eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeBrak pracy czy... (długie)Re: Brak pracy czy... (dłuuuuuuugie)
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!newsfeed.tpinternet.
    pl!news.trzebnica.net!news-1.feed.trzepak.pl!news.magma-net.pl!not-for-mail
    From: Paweł Pollak <p...@m...ic.com.pl>
    Newsgroups: pl.praca.dyskusje
    Subject: Re: Brak pracy czy... (dłuuuuuuugie)
    Date: Thu, 30 May 2002 23:17:25 +0200
    Organization: Magma Systemy Komputerowe http://www.magma-net.pl
    Lines: 132
    Message-ID: <ad6602$iuj$1@katmai.magma-net.pl>
    References: <3...@m...to> <acrbcm$g1s$1@news.onet.pl>
    <acrd0b$2qc$1@katmai.magma-net.pl> <acsrhl$r9h$1@news.onet.pl>
    <acubgg$h0l$1@katmai.magma-net.pl> <acubnh$qge$1@sunflower.man.poznan.pl>
    <acvebt$e71$8@okapi.ict.pwr.wroc.pl>
    <acvijt$ldi$1@sunflower.man.poznan.pl> <ad1thn$jnh$2@katmai.magma-net.pl>
    <ad5luu$o92$1@sunflower.man.poznan.pl>
    NNTP-Posting-Host: nervosol.magma-net.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: katmai.magma-net.pl 1022794572 19411 62.233.177.182 (30 May 2002 21:36:12
    GMT)
    X-Complaints-To: u...@n...magma-net.pl
    NNTP-Posting-Date: Thu, 30 May 2002 21:36:12 +0000 (UTC)
    X-Priority: 3
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.praca.dyskusje:50254
    [ ukryj nagłówki ]

    Użytkownik "wiola" napisała w wiadomości
    > Jeśli chodzi o kodeks pracy zgadzam się że jest zły, ale zatanawiam sie
    > również nad tym na ile cały ten szum wokół niego to zwykłe kosmetyczne
    > poprawki mające poprawić notowania rządu,

    Faktycznie kosmetyczne, zachowawcze i niewiele dadzą.

    >na ile jest to zwykly lobbing
    > prywatnych pracodawców zrzeszonych przez PKPP reprezentujących własne
    > interesy

    Tylko zauważ, że interes pracodawców jest tu wbrew pozorom korzystny dla
    bezrobotnych. Bo jeżeli pracodawca będzie mógł bez przeszkód i odpraw
    zwolnić człowieka z dnia na dzień, to nie będzie bał się go zatrudnić w
    razie potrzeby. Teraz zatrudnienie pracownika to niemal decyzja jak o
    ślubie.


    >a na ile jest to faktyczna praca u podstaw zmierzająca do poprawy
    > sytuacji ogółu.
    > Nie jestem ekonomistą z wykształcenia, ale z tego co sie orientuję kodeks
    > pracy nie rozwiązuje wszystkich problemów związanych z bezrobociem. i nie
    > jest jego jedyną przyczyną.

    Oczywiście, że nie jedyną, natomiast ma w nim bardzo duży udział. Obecny
    kodeks pracy generuje bardzo wysokie koszty utrzymania pracowników, co siłą
    rzeczy stanowi barierę w ich zatrudnianiu.


    > Wpływ na to mają równiez takie czynniki jak spadek tempa wzrostu
    > gospodarczego (podobno wzrost dopiero powyżej 5% sprzyja redukcji
    > bezrobocia),

    W Polsce. W krajach o mniej sztywnych uregulowaniach kodeksowych redukcję
    bezrobocia powoduje już znacznie mniejszy wzrost.


    >niskie i nieadekwatne kwalifikacje zawodowe osób dorosłych
    > (odpowiesz to trzeba było przewidzieć na początku lat 90-tych, ja
    odpowiem:
    > niestety infrastruktura edukacji osób dorosłych w Polsce jest dość marnie
    > rozwinięta,

    Otwórz gazetę. Kursów, szkół wieczorowych, studiów zaocznych bez liku.


    >poza tym jeżeli ktoś pracował na cały etat, miał dom rodzinę
    > raczej nie w glowie mu było chodzić jeszcze na jakieś kursy, szkolenia
    itp.,

    No i właśnie jeżeli ktoś nie miał czegoś w głowie, to niech sam ponosi
    konsekwencje, a nie przerzuca je na innych. Nie ma powodu by osoby, które
    doształciły się mimo etatu, domu i rodziny, finansowały teraz ze swoich
    podatków tych, którym "nie było w głowie".


    > i jeszcze jedno - istnieje cos takiego jak syndrom wyuczonej bezradności,
    > możesz obrażać takich ludzi i nie pochwalać tego typu postawy, ale nna
    twoim
    > miejscu próbowałabym zrozumieć, ze oni dorastali w innej rzeczywistości i
    > bardzo często pewne przyswojone wzorce zachowań są niemodyfikowalne mimo
    > najszczerszych chęci)

    Właśnie o to chodzi, że tych chęci brak albo są czysto deklaratywne. I co
    wynika z tego, co piszesz? Że jak ktoś ma syndrom wyuczonej bezradności, to
    należy go w tym utwierdzać? A może jednak aktywizować?


    > Nastepną rzeczą jest niska mobilność polskiego społeczeństwa, spowodowana
    > np. bardzo drogą ceną mieszkań, a żeby nawet móc wyemigrować za pracą z
    > rejonów najbardziej zagrożonych bezrobociem, trzeba miec pieniązki np. na
    > wynajęcie mieszkanie (będąc bezrobotnym raczej sie ich nie ma).

    To na pewno jest bariera, ale moim zdaniem większą rolę odgrywa tu niechęć
    Polaków do ruszania się z miejsca, co zresztą widać w badaniach
    statystycznych, gdzie większość Polaków deklaruje, że nie zmieniłaby miejsca
    zamieszkania w zamian za pracę. Polacy wskutek ruchów migracyjnych
    (powojennych i za socjalizmu) mają rodziny rozrzucone po całym kraju. Ile to
    zatrzymać się u rodziny na czas szukania pracy, a mieszkanie (pokój) wynająć
    po jej znalezieniu?


    > Natomiast jeśli chodzi o absolwentów i postawę zerobotnych to zastanawiam
    > się skąd czerpiesz nastepującą wiedzę:
    > > a to pensja nie pasuje, a to do pracy miałby za daleko (a już nie daj
    > Boże,
    > > jak musiałby się przeprowadzić), a to praca za ciężka, no i po co w
    ogóle
    > > pracować, jak można wziąć kuroniówkę i z koleżkami piwko pod budką
    > popijać.

    Oj, bardzo nieuczciwy sposób dyskutowania, droga Wiolu. Nie przypisałem
    takiej postawy bezrobotnym, lecz bezrobotnym _z zamiłowania_. Ludziom,
    którzy rzekomo szukają pracy, ale de facto wcale nie chcą pracować.


    > > A teraz trochę przykładów, które tak uwielbiają przeciwnicy pracodawców:
    > Pracujesz w UP, czy może robiłes jakies badnia ankietowe??? Na podstawie
    > jednostkowych przypadków z Twojego otoczenia formułujesz twierdzenia
    ogólne,
    > sądzę, że jest to swego rodzaju nadużycie.

    A dlaczego ten komentarz pojawia się dopiero teraz? Dlaczego nie zamieściłaś
    go, kiedy co poniektórzy takimi przykładami udowadniali, że pracodawcy to
    banda łobuzów? Może ironia mojej wypowiedzi była mało czytelna, ale po
    prostu pokazałem, że na przykłady są kontrprzykłady i egzemplifikacja nie
    jest żadnym dowodem.


    > Ja mogę ci zagwarantować, jako przedstawicielka Owych abosolwentów, iż
    > nie mają oni bardzo wygórowanych wymagań (np.mój kolega prawnik pracuje na
    > budowie). A jeśli chodzi o ambije nie widzę wtym nic złego, również je mam
    i
    > nie chciałabym pracować jako sprzątaczka (zaraz mi zarzucisz, że mam coś
    > przeciwko sprzątaczkom, nie nic nie mam , ale moim wykształceniem nie jest
    > konserwacja powierzchni płaskich).

    To są wygórowane wymagania. Chęć pracy w wyuczonym zawodzie jest naturalna,
    ale jeśli tej pracy nie ma, trzeba pójść choćby sprzątać i w tym czasie
    dalej szukać. A absolwenci często gęsto wolą pozostać bezrobotni niż przyjąć
    pracę, która nie odpowiada ich ambicjom.

    Paweł

    --
    Czy za książki trzeba przepłacać?
    www.szwedzka.pl





Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1