eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjePytanie - długie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 25

  • 1. Data: 2003-05-23 21:53:03
    Temat: Pytanie - długie
    Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>

    Tak z ciekawości, bo bez nadziei. ;) Aplikuję sobie od 7 miesięcy na
    stanowiska zgodne z moimi umiejętnościami - nigdy [???] nie aplikowałem
    na stanowiska kierownicze czy wymagające czegos więcej niż umiem czy
    mogę się naumieć. Kasa skończy mi się w sierpniu [jeszcze zdążę wybrać
    się na spływ kajakowy w czerwcu - ot ostatni objaw dobrobytu ;)], więc
    od czerwca ograniczę swoją bytność na grupie, ale nadal nie mogę
    zrozumieć, czy może ja jestem coś nie tego, skoro po wysłaniu ponad 150
    ofert w odpowiedzi na ogłoszenia, mam taki mikry odzew. Jeżeli
    dotrwaliście do tego momentu - popatrzcie może na moje CV - ostatnio
    zaczęło mi kiełkować pod czaszką, że może imię mam zbyt górnolotne. ;)

    Curriculum Vitae

    Dane personalne:

    Imię: Franciszek
    Wiek: 32
    Stan cywilny: kawaler

    Wykształcenie:

    [1991 - 1996] Absolutorium na Uniwersytecie Warszawskim - Wydział
    Zarządzania i Organizacji
    1985 - 1989 XXVIII Liceum Ogólnokształcące im. Jana Kochanowskiego w
    Warszawie

    Przebieg pracy zawodowej:

    03.1996 - 12.2001 Bank SA w Warszawie, Centrala; Departament
    Zarządzania Kadrami; Stanowisko Informatycznego Systemu
    Kadrowo-Płacowego - ostatnie stanowisko - Główny Specjalista

    Dotychczasowe doświadczenia:

    ˇ administrowanie systemem NOVELL NetWare 3.12;
    ˇ administrowanie systemem MS Windows NT 3.51/ 4;
    ˇ obsługa systemów MS Windows 95/98/ME, MS Office (Excel, Word, Outlook,
    Acess);
    ˇ administrowanie bazodanowym systemem kadrowo-płacowym Kali firmy
    Macrosoft S.A. (wersja DOS i Windows) - tworzenie raportów (w języku
    bazy danych i w HTML), zapytań, modyfikacja formuł, projektowanie zmian
    struktury tabel i bazy;
    ˇ współpraca z siecią ponad 100 jednostek organizacyjnych firmy w
    zakresie administrowania, obsługi systemu kadrowo-płacowego i pomocy
    użytkownikom;
    ˇ analityka problemowa w zakresie budżetowania, planowania funduszu płac
    i zatrudnienia, efektywności pracy itp.;
    ˇ nadzór nad projektem centralizacji systemu Kali w ramach zmian
    organizacyjnych (regionalizacja) jak również udział w zespole ds.
    połączenia systemów kadrowych w ramach fuzji z Bankiem ... S.A.;
    ˇ opieka sprzętowa i programowa nad zasobami informatycznymi
    Departamentu - naprawy, instalacje oprogramowania, pomoc w zakresie
    zainstalowanego oprogramowania;
    ˇ wykonywanie m.in. zadań związanych ze zgłoszeniami pracowników do ZUS
    poprzez program Płatnik i Płatnik Teletransmisja;

    Znajomość języków:

    Angielski bierny w stopniu umożliwiającym swobodne korzystanie z
    dokumentacji technicznej

    Zainteresowania:

    Kajakarstwo turystyczne, muzyka, fotografia, informatyka



  • 2. Data: 2003-05-23 23:58:05
    Temat: Re: Pytanie - długie
    Od: Kyniu <kyniu@WYTNIJ_TO.poczta.fm>

    On Fri, 23 May 2003 23:53:03 +0200, Flyer <f...@p...gazeta.pl> wrote:

    Ok, sam sie prosiles:

    >Stan cywilny: kawaler

    Samotny facet w tym wieku jest zle odbierany przez pracodawce. Zona i dzieci
    daja firmie poczucie stabilnosci - wiadomo ze bedziesz bardziej przywiazany do
    miejsca pracy (ze nie jestes skoczkiem czy karierowiczem). Za to stan kawalerski
    moze swiadczyc ze ciezko sie z toba wspolzyje (hmmm, nie nadaje sie do grupy),
    ze nigdzie nie zagrzejesz miejsca i lubisz zmiany, ze jestes nieodpowiedzialny,
    ze moze masz odmienna orientacje seksualna, ......

    >[1991 - 1996] Absolutorium na Uniwersytecie Warszawskim - Wydział
    >Zarządzania i Organizacji

    Absolutorium brzmi jakos tak egzotycznie - nie prosciej i czytelniej:
    "Uniwersystet Warszawski - Wydzial Zarzadzania i Organizacji", tytul magistra
    zarzadzania, ocena bardzo dobra, ewentualnie pochwalic sie nowatorska praca
    dyplomowa czy szcegolnymi osiagnieciami, np. stypendium naukowe za wysokie
    wyniki.

    > 1985 - 1989 XXVIII Liceum Ogólnokształcące im. Jana Kochanowskiego w
    >Warszawie

    Hmmm, ta nieopisana dziura miedzy LO a studiami - przykladowa reakcja pracodawcy
    "miernota, nie dostal sie na studia na ktore chcial isc to poszedl na
    najlatwiejsze".

    >Przebieg pracy zawodowej:
    >Dotychczasowe doświadczenia:

    Zamiast pisac co robiles napisz co firma zyskala dzieki twojej pracy.

    >Angielski bierny

    IMHO beznadziejne sformulowanie nic nie wyjasniajace pracodawcy.

    Kyniu

    --
    * _ __ _ *
    * | |/ / _ _ _ (_)_ _ *
    * | ' < || | ' \| | || | k...@p...fm *
    * |_|\_\_, |_||_|_|\_,_| k...@p...com *
    * |__/ *


  • 3. Data: 2003-05-24 06:37:36
    Temat: Re: Pytanie - długie
    Od: "anka" <s...@N...gazeta.pl>

    Absolutorium wcale nie oznacza zdobycia tytułu magistra, wręcz przeciwninie...
    Dopuszcza jedynie do egzaminu magisterskiego, pozostaje jeszcze napisać
    pracę, bez tego nie posiada sie wykształcenia wyższego.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 4. Data: 2003-05-24 06:40:55
    Temat: Re: Pytanie - długie
    Od: "anka" <s...@N...gazeta.pl>

    Absolutorium wcale nie oznacza zdobycia tytułu magistra, wręcz przeciwninie...
    Dopuszcza jedynie do egzaminu magisterskiego, pozostaje jeszcze napisać
    pracę, bez tego nie posiada sie wykształcenia wyższego.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 5. Data: 2003-05-24 07:55:29
    Temat: Re: Pytanie - długie
    Od: Kaizen <x...@c...sz>

    Pięknego dnia Sat, 24 May 2003 06:37:36 +0000 (UTC), "anka"
    <s...@N...gazeta.pl> zakodował:

    >Absolutorium wcale nie oznacza zdobycia tytułu magistra, wręcz przeciwninie...

    Dokładnie. I IMVHO to może być bardzo źle widziane. Facet, w wieku 32
    lat, który 7 lat temu uzyskał absolutorium i nie obronił magistra. To
    sugeruje, że nie potrafi doprowadzić ważnej sprawy do końca i mało
    prawdopodobne, żeby w końcu zdobył wyższe wykształcenie.

    IMVHO trzeba mieć w liście motywacyjnym dobre wyjaśnienie na to i
    warto podziałać w kierunku zdobycia wyższego wykształcenie -
    absolutorium, to nie wyższe wykształcenie.

    Możesz też pobawić się w niedomówienia (ale nie kłamać), czyli nigdzie
    nie napisać wprost, że nie masz magistra, tylko, że studiowałeś od-do
    i wyjaśniać to ewentualnie na rozmowie.

    Flyer - napisałeś, że spełniałeś wymagania z ogłoszeń. Czy faktycznie
    nie wymagali wyższego wykształcenia? To teraz często podstawowy wymóg,
    a IMHO Twoje CV pod tym względem wygląda mniej zachęcająco od CV
    studenta kończącego studia (jest bardziej prawdopodobne, że on będzie
    miał wyższe niż to, że Ty je zdobędziesz).


    --
    Pozdrawiam,
    Kaizen x...@c...sz zanim zapytasz odwiedź www.google.com
    GG 2122; ICQ#: 64457775
    e-mail Rot13 coded


  • 6. Data: 2003-05-24 09:19:51
    Temat: Re: Pytanie - długie
    Od: "Magda" <m...@w...pl>

    Z przykościa stwierdzam ze obecni na tym forum to niedowartościowane
    zrzędy.Sami nie mają lepszych osiągnieć a fajnie kopać leżącego!!!!!!

    Nie martw sie, cv masz w porządku.Masz doświadzenie, które o wiele wiecęj
    znaczy od wykształcenia.Ja przekonałam sie na własnej skórze.Musze znosić
    upokorzenia i maglowanie przez psychologa na rozmowach i nic-na końcu
    okazuje sie że jestem dobrą kandydatka ale nie mam doświadzenia-to po
    cholerę wybrali moje CV?
    To że jesteś kawalerem nie świadczy wcale źle działa tylko na Twoja
    korzyść.Jest dyspozycyjny i bedziesz bardziej oddawał sie pracy.
    To wszystko dzieje sie dlatego że rynek pracy kurczy sie i mamy co raz
    mniejsze szanse na zdobycie posady.
    Nie przejmuj sie i spokojnie czekaj na swoją szanse.

    LUDZIE WIĘCEJ OPTYMIZMU każdy potrafi tylko krytykować-masakra!!!!!



  • 7. Data: 2003-05-24 09:50:16
    Temat: Re: Pytanie - długie
    Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>

    Kaizen napisał:

    > Dokładnie. I IMVHO to może być bardzo źle widziane. Facet, w wieku 32
    > lat, który 7 lat temu uzyskał absolutorium i nie obronił magistra. To
    > sugeruje, że nie potrafi doprowadzić ważnej sprawy do końca i mało
    > prawdopodobne, żeby w końcu zdobył wyższe wykształcenie.

    Z tym, że nie zdobędę to się zgadzam. Z tymi siedmioma latami już nie -
    po określonym, względnie krótkim okresie po ukończeniu zajęć i nie
    zdaniu pracy następuje wykreślenie kandydata ze studiów.

    > Flyer - napisałeś, że spełniałeś wymagania z ogłoszeń. Czy faktycznie
    > nie wymagali wyższego wykształcenia? To teraz często podstawowy wymóg,

    Musiałbym przejrzeć mój segregator pt. praca, ale z tego co pamiętam,
    tylko kilka razy zdarzało mi się to robić - większość ofert albo nie
    zawierała tego warunku [wykształcenia], albo było conajmniej średnie.

    Flyer


  • 8. Data: 2003-05-24 09:50:20
    Temat: Re: Pytanie - długie
    Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>

    anka napisał:

    > Absolutorium wcale nie oznacza zdobycia tytułu magistra, wręcz przeciwninie...
    > Dopuszcza jedynie do egzaminu magisterskiego, pozostaje jeszcze napisać
    > pracę, bez tego nie posiada sie wykształcenia wyższego.

    I przynajmniej mam subiektywnego plusa - mimo że stać mnie było na kupno
    pracy [a nawet na kupno mgr na jakiejś uczelni - w 2001 roku miałem
    możliwość kupna za 8000 zł], nie zrobiłem tego. ;)

    Flyer


  • 9. Data: 2003-05-24 09:50:28
    Temat: Re: Pytanie - długie
    Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>

    Kyniu napisał:

    > >Stan cywilny: kawaler
    >
    > Samotny facet w tym wieku jest zle odbierany przez pracodawce. Zona i dzieci
    > daja firmie poczucie stabilnosci - wiadomo ze bedziesz bardziej przywiazany do
    > miejsca pracy (ze nie jestes skoczkiem czy karierowiczem)

    To akurat widać po tym, że pracowałem ponad 5 lat w jednym miejscu.

    > Za to stan kawalerski
    > moze swiadczyc ze ciezko sie z toba wspolzyje (hmmm, nie nadaje sie do grupy),
    > ze nigdzie nie zagrzejesz miejsca i lubisz zmiany, ze jestes nieodpowiedzialny,
    > ze moze masz odmienna orientacje seksualna, ......

    Osobiście bym nie zgodził się z takim postawieniem sprawy, bo czasami
    ożenek jest efektem lub symptomem nieodpowiedzialności. Ale wykasuję -
    rzeczywiście, co ma się szlajać w moim CV. ;) A OT - wychodzę z
    założenia, że do ożenku muszę ustabilizować swoją sytuację życiową -
    najpierw zarabiałem grosze, a jak zacząłem zarabiać porządnie, to
    siedziałem w pracy całe dnie - kwestia wyboru.

    > Absolutorium brzmi jakos tak egzotycznie - nie prosciej i czytelniej:
    > "Uniwersystet Warszawski - Wydzial Zarzadzania i Organizacji", tytul magistra
    > zarzadzania, ocena bardzo dobra, ewentualnie pochwalic sie nowatorska praca
    > dyplomowa czy szcegolnymi osiagnieciami, np. stypendium naukowe za wysokie
    > wyniki.

    Tu też zmienię - zresztą miałem jedną rekrutację, kiedy pracodawca mając
    przed sobą moje CV nie zauważył, że to nie magisterka. :) Niech będzie
    sama szkółka. OT tytułem wytłumaczenia - próbowałem się raz wznowić, ale
    zasady na tym wydziale są dosyć ostre - wznowienie na studiach dziennych
    [akurat nie było możliwości na zaocznych - mniejsza o powody - trochę
    tego było i nie chodziło o opłaty] - nawet jakoś czasami udawało mi się
    wyskoczyć z pracy [za zgodą dyrekcji], ale pracoholikowi trudno
    przychodzi dzielenie pracy z czymkolwiek innym. ;)
    A mgr przed nazwiskiem nie zrobiłem, bo normalna praca pt. - cykl życia
    pietruszki wydawała mi się głupia - przymierzałem się do twórczej
    krytyki analizy technicznej, ale w pewnym momencie stwierdziłem, że to
    mnie przerasta - napiszę inaczej - miałem g promotora.

    > Hmmm, ta nieopisana dziura miedzy LO a studiami - przykladowa reakcja pracodawcy
    > "miernota, nie dostal sie na studia na ktore chcial isc to poszedl na
    > najlatwiejsze".

    W sumie moge trochę nagiąć fakty i rozciągnąć jedną rzecz na dwa lata -
    zdałem, a jakże na PW wydział Inż. Lądowej, ale po roku uznałem, że
    niestety kilka przedmiotów nie zaskoczyło [taki pstryk - rozumiem/nie
    rozumiem] i sam odszedłem - dzięki temu chyba Sekretariat PW nie wysłał
    informacji do WKU, bo zapewne takich orłów jak ja było bardzo mało -
    większość czekała aż ich wyrzucą.

    > Zamiast pisac co robiles napisz co firma zyskala dzieki twojej pracy.

    Kiedyś miałem napisać podanie do Prezesa o wyjątkową zmianę mojego
    stanowiska, na stanowisko obwarowane obowiązkiem posiadania
    wykształcenia wyższego lub zgodą Prezesa - jak zobaczył to mój Dyrektor,
    to kazał napisać to komuś innemu. :) Osobiście mogę napisać, co ludzie
    zyskali na moje pracy - jak dla mnie, to firmie było wszystko jedno. ;)
    No dobra - np. dzięki pomocy w Centralizacji, udało mi się zrobić z
    "moim" programem to co w kilku Bankach się nie udało albo ciągneło się
    jak glut z nosa - wymagało to tylko kilku sesji 40 h pracy w przeciągu
    dwóch miesięcy i oczywiście oprócz tego 16h dnia pracy. Fakt -
    ryzykowałem, że jeżeli wpadnę w panikę [a było kilka momentów kiedy
    rwałem sobie włosy z głowy ;)], to cały misterny plan szlak trafi - ale
    się udało. Tylko jest jeden problem - teoretycznie firma mogła dzięki
    temu zwolnić trochę ludzi [ciekawy powód do chwały ;)], ale sama zrobiła
    sobie kuku - wraz z centralizacją rósł nacisk na sprawozdawczość mimo
    burdelu w strukturach oddziałów [to była działka innego działu] - w
    efekcie moim zdaniem, dane sprawozdawcze mimo większego poziomu
    szczegółowości były warte funta kłaków, bo najlepszy wgląd w strukturę
    oddziału ma pracownik pracujący w takim oddziale i jednocześnie nie
    prowadzący np. działalności kredytowej [no chyba, że wszystkie decyzje
    kadrowe i kompetencyjne zapadają w miejscu centralizacji, ale wtedy
    następuje konflikt w strukturze organizacyjnej - Dyrektor Oddziału nie
    ma kompletnie nic do gadania].


    > >Angielski bierny
    >
    > IMHO beznadziejne sformulowanie nic nie wyjasniajace pracodawcy.

    E tam - tu sie nie zgodzę - już po napisaniu mojego CV widziałem takie
    sformułowanie w kilku ofertach pracy. Jak dla mnie, jest to lepsze
    sformułowanie niż angielski dobry. ;)

    Ale dziękuję za zwrócenie uwagi - trochę pozmieniam CV.

    Flyer


  • 10. Data: 2003-05-24 10:50:43
    Temat: Re: Pytanie - długie
    Od: Roman Kubik <r...@p...com.pl>

    > Z tym, że nie zdobędę to się zgadzam.

    Zdobadz, to niezwykle proste w Twojej sytuacji.
    Wznawiasz studia, zdajesz jakies egzaminy uzupelniajace (roznice w materiale
    miedzy X lat temu a dzis) i piszesz dyplom - bulka z maslem.
    Po paru latach pracy, jak czlowiek sie zdystansuje do studiow i uczelni,
    jak sie troche liznie powazniejszych problemow ;-), to pisanie pracy dyplomowej
    okazuje sie bezstresowym zajeciem na kilka wieczorow...
    Wiem to stad, ze sam bylem podobnym egzemplarze do Ciebie ;-). przez 5 lat
    po studiach nie konczylem, bo wydawalo mi sie, ze to nie ma sensu, ze za ciezko,
    ze za daleko (pracowalem daleko [200km] od uczelnia, potem niby blisko,
    ale praca absorbujaca), ze nic nie da, bo juz pracowalem, a przeciez
    doswiadczeni sie liczy, a nie swistek papieru itd. - jakies wymowki zawsze sie
    znajdzie.
    Ale jak urodzilo mi sie dziecko i musialem w urzedzie zarejstowac, ze ma
    ojca z wyksztalcenie srednim, to mi sie troche wstyd zrobilo.
    I nagle okazalo sie, ze dokonczenie studiow (przygotowanie do egzaminow
    wyrownujacych, pisanie pracy, obrona) bez zmiany w sprawach dajacych
    do tej pory wymowki, a jeszcze z malym dzieckiem w domu wcale nie bylo trudne.

    Teraz dyplom juz sie przez ladnych pare lat przykurzyl nieco, bo nikogo
    on nie obchodzi :>... jak sie go ma to jest nic nie wart, ale jak sie
    go nie ma, to ten fakt daje pretekst, zeby Twoje CV skierowac na kupke
    od razu zalatwianych negatywnie.

    Nie wiem czy bylo warto - nawet urlopu mi od tego juz nie przybylo ;),
    a pare wyzeczen to kosztowalo, ale mam teraz komfort psychiczny,
    ze nikt mnie juz nie zapyta, dlaczego, skoro tyle lat studiowalem,
    to nie jestem magistrem... jestem i czesc.

    Po sobie wiem, ze podjecie decyzji o konczeniu studiow jest duzo trudniejsze
    niz to co nastepuje potem - trzeba jakos przelamac w sobie negatywne
    nastawienie i juz. Przestac mowic ,,nie mam czasu'', ,,nic nie pamietam'',
    ,,nic mi to nie da'', ,,to czy smo'' i zaczac kombinowac jak to zrobic.
    Moze zmienic temat? moze nawet opiekuna? To sie DA zrobic, trzeba tylko
    zaczac to robic, pojsc na uczelnie z indexem, pogadac z jakims dzieknam
    do spraw odpowiednich ;-) i znalesc jakies sensowne rozwiazanie.
    Tam ludziom tez zalezy na tym, zeby miec wiecej wyprodukowanych magistrow...
    Moj index lezakowal na uczelni 5 lat i nawet wydostanie go z jakigos archiwum
    wymagalo troche zachodu, swiecenia oczami ;-), ale ostatecznie w pracy
    co drugi dzien gorsze schody sie przechodzi.

    pozdrawiam

    romekk

strony : [ 1 ] . 2 . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1