eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeBrak pracy czy... (długie)Re: Brak pracy czy... (dłuuuuuuugie)
  • Data: 2002-05-28 08:15:57
    Temat: Re: Brak pracy czy... (dłuuuuuuugie)
    Od: Roman Kubik <r...@p...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    (cut)
    > Cóż punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, stara prawda ludowa znajduje
    > swoje potwierdzenie jak nigdy w bieżącej dyskusji. Chciałabym tylko dodać,
    > iż oprócz tej grupy społecznej, którą byłeś szanowny wymienić powyżej,
    (nieroby - romekk)
    > istnieją również na rynku pracy absolwenci z wyżu demograficznego, których
    > zapał do pracy jest przeogromny, kwalifikacje także niezłe, ale niestety
    > możliwości podjęcia pracy w dużym stopniu ograniczone.

    zarowno absolwenci jak i nie-nieroby bez pracy sa powaznym problemem.
    tylko ze nie _pracodawcow_.
    to panstwo nie stymuluje rozwoju gospodarki wystarczajaco.
    to panstwo produkuje knoty prawne powodujace ze nawet wzorowa prowadzona
    w dobrej wierze dzialalnosc moze puscic z torbami byle urzedas.
    ostatnie sprawa z samochodami z kratkami (ciezarowymi CC :-)) to wyjatkowo
    fajny przyklad. To ze wiele osob naduzywalo tego prawa, to przykre,
    ale bylo to jakostam zgodne z prawem. Niemniej sporo CC naprawde sluzy jako
    ciezarowki...
    to panstwo jest winne tego, ze przecietny bezrobotny nawet jak ma pomysl
    na jakas dzialanosc, to na ogol woli zbierac korzonki i nimi sie zywic
    niz rozpoczac DG... (i zwykle ma racje)
    to panstwo doprowadzilo do tego, ze firmy male (bez pracownikow) nie chca
    rosnac, choc moze by i mialy duza szanse.
    Ja swoja DG po 5 czy 6 latach zamknalem - sam, dzialajac na mala skale
    przestalem byc konkurencyjny, a na powieszenie skali sie nie zdecydowalem,
    za duzo widzialem (wspolpracowalem z Biurami Obrachunkowymi, wiec
    mialem jak w soczewce zebrane problemy _kilkuset_ firm ktore postanowily
    rosnac. Pojedynczym cos z tego wyszlo, wiekszosc miala naprawde dobre
    pomysly, ale przyszla akcyza, pracownik okradl, urzad przypomnail sobie,
    ze costam mozna interpretowac inaczej i przysral oplatami/karami, ktostam
    zarzadl nieziemskiej lapowki, nie dostal i postanowil przeszkadzac - brrr).
    akurat moj punkt widzenia/siedzenia byl taki, ze zamienilem DG na
    dobry etat - mialem fart. Jakbym nie mial, to moze bym dzis prowadzil prezna
    firme i mial 20 pracownikow, jezdzil BMW 850 ? a moze bym siedzial nie
    koniecznie za swoje winy?

    pozdrawiam

    romekk

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1