firm jako
pracodawca zagraniczny.

> Tam chyba (chybam bo nie wiem ale wszędzie chyba lepiej) system
> podatkowo-"zusowy" jest trochę przychylniejszy przedsiębiorcom?

Zdecydowanie. Osoby fizyczne praktycznie nie placa podatku dochodowego, a firmy
30% od dochodu. Ale jesli skorzystamy z programow rekultywacji terenow po bylych
bazach US i wspomagania e-biznesu, to przynajmniej przez 2 lata bedziemy od
panstwa wiecej dostawac, niz oddawac. Fakt, ze zeby nam sie to udalo potrzeba
pewnych inwestycji, ale jest konkretna szansa.

Outsourcing do Polski to raczej rozwiazanie przejsciowe, dopoki na miejscu nie
uda sie zorganizowac mocy przerobowych. W koncu koszty pracy po wejsciu do UE
musza sie podniesc, a i byc moze tutaj zaostrzy sie konkurencja (choc wydaje
sie, ze niepredko, a jesli juz, to z innego kraju latynoamerykanskiego ;-).
Ten interes chcielibysmy wykorzystac (ja i kolega z Finlandii) jako inkubator
dla roznych koncepcji internetowych, ktore juz funkcjonuja w naszych krajach, a
ktore potrzebuja duzo czasu, zeby sie przyjac. To one w perspektywie mialyby
przyniesc prawdziwe zyski.

Wracam do kraju w lipcu, albo w pazdzierniku i jesli sprawy w Panamie beda szly
dobrze, to wroce tam za jakis rok, po rozliczeniu sie z uczelnia. W
miedzyczasie organizowalbym prace w Polsce.


Pozdrawiam,
Tomek

www.tomslot.prv.pl

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl