eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje1276 brutto w UP w Warszawie...Re: 1276 brutto w UP w Warszawie...
  • Data: 2009-05-26 10:13:50
    Temat: Re: 1276 brutto w UP w Warszawie...
    Od: "Baloo" <b...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    "Immona" <c...@n...gmailu> napisał w wiadomości
    news:gvergi$pat$1@inews.gazeta.pl...

    > Korzystajac z europejskiego dobrobytu korzystasz z owocow tego wyzysku,
    > czy tego chcesz, czy nie i jestes w bardzo wygodnej sytuacji do
    > potepiania, bo Twoj swiat moze sie juz bez tego dosc dobrze obejsc, bez
    > wielkiej szkody dla gospodarki.

    Ale co to ma do rzeczy? Gdybym żył w tamtych czasach, w dobie bezlitosnego
    kapitalizmu czy niewolnictwa, myślałbym identycznie, a wręcz z jeszcze
    większym przekonaniem. W moim mniemaniu to właśnie w Twoim toku myślenia
    jest sprzeczność. Łatwo Ci z miękkiego nowozelandzkiego fotela bronić
    systemu pracy w Chinach, bo sama nie przeżywasz cierpień z nim związanych.

    >> Jak wyżej. Kto powiedział, że MUSZĄ nas doganiać, albo że muszą akurat
    >> teraz, od razu?

    > Chca.

    Ale KTO chce? Właściciele firm czy niewolnicy (bo pracownikami trudno ich
    czasem nazwać)?

    > Chcialbys komus mowic, ze nie, wcale nie chce tego, na co sie zdecydowal
    > ciezko pracowac?

    Ależ ja nie twierdzę, że ludzie nie chcą ciężko pracować, aby się czegoś
    dorobić. Jestem jednak bardziej niż pewien, że nie chcą pracować w TAKI
    SPOSÓB, w jaki pracują obecnie. W większości jednak nie mają innego
    wyjścia.

    > Praca w wyzyskujacych fabrykach w Chinach nie jest obowiazkowa.

    Jak wyżej. A jest jakaś inna alternatywa? Oprócz biedowania na wsi
    oczywiście.
    Nie ma, więc ten argument niczego nie załatwia.

    > Twoje porownanie z zabiciem kogos, zeby mu cos ukrasc jest o tyle bez
    > sensu, ze w Chinach "ofiary" konkuruja ze soba o mozliwosc bycia
    > wyzyskiwanym i chca tego, bo daje im to lepsze perspektywy na przyszlosc
    > niz zostanie na wsi, gdzie jedzenie sobie wyrosna, ale nie zdobeda zbyt
    > wiele gotowki pozwalajacej na zakup np. edukacji dla dzieci.

    Jak wyżej. Argumentacja, że ktoś walczy o możliwość bycia wyzyskiwanym jest
    niedorzeczny w sytuacji, gdy po prostu nie została tam stworzona inna
    możliwość zarobkowania, więc dla nich wybór jest zerowy.
    Pomijam już fakt, że nie powiesz chyba, że o tę możliwość bycia
    wyzyskiwanym walczą również dzieci.

    > BTW ja mam straszny chinski wyzysk tuz za rogiem. Pralnia, no wiesz,
    > gorace i suche powietrze od suszarek, halas, noszenie worow, ludzie
    > pracuja tam od 7 rano do 9 wieczorem 7 dni w tygodniu - ci sami, nie dwie
    > zmiany - i nie zamykaja na swieta, chyba ze na te dwa dni w roku, gdy
    > tutejsze prawo wymaga sie zamknac. Nie maja dni wolnych, nie maja czasu
    > na jakiekolwiek rozrywki poza domem ani na wydawanie zarobionej kasy,
    > siedza w tej pralni od rana do wieczora i sa caly czas zajeci, bo maja
    > mase klientow. To wlasciciele i czlonkowie ich rodziny.

    I tak się sami nawzajem wyzyskują? ;-)
    Przykład nietrafiony. Ja też zapitalam od rana do nocy, 7 dni w tygodniu,
    bo tego zazwyczaj wymaga prowadzenie własnej firmy. Ale robię to z własnej
    nieprzymuszonej woli. Nikt mnie do tego nie zmusza, zawsze mogę przestać. I
    "drobna" różnica - nie zmuszam swoich pracowników do takiego trybu pracy.

    > I co - mam prawo im tego zabronic, powstrzymac ich? Nie. Postanowili
    > poswiecic swoje zycie dla nastepnego pokolenia i dla dogonienia w szybkim
    > tempie miejscowych - ich wybor i tak jak swoje pieniadze, swoj czas i
    > swoje zdrowie tez moga "wydac", na co chca.

    Jak wyżej. Ja nie pisałem o firmach rodzinnych, gdzie każdy jest kowalem
    swojego losu.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1